Posłuchajmy ludzi którzy zajmują się zawodowo robieniem ram i widelców z kompozytów:
http://www.velokraft.com/pl/sprzedaz/bezpieczenstwo.html ----> źródło
[...] włókno węglowe ma unikalne właściwości które odróżniają je od metalu.
W przypadku uszkodzenia, włókno węglowe nie wygina się, nie wybrzusza ani nie deformuje - pęka i łamie się. Rama, widelec czy inny komponent z włókna węglowego, który został uderzony lub brał udział w wypadku może wydawać się nienaruszony, pomimo że nie nadaje się do dalszego użycia. Czasem można uniknąć awarii danego komponentu, jeśli rowerzysta będzie wykonywał prostą, rutynową kontrolę swojego roweru.
Sprawdzaj swój (laminowany) rower co najmniej raz na tydzień.
1. Zwracaj uwagę na szczeliny, głębokie rysy, pęknięcia, luźne włókna i inne skazy na powierzchni.
2. Słuchaj w czasie jazdy, czy nie pojawiają się skrzypienia, trzaski czy pukania.
3. Zwróć uwagę na zmiany w charakterystyce jazdy, prowadzenia roweru, zmieniania przełożeń lub hamowania ? jeśli nie są bezpośrednio związane z częściami mechanicznymi, mogą wskazywać że problem tkwi gdzie indziej.
Każde uderzenie lub wypadek może poważnie uszkodzić ramę, widelec i komponenty z włókna węglowego. Uszkodzenie nie zawsze musi być widoczne. Jeśli z jakiegokolwiek powodu uważasz, że Twój rower mógł zostać uszkodzony, nie jeździj nim. Weź go do najbliższego przedstawiciela Velokraft dla dokonania oględzin albo wyślij nam w e-mailu dokładne zdjęcia miejsc, które mogą być naruszone. Znajdziemy rozwiązanie, abyś jak najszybciej i bez przeszkód mógł/mogła wrócić na trasę!
---------------
KONIEC CYTATU
Zatem laminaty w eksploatacji wymagają od nas więcej uwagi/ więcej ostrożności aniżeli np. metal. W razie wypadku - nawet niezbyt dużego - jest ryzyko że materiał pęknie i utraci swą "monolityczną" strukturę i trzeba będzie zanieść rower do naprawy. Zatem moja rada - warto mieć serwis pogwarancyjny lub znać się samemu na laminowaniu/ znać zakłady naprawiające laminaty. Nawet mała stłuczka może wymagać naprawy bo uszkodzić laminat łatwo - pojawi się pęknięcie i element jest osłabiony, zacznie np. trzeszczeć. Czyli Z laminatami trzeba się w codziennej eksploatacji obchodzić ostrożnie.
Przykładów na "pękanie" laminatów jest sporo. Część rzeczy bywa oczywiście nie do uniknięcia bo np. zdarzył się "konkretny dzwon" i nawet tytan też by tego nie wytrzymał. Jednak - co by tu dużo nie mówić, laminaty są bardziej podatne na pękanie aniżeli metal. Np. firma Trek miała ostatnio problem ... z pękającymi karbonowymi rurami sterowymi w rowerach szosowych. I firma Trek żeby zachować twarz zwala np. winę na... mostek!!! Firma Trek oprócz tego że zrzuca winę na niewłaściwe mostki (np. FSA) to dopiero teraz podaje dokładniejsze instrukcje co do montażu mostka żeby rura sterowa z laminatu nie pękła - śruby mostka MUSISZ dokręcać równomiernie kluczem dynamometrycznym, MUSISZ używać podkładek dystansowych pod i nad mostkiem, NIE WOLNO używać ci "szyszki" do regulacji luzu na łożyskach, mostek MUSI SZEROKO OBEJMOWAĆ rurę sterową. Takie są wymogi do karbonowej rury sterowej widelca podawane teraz przez firmę Trek. Wszystko po to by zmniejszyć usterkowość laminatu. Czyli samo dokręcanie mostka może uszkodzić rurę sterową i rura pęknie. No i właśnie kilku osobom pękło (OD SAMEGO DOKRĘCANIA ŚRUB):


Część ludzi kwestionuje "diagnozę" firmy Trek i twierdzą że to nie wina samego mostka ale zbyt silnie dokręcone śruby (i oczywiście takie usterki nie podlegają gwarancji). Jako ciekawostkę podam fakt, że szanująca się firma Roox specjalnie montuje aluminiowe "panewki" na swoich kierownicach w miejscu ściskania przez mostek. Kierownice Roox są co prawda z aluminium ale np. mostek o nie-gładkiej powierzchni może "wgryźć się" w metalową kierownicę. Firma Roox jest zdecydowanie bardziej zapobiegawcza niż firma Trek w kwestii montażu mostków:

A tutaj np. ktoś miał wypadek przy prędkości 8 km/h:


Albo sztyca która wytrzymała 800 km (NIE BYŁO WYPADKU):


Tu komuś pękła jedna tylna widełka (WŁAŚCICIEL TWIERDZI ŻE NIE WCIĄGNĘŁO ŁAŃCUCHA):
http://www.bustedcarbon.com/ ----> tutaj jest cała strona poświęcona "urąbanym" laminatom.
Znaczna część rzeczy pękła w trakcie wypadku i nie można winić laminatu samego w sobie. Zgoda. Bywają jednak przypadki kiedy laminat zaczyna się "rozklejać" i pęka "sam z siebie" pomimo braku uderzenia. Żeby nie było że "wiesza się psy" to "dla równowagi" na tej samej stronie pokazane są też "urąbane" elementy z metalu (alu, stal, tytan). Strona o pękniętych laminatach którą podałem nie jest złośliwa, bo traktuje dosyć obiektywnie w temacie pękniętych laminatów w rowerach. Strona np. opisuje również warunki w jakich nastąpiło uszkodzenie - czy to był wypadek (zakleszczony łańcuch, kraksa, wjechanie do garażu z nie-zdjętym rowerem z bagażnika na dachu, itp.), jaka prędkość. Czasem jest napisane że wada wynikła "po prostu" bez jakiegokolwiek zderzenia.
Np. ta rama Cannondale z laminatu zaczyna się powoli rozklejać pomimo że nie uległa wypadkowi:


Przy tworzeniu lepszej jakości laminatów ważne jest to, by mieć dobrą żywicę i znać jej najlepsze parametry żelowania. Są dwa procesy które polepszą jakość laminatu: wyciskać nadmiar żywicy w trakcie jej stygnięcia (w sumie to jeszcze bardziej istotne jest by wyciskać bąble powietrza które najbardziej z tego wszystkiego osłabiają laminat) oraz zapewnić możliwie wysoką temperaturę. Wszystko zgodnie z wytycznymi producenta żywicy. Same koszty materiałów dobrej klasy laminatów zaczynają wtedy szybko "doganiać" (a często nawet "przeganiać") koszty blach/ profili/ elementów frezowanych/ toczonych z metalu. Sama żywica epoksydowa kosztuje minimum 50 zł/ litr. Zaletą laminatu jest możliwość formowania na "fikuśne kształty" bez stempli, matryc i innych narzędzi (do obróbki metalu trzeba mieć zdecydowanie więcej narzędzi niż do obróbki laminatów). Czyli jak chcemy mieć coś w miarę wytrzymałego to nie wolno oszczędzać nam na żywicy. I skrupulatnie wyciskać bąble powietrza wałeczkiem! Żeby szybko i sprawnie wyciskać nadmiar żywicy wystarczy posługiwać się ... zwykłym wałeczkiem z naciętymi rowkami. Można też zrobić np. worki próżniowe (z podciśnieniem). Albo - czego nie wiedziałem ---> dosyć ciekawy link podał powyżej Gemsi - owinąć stygnący laminat podziurawioną taśmą izolacyjną. Doposażyć się w nagrzewnicę - to już dodatkowa inwestycja - ale podnieść temperturę i wygrzewać laminat to też gwarantowane podniesienie jakości laminatu. Ale pamiętajmy - mocno obciążone dynamicznie, odpowiedzialne elementy są jednak wciąż robione z metalu (np. osie pedałów).
Żeby nie było że się czepiam to powiem od razu że ramy z cienkościennego aluminium (cienkościenne profile aluminiowe <1mm) są tak samo nieodporne na uderzenia/ wypadki.