Chmm.. - dzięki za linka, nie znałem tej stronki:)
A co do moich sugestii - słowa autora "spacer po linie" dość dokładnie oddają problem zastosowania jednego przegubu, gdyż właśnie pojedyńczy przegub przenosi ruch obrotowy niejako skokowo, a zastosowanie drugiego tą skokowość wyrównuje. Nie wiem jak to opisać słowami (znów się
ktoś przyczepi i będzie marudził przez miesiąc

..), ale niech przemówi czysta technika - każdy samochód z napędem na przednie koła ma dwie półośki, a na nich dwa przeguby (jeden przy skrzyni biegów, drugi - przy kole). Lub organoleptycznie - wystarczy przejść się do pierwszego z brzegu marketu budowlanego, i wykonać próbę bezpośrednio przy regale

.
Pozdrawiam.