Przepraszam że projekt "rozwojowy" nie jest jeszcze na gotowo!
Nie przepraszaj, tylko zakładaj nowy wątek, proszę. "Niemal" to jak "prawie". A "prawie" robi wielką różnicę. W tym wątku póki co zostały pokazane rozwiązania autorów, których nie znamy i nie mamy z nimi kontaktu. Trudno zatem na polemikę w stylu: "co autor miał na myśli". Zostało pokazane i już.
OK. Wszystko wyrysuję co do milimetra. Cieszę się że jesteś taki skrupulatny. Możemy dzięki temu iść dalej niż tylko "poglądowe szkice". To mi się podoba.
Twój projekt jest odważny, "prace są w toku" i mamy kontakt z autorem. Jest możliwość przedyskutowania pewnych kwestii. Aż się prosi osobny wątek. Boisz się krytyki, że tak tego unikasz, czy może świadomość, że wrzucasz to do "gotowych" daje ci wrażenie, że już się z nim uporałeś 
Nie boję się. Czekam na krytykę. Jest dużo rzeczy do skrytykowania.
Kwestii jest kilka:
- dokładny sposób realizacji "dwóch zębatek na przegubie Kardana" -
- "problem" pulsacji kątowej przegubu Kardana
- ustabilizowanie mechanizmu pochylania żeby nie latał jak galareta (proponuję sprężyny albo siłowniki gazowe) ale żeby dobrze działał
- jak się rower będzie prowadził (czyli słynna "geometria"), czy będzie można np. ujechać chwilę bez trzymania rąk, czy będzie można pokonywać "szykany" (szybko "lewo-prawo-lewo-prawo")
- ewentualny problem ze zmianą kąta przednich zwrotnic, i wpływ na sterowanie - bo w tym układzie wychylenie wahaczy zmienia kąt pochyłu zwrotnic - czyli w pochyle rower (albo gdy jednym kołem najedziemy na przeszkodę) może dziwnie się sterować, bo zmienia się "geometria" zwrotnic
- jak szybko zużyją się łożyska ślizgowe
- jak szybko powstaną luzy w przypadku łożysk ślizgowych
- jak duże będą opory tych łożysk ślizgowych
- czy wahacze przednie będą wystarczająco sztywne, czy koła nie będą nadmiernie "rozkraczone na boki"
- czy tylne koło przy pełnym skręcie (z cienką gumą) nie będzie dobijać obręczą o podłoże
- czy rower będzie nerwowy gdy wpadnie jednym kołem w dużą dziurę
- itp., itd.
To wszystko wyjdzie w praniu. Właśnie kusi mnie by zrobić wersję nitowaną - bo wtedy zamawiam pocięte profile, wypalone blachy. Wiercę i nituję. Przecież Alleweder był praktycznie cały nitowany. Trajki ""Berkut" (czy "Zenit" czy "Solovyov") też w pierwszych wersjach były w dużej mierze nitowane i skręcane:

Z chęcią np. kupiłbym gotowy, mały przegub homokinetyczny Thompsona, bo przegub Cardana ma tzw. pulsację kątową. Zobaczymy jak to będzie denerwujące w trakcie pedałowania i skręconego przegubu (widelca). Rower "Chameleon Stites" miał takie rozwiązanie. Rosyjskie trajki "Berkut" (czy "Zenit" czy "Solovyov" miały właśnie w pierwszych latach "ten problem" pulsacji przegubu Cardana.
Ten projekt "nie jest dla każdego" w dosłownym tego słowa znaczeniu. Choćby brakuje mu porządnej regulacji - ktoś ma 1,40m wzrostu albo 2,20m?? Rower projektuję tylko dla osób 1,60-2,00m. Albo komuś nie spasuje że trójkołowiec, że ciężki, że brzydki, że bez amortyzacji, że się dziwnie steruje, że przednie wielce dwustronne, że hamulce kiepskie, że się gibie (nawet ze sprężynami) itp..
Mam obecnie trójkołowca (nie ten z powyższego projektu tylko Flevo-Racer evolution). Też się dziwnie steruje, skręca kierownica razem z nogami. W pełnym skręcie (przy zawracaniu) trzeba "zaufać" że się rower nie wywróci (wywraca się z innego powodu). Żyję teraz w mieście. Wąski trójkołowiec to jest to. Fajny na dojazdy do pracy! Fajny na wycieczki. Fajny rower na... zakupy! Ten mój cały Flevo nie jest przecież idealny (napisałem wszystko o nim w dziale Galeria, w wątku "Flevo-Racer Evolution). Ale nie taszczę go na klatkę, parkuję go na podwórzu i służy mi. Brakuje mi w nim mechanizmu pochylania oraz przeszkadza mi że gdy jest wąsko to muszę się oglądać do tyłu czy nie zahaczę. I dlatego chciałbym coś od początku zaprojektować. Jestem obecnie w Holandii i można tu np. ubezpieczyć rower na wypadek kradzieży nawet gdy ten rower stoi na zewnątrz. Więc taszczenie roweru na klatkę schodową mnie nie dotyczy. Podwórze na którym stoi mój trójkołowiec jest za drzwiami i stoją tu zardzewiałe rowery których jeszcze nikt od roku nie ukradł.
Co do kwestii zarówno technicznych (proponowane rozwiązania, proponowane techniki, geometria) - wiadomo nie jest idealnie. Niektóre rzeczy są wręcz katastrofalne - np. podwójne zwrotnice zamiast po prostu wspawać rurę. Ja nie mam wprawy przy spawaniu rur (oraz nie wierciłem precyzyjnie wiertłem koronowym pod zadanym kątem) więc ograniczyłem spawanie rur jak tylko mogłem. Uważam że "stworzenie czegoś na gotowo" i czegoś "perfekcyjnego" oznacza że jestem idealistą. Z tym że ja traktuję rower jako środek transportu. Jak się fajnie jeździ to jest fajnie. A jak nie jest fajnie to albo polepszam albo się przyzwyczajam (jak mam dość to rezygnuję). Ja z tradycyjnego roweru raczej zrezygnowałem, nie będę go wyposażał ani "tuningował", bo gniecenie d..y jest na nim mało przyjemne. Jeżdżę też czasami "tradycyjnym" rowerem ale różnica jest dla mnie widoczna na korzyść pozioma.
Będzie konieczne ustawienie tego projektu "pod siebie". Np. przełożenie ruchu kierownicy na obrót kół (ja założyłem że przednie koła w maksymalnym skręcie mają 15 stopni wychylenia, tylne koło ma zaś w maksymalnym skręcie 25 stopni wychylenia). Celem jest mała średnica zawracania. W mieście to bardzo istotne. W tym modelu jedynie kąt pochylenia zwrotnic jest "sprawdzony" - tzn. zwrotnice przednich kół celują "w przedłużeniu" w punkt styku opony z podłożem. Tylna zwrotnica (tylne koło skrętne) "celuje" znacznie "przed" stykiem koła. Bazuję na doświadczeniach Amerykaninów w tej kwestii. Ich RWS w akcji wygląda sensownie pod tym względem (i to właśnie od nich zaczerpnąłem ten pomysł by tylna zwrotnica była w takim miejscu i pod takim kątem):
http://www.youtube.com/watch?v=nugn2DbL-uw .
Zastrzeżenia ludzi co rowerów poziomych poczułem na sobie od kiedy mieszkam w mieście. Bardzo dużo ludzi z miasta kupuje auto "z konieczności". Rower poziomy załatwia sprawę. Tylko żeby 'skurczybyk" był kompaktowy, stabilny i chronił przed deszczem.