No proszę.
Jaki ten podatek jasny i prosty i przejrzysty
Pozdrawiam Roland
Co jest watowcem i rolować księgowym się daje.
Widzicie Kaczorze jacy my to durni i niezdolni...
Nuże chamy, pójdźmy i Jaśnie Oświeconego Macieja za nogi podejmijmy, w podzięce że oświecić nas raczył...
Dzięki niemu ani księgowi, ani sprzedawcy ani inni złodzieje nie będą nas już rolować czyli "w d... j...ć" 
...Okazało się że księgowy był KOMPETENTNY, DOKŁADNY i pomyłka była po stronie Urzędu Skarbowego. Urząd Skarbowy nawet nie przeprosił za próbę WYŁUDZENIA pieniędzy tylko dowiedziałem się że FAKTYCZNIE JEDNAK nie trzeba nic "dopłacić". Nie wiem jakich Wy macie NIEKOMPETENTNYCH księgowych że się tak wyrażacie. Ja bym zmienił ksiegowego na waszym miejscu.
Zmienił byś mojego księgowego, chociaż nie wiesz jakiego mam.
I z automatu przyjąłeś, że jest niekompetentny
Gratuluje.
Biuro księgowe z prawdziwego zdarzenia odpowiada za rozliczenia i daje gwarancję (coś w rodzaju ubezpieczenia) że w razie pomyłki koszty spadają na biuro księgowe, a nie na przedsiębiorcę. Czy nie macie takich kompetentnych i odpowiedzialnych księgowych w okolicy? Wasi księgowi robią za darmo i nie można się po nich spodziewać odpowiedzialności?
W Polsce za rozliczenia z US odpowiada podatnik.
Nie poradzę, takie prawo.
Jeśli podatnik poniósł szkody w wyniku nierzetelność podmiotu, który świadczy na jego rzecz usługi (nienależyte wykonanie umowy) to rzecz jasna ma prawo dochodzić swoich praw, zarówno na drodze polubownej, jak i w cywilnym postępowaniu sądowym.
Jeśli księgowy popełnił przestępstwo, w wyniku którego zostałeś poszkodowany, wtedy sprawa wygląda jeszcze inaczej. Składa się doniesienie o popełnieniu przestępstwa.
A jak płacicie księgowym, oni robią błędy, a Wy płacicie za ich błędy to gratuluję zdolności poświęcania się i wybaczania.
Ja uważam inaczej - jak będziemy się tak potykać w kwestiach finansowych to do niczego nie dojdziemy.
A kto się potyka?
Bo mi potknięcia, dzięki ludziom z którymi pracuje i których słucham (nie mylić z których się słucham), jeszcze się nie zdarzyły.
Nie wiem czemu brak Wam pewności siebie. Albo macie kijowego księgowego który non stop się myli albo wstydzicie się wrócić do księgowego w sytuacji problematycznej i powiedzieć mu "Ej, albo popełnił Pan - Panie Księgowy - błąd, albo Urząd coś tu wymyśla. Proszę to wyjaśnić". A do odpowiedzialności trzeba umieć pociągać ludzi, bo oni nie zawsze chcą to sami zrobić. Samemu płacić za czyjeś błędy? Zresztą nie wiem - macie kasę - to może dlatego lubicie dwukrotnie płacić - raz za BŁĘDNĄ usługę księgową (księgowy nie robi za darmo), a potem DOPŁACACIE raz jeszcze bo księgowy popełnił błąd.
Jeśli pewność siebie oznacza wg. Ciebie, pewność o własnej nieomylności to tak, brak mi tej pewności całkowicie.
Kolega poradził Ci abyś się dopytał, ale jesteś pewny siebie. Lepiej wiesz. Ja tak odbieram to co piszesz, ale BRAK MI CAŁKOWITEJ PEWNOŚCI.
No chyba że:
- Wasz księgowy jest mataczem i oszustem i Was świadomie oszukuje (paskudna wersja)
Fajna retoryka.
Na poziomie "gdybym nie był człowiekiem dobrze wychowanym, nazwał bym pana chamem"
Taka insynuacja w stosunku do Mojego księgowego (piszesz Wasz, więc mój też) jest nie do przyjęcia.
- Wy robicie machloje, przekręty (sami świadomie ryzykujecie)
Sugerujesz moją nieuczciwość?
- ktoś Was oszukał i nie wiecie kto i jak (otrzymaliście np. lewe faktury a nie wiecie o tym)
Sugerujesz nieuczciwość moich kontrahentów?
- nie wiecie jak pociągnąć kogo do odpowiedzialności (musicie założyć sprawę w Sądzie)[/b]
A używasz jakichś innych metod?
Bo jeśli polubownie nie można sprawy załatwić, to wg. mnie droga sądowna, jest jak najbardziej właściwa. (Przynajmniej w kraju w którym żyje)
Czemu nie wyciągnąłeś konsekwencji w stosunku do osób, które Cię wyrolowały?
Jaki ten podatek jasny i prosty i przejrzysty
Pozdrawiam Roland
Co jest watowcem i rolować księgowym się daje.
Widzicie Kaczorze jacy my to durni i niezdolni... Nuże chamy, pójdźmy i Jaśnie Oświeconego Macieja za nogi podejmijmy, w podzięce że oświecić nas raczył...
Nie rozumiem czemu też błaznujecie i nabijacie się ze mnie....
Prośbę mam, abyś puszczał nowego posta a nie dodawał 50procent treści do już istniejącego.
Jeśli nie wiem, że piszesz coś nowego, to trudno mi się do tego odnieść.
A dopowiadając.
Bo domyślam się, że to o błaznowaniu i nabijaniu, to do Sławka i do mnie, to
mogę odwrócić pytanie.
Czemu nabijałeś się z kolegów z precla. Linków nie podam bo tych fotografii chyba już nie ma w twojej galerii. Bo uważałeś, że głupoty piszą tak?
Moralność Kalego Ci odpowiada?
Jeśli tak, to zapraszam
http://kaczor2.blogspot.com/2010/05/loza-szydercow_25.htmlJa się z Ciebie nie nabijam, tylko z twojej postawy.
Twój zapał szanuje, czekam na efekty i życzę powodzenia oraz szczęścia, a przyda ci się bo charakter masz trudny, więc to że będziesz sam musiał być handlowcem, spawaczem, księgowym itd. jest prawdopodobne.
Urząd Skarbowy nigdy się nie myli? Myli się - tylko jak się myli to się do tego nie przyznaje.
I to jest właśnie powód dla którego NSA ma tyle roboty.
Dla mnie to koniec tematu.
Wątek nie tyle jest gorący, co nudny i męczący.
Pozdrawiam Roland
Co błaznuje, gdy się z niego błazna
zrobić próbuje