Witajcie, koledzy

Wracam po długiej przerwie wciąż bez poziomki niestety, ale z czasem przynajmniej, bo szkoła "zassała" jednak więcej, niż się wydawało

.
Plany trike'a zostają na boczku i samą chęć odkurzam sobie co jakiś czasik. Tematem tego wątku jest jednak napoczęty przeze mnie w tym poprzednim "trike'owym" pomysł budowy regulowano-suporto-siodełkowego lowracera

. Niby nie mam już dużo poważnych problemów natury technicznej (jak coś to i tak spytam

), ale po ostatnim kopaniu w sieci i na forum - co jak co nie było mnie jednak troszkę czasu, w którym zalęgła się nawet, jak zauważyłem, mała poziomowa manufaktura kolegi Macieja, o ile się nie mylę

- zorientowałem się, że wielu odradza lowracera, bo "trudno dopasować", bo "problemy z konstrukcją", bo "nie na pierwszego pozioma". Nie mówię, że moja pierwsza poziomka to ma być sprawdzony sprzęt na długie wyprawy i zdaję sobie sprawę z "testowej" formy przedsięwzięcia, jednak nie chciałbym zostać "na lodzie" z uczuciem niemożności twórczej

.
W związku z powyższym prosiłbym kolegów o wytknięcie zagrożeń budowy takiego rowerka, cobym wiedział za co się biorę

.
Aaaa, forma ramy jaka kołacze mi się po pokoiku z marzeniami to coś jakby pod te konstrukcje:
http://www.recumbents.com/wisil/gritters/rick_gritters.htmhttp://www.recumbents.com/wisil/wianecki/andrea_lowracer.htmhttp://www.recumbents.com/wisil/streetcuda/streetcuda.htmWiem, że wyglądają utopijnie, ale to tak, żebyście złapali klimat w jakim się błąkam

.
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc