Autor Wątek: moj pierwszy jednorurowiec LWB  (Przeczytany 37109 razy)

DROMADER

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 85
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpnia 06, 2010, 04:10:45 pm »
Na dzień dzisiejszy najrozsądniejszym patentem na łączenie łańcucha jest chyba taka spinka:

Trzy razy próbowałem używać spinki w rowerach poziomych. W cruzbike'u spinka pękła w czasie ruszania, w lwb podobnie, w swb gorzej - w czasie jazdy, doprowadzając do pełnego wysunięcia się łańcucha na ulicę. Na szczęście było to wieczorem i nie było ruchu na ulicy, więc mogłem się zatrzymać i zabrać łańcuch. Przed powrotem z buta uratował mnie zestaw imbusów z skuwaczem. Spinki nie znalazłem - nie wiem czy się rozpięła czy rozerwała. Może to tylko pech ale prewencyjnie od tej pory nie stosuję spinek w poziomych. Żeby było zabawniej w mtb przejechałem tysiące kilometrów z różnymi łańcuchami i spinkami - zasadniczo bez problemów. (Oprócz dwóch przypadków rozpięcia się spinki jednostronnej (dwa sworznie na jednej blaszce) - teraz używam spinek dwustronnych i nic złego się nie dzieje.)
W teorii powinno być odwrotnie, w pionowym  jak staniesz na pedały to działają znacznie większe siły.
W poziomym mam spinkę ale mam za mało  przejechane aby się wypowiadać. W pionowym po kilkakrotnym rozkuwaniu i zakuwaniu  różnych ogniw łańcuch puścił w momencie stawania na pedały. Ze spinką na razie nie było problemu. Druga sprawa to jakość wykonania spinki. W pionowym mam spinkę Wippermann'a a w poziomym na szybko kupiłem jakąś chińską za kilka złotych. Podsumowując na trasę trzeba zabrać ze sobą skuwacz, i zapasową spinkę, lub przynajmniej zapasowe piny do łączenia ogniw.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpnia 06, 2010, 05:45:15 pm »
ja kupilem trzy lancuchy shimano i w zestawie z każdym był bolec łamany, tzn część bolca po skuciu należy ułamać,

a wracając do mojego jednorurowca, dzisiaj zainstalowałem fotel, okazało się ze z racji mojego nikczemnego wzrostu pozostało mi za fotelem sporo przestrzeni bagażowej, oczywiście na razie tył fotela został złapany na tymczsowych szynach, nie podobaja mi się ale mam już plan jak to zrobic estetyczniej


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpnia 06, 2010, 07:16:09 pm »
W teorii powinno być odwrotnie, w pionowym  jak staniesz na pedały to działają znacznie większe siły.
Niby tak, ale z drugiej strony jak się zaprzeć plecami o fotel do też siła jest spora. Bez faktycznego zmierzenia ciężko stwierdzić na 100% która większa.

Podsumowując na trasę trzeba zabrać ze sobą skuwacz, i zapasową spinkę, lub przynajmniej zapasowe piny do łączenia ogniw.

Tak właśnie robię :)


ale mam już plan jak to zrobic estetyczniej

Ciachniesz w połowie i pospawasz z wzmocnieniem wewnętrznym? Po skróceniu ramy będzie fajnie kompaktowy :). Btw jak możesz wrzuć fotki mocowania fotela.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2010, 07:18:24 pm wysłana przez Yin »

Rumcajs

  • Gość
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpnia 07, 2010, 03:53:36 pm »
Tak sobie patrzę na fotki Twojego rowerka i aż widzę oczami wyobraźni przeróbkę w postaci założenia przegubu kardana na mostku kierownicy. Można by wykorzystać "zapasową" rurę (tą nad suportem) jako prowadzenie rury kierownicy - coś jak na tych fotkach:





Jeśli już, to musisz pamiętać o małym myku - jeden przegub spowoduje, że ruch kierownicą nie będzie przenoszony płynnie. Żeby zachować płynność musiałbyś zastosować dwa przeguby.

Pozdrawiam.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpnia 07, 2010, 05:46:10 pm »
dzisiaj odbylem dwie 10 km rundy na tym :)



spostrzezenia :

plecy... mokre jak cholera...
nie czuje sie predkosci,
faktycznie pracuja inne miesnie niz w pionie, musze troche potrenowac,
pozostało mi teraz wyciszenie napedu

czesc mocowan bedzie zmienionych, czesc oczywiscie jest jeszcze prowizorycznie, zeby miec punkt odniesiena w ktorym kierunku sie posuwac ze "strojeniem"
przednie przerzutka i przedni hamulec jeszcze nie zalozone

foty na picasie http://picasaweb.google.com/trobakowski/Poziomka#


gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpnia 07, 2010, 07:42:45 pm »
Tak sobie patrzę na fotki Twojego rowerka i aż widzę oczami wyobraźni przeróbkę w postaci założenia przegubu kardana na mostku kierownicy. Można by wykorzystać "zapasową" rurę (tą nad suportem) jako prowadzenie rury kierownicy - coś jak na tych fotkach:


Jeśli już, to musisz pamiętać o małym myku - jeden przegub spowoduje, że ruch kierownicą nie będzie przenoszony płynnie. Żeby zachować płynność musiałbyś zastosować dwa przeguby.

Pozdrawiam.

Jakos boję się tego kardana :)

Rumcajs

  • Gość
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpnia 07, 2010, 08:00:39 pm »
Ja to się boję prądu, bo jak kopnie to nie ma jak oddać - ale kardana :)??!! A tak poważnie - niby czego się tu bać?? Obciążenia kierownicy podczas skręcania nie są krytycznie silne, a jak przeglądałeś forum być może trafiłeś na fotki przedstawiające kardana użytego do przeniesienia napędu http://forum.poziome.pl/index.php?topic=676.msg6756#msg6756 - tam to dopiero są obciążenia!!

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpnia 07, 2010, 08:55:36 pm »
Ja to się boję prądu, bo jak kopnie to nie ma jak oddać - ale kardana :)??!!

w sensie ze to niby proste urządzenie, ale boję się ze mi się jakieś luzy porobią, że będzie niestabilnie, tak mam prosto i ... prosto :)

Rumcajs

  • Gość
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpnia 07, 2010, 10:03:16 pm »
Więc niech tak będzie :)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpnia 07, 2010, 10:56:25 pm »
tutaj lepsza fota


trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpnia 08, 2010, 10:39:47 am »

 w swb gorzej - w czasie jazdy, doprowadzając do pełnego wysunięcia się łańcucha na ulicę. Na szczęście było to wieczorem i nie było ruchu na ulicy, więc mogłem się zatrzymać i zabrać łańcuch.

Ale beka ! :D


 
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpnia 08, 2010, 11:15:50 am »
Gemsi, pomyśl może o innym dolnym mocowaniu fotelika.
Bo tak jak masz, fotelik nie wytrzyma długo, i się złamie tam gdzie jest przykręcony.
Dodaj jeszcze jedne mocowanie spod dolnej części tułowia ;)
Albo cale mocowanie przesuń do przodu, żeby było na środku tej dolnej części fotelika.

Co do mokrych pleców, spójrz tu http://forum.poziome.pl/index.php?topic=227.0
Polecam "ventisit" ale i standardowy pokrowiec ze sklepiku jest dobry, tylko nie na upały (jest fajnie do 20*C)



Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpnia 08, 2010, 09:31:50 pm »
Gemsi, pomyśl może o innym dolnym mocowaniu fotelika.
Bo tak jak masz, fotelik nie wytrzyma długo, i się złamie tam gdzie jest przykręcony.

masz rację, dzięki, jakoś nie pomyślałem o tym , juz przygotowałem sobie odpowiednie mocowanie,

Co do mokrych pleców, spójrz tu http://forum.poziome.pl/index.php?topic=227.0
Polecam "ventisit" ale i standardowy pokrowiec ze sklepiku jest dobry, tylko nie na upały (jest fajnie do 20*C)

będe zamawiał ten ze sklepiku, ale to dopiero za 2-3 tygodnie

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpnia 08, 2010, 10:12:00 pm »


Jakos boję się tego kardana :)

http://www.poziomy.cba.pl/lwbcardan.htm

Pozdrawiam Roland
Co uważa, że słuszna obawa
Dotyczy cardana
Ten się już przekonał
Dowodem jego rana.

PS
Chyba, że konstrukcja była spaprana i rację Rumcajs ma.
Przegub nie jeden, lecz zastosować trzeba dwa.

Rumcajs

  • Gość
Odp: moj pierwszy jednorurowiec LWB
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpnia 08, 2010, 10:36:57 pm »
Chmm.. - dzięki za linka, nie znałem tej stronki:)
A co do moich sugestii - słowa autora "spacer po linie" dość dokładnie oddają problem zastosowania jednego przegubu, gdyż właśnie pojedyńczy przegub przenosi ruch obrotowy niejako skokowo, a zastosowanie drugiego tą skokowość wyrównuje. Nie wiem jak to opisać słowami (znów się ktoś przyczepi i będzie marudził przez miesiąc :'(..), ale niech przemówi czysta technika - każdy samochód z napędem na przednie koła ma dwie półośki, a na nich dwa przeguby (jeden przy skrzyni biegów, drugi - przy kole). Lub organoleptycznie - wystarczy przejść się do pierwszego z brzegu marketu budowlanego, i wykonać próbę bezpośrednio przy regale ;D.

Pozdrawiam.