Autor Wątek: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców  (Przeczytany 26512 razy)

MaciejDlugosz

  • Gość
Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« dnia: Lutego 26, 2010, 08:25:30 am »
Po pierwsze - po co w ogóle jest mechanizm pochylania?

Wąski pojazd trójkołowy czy czterokołowy ma duże ryzyko przewrócenia się w szybko pokonywanym zakręcie. Samochody osobowe są raczej stosunkowo szerokie i ciężkie i ich ten "problem" wywracania się mało dotyczy - ale popatrzmy na węższe pojazdy. Dwukołowe pojazdy pochylają się w zakrętach i śmigają. Ale dwukołowce mają ... ryzykowne poślizgi i wywrotki (dwa punkty podparcia) plus mniejsze tarcie/ przyczepność (samochody mając 4 punkty podparcia są szybsze - pod warunkiem... że są 4-6x szersze niż motor). Ale tej samej szerokości samochód (co motor) będzie wolniejszy. Więc np. robi się trajki albo czterokołowce i ... wprowadza się im np. mechanizm pochylania kół. I można regulować ten mechanizm pochylania - np. ograniczyć kąt pochyłu, wprowadzić przycisk od blokady pochyłu, zamontować np. siłowniki żeby mechanizm nie był przesadnie czuły. Zaczyna się wtedy prawdziwa zabawa i ... konkretna dynamika! Otrzymujemy wtedy dwa w jednym: stabilność + dynamikę. W Formule 1 np. żeby szybko przejść przez zakręt musi działać siła aerodynamiki - powietrze opływając spojlery dociska bolid do powierzchni. Ale musi być jakaś prędkość by opływ powietrza zrobił swoje. Mechanizm pochylania nie jest zależny od prędkości tak jak spojlery. W pojazdach z mechanizmem pochylania możemy przemieścić środek ciężkości i zachować przyczepność. Oczywiście dotykamy wtedy z kolei kolejnego limitu - przyczepności opon. Jednak każdy kto jeździł dwukołowcem i pochylał się w zakręcie będzie pozytywnie zaskoczony co daje mechanizm pochylania w trójkołowcu/ czterokołowcu. W rowerach ten mechanizm spełnia swe zadanie - ale nie tylko rowery mają "ten bajer".

Osobiście mam słabość do trójkołowców i nie chcę już jeździć dwukołowymi rowerami (obecnie jeżdżę trójkołowym Flevo-Racerem evolution). W rowerowym trójkołowcu bowiem:
- nie trzeba zdejmować nóg na "pit-stopach" [w porównaniu do dwukołowca],
- w zimie czy na śliskiej nawierzchni nie ma problemu z upadkiem [w porównaniu do dwukołowca],
- dodatkowa waga z silnikiem elektrycznym i aku nie stanowi problemu przy balansowaniu [w porównaniu do dwukołowca],
- jeśli mamy ciężką owiewkę to tak samo nie ma problemu z balansowaniem [w porównaniu do dwukołowca],
- z mechanizmem pochylania można pochylać się do wnętrza zakrętu i jeździć bezpiecznie [w porównaniu do typowego sztywnego trójkołowca, bo sztywne trajki można łatwo przewrócić w ostrym albo zbyt szybko pokonywanym zakręcie).

Mam póki co sztywnego trajka i wkurza mnie że jest sztywny - muszę zwalniać na zakrętach, gdy jezdnia jest pochyła to ściąga rower w kierunku pochylenia jezdni, nie można wjeżdżać/ zjeżdżać z krawężników pod skosem - trzeba wszystko pokonywać na wprost bo inaczej rower traci stabilność.

Ciekawe są zastosowania (nie tylko rowery):

































































« Ostatnia zmiana: Października 03, 2010, 10:56:26 am wysłana przez Maciej Długosz »

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 26, 2010, 03:40:17 pm »






No dobra :D ten ostatni się nie pochyla, i co z tego?  ;p



Pozzzz
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 26, 2010, 08:12:31 pm »
No dobra :D ten ostatni się nie pochyla, i co z tego?  ;p

Ten ostatni to gravity racer tu w akcji: http://www.youtube.com/watch?v=lo3ptMMn95w

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 27, 2010, 04:38:32 pm »
Tak tak, to ten. Szwedzki ;)

Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 15, 2010, 09:08:13 am »
I jeszcze wideo:

http://www.youtube.com/watch?v=NKW9umqbI4k    ---> Tripendo

http://www.youtube.com/watch?v=jSv8GUT0_wY     ---> Drymer (0:54 - 1:01)

http://www.youtube.com/watch?v=fjbIAVladHs         ---> Jetrike

http://www.youtube.com/watch?v=sywPW1K3I9E      ---> Jetrike

http://www.youtube.com/watch?v=GCJp4tU4TE4       ---> Alan Maurer Trike

http://www.youtube.com/watch?v=3JSTqIOORgI       ----> Munzo TT

http://www.fastfwd.nl/assets/videos/kanteltrike.wmv ----> Munzo TT

http://www.youtube.com/watch?v=IrKlDhFEszQ        ----> Tim Hicks delta

http://fn-trike.de/Reinhold/videos/fn-trike.mpeg        ----> FN-Trike

http://www.youtube.com/watch?v=rA0FAeAA9to      ----> Jensen's leaning delta

http://www.youtube.com/watch?v=Kt_OBcnn2-M      ----> na tej samej zasadzie działa Swingtrike w wersji z pedałami

http://www.youtube.com/watch?v=0vD3wgnuL_Q      ----> bardzo utalentowany Belg Chris






MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 19, 2010, 07:53:58 pm »
A tutaj co prawda nie rower ale pokazuje to ekstremalne możliwości gdy jest ślisko. Można się pochylać ale bez ryzyka upadku:

http://www.youtube.com/watch?v=j127RX9S7vw

mmoto

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 32
  • Stowarz. EV Police
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 20, 2010, 10:18:30 am »
kolejny ciekawy post - widze tu coś co sobie rozrysuje i pomyśle jeszcze w tym roku, trajka z przechyłami to fajny pomysł
ciekawe jak to się zachowuje w jeżdzie:


a tak w temacie trajek: czy można zwykłe koło przerobić na mocowanie jednostronne?
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2010, 10:24:53 am wysłana przez mmoto »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 20, 2010, 01:07:11 pm »
kolejny ciekawy post - widze tu coś co sobie rozrysuje i pomyśle jeszcze w tym roku, trajka z przechyłami to fajny pomysł
ciekawe jak to się zachowuje w jeżdzie:


W trakcie jazdy czuć że możesz się przechylać jak na dwukołowcu ale nawet jak wpadniesz w poślizg to nie zaliczysz gleby. Środek ciężkości w tym modelu na zdjęciu jest wyżej niż mechanizm pochylania - i to oznacza że całość nie trzyma się "samoistnie" w równowadze. Wyjątkiem jest "Jetrike" gdzie całość trzyma się samoistnie w równowadze, nie trzeba żadnych blokad pochyłu, żadnych amortyzatorów bo wszystko zostało dobrze przemyślane:

http://jetrike.com/geometry.html

http://www.youtube.com/watch?v=fjbIAVladHs

http://www.youtube.com/watch?v=sywPW1K3I9E

A wracając do trajka ze zdjęcia: musisz się trochę "gibać" przy wolnej prędkości. Niestety. Na postoju nie idzie tego utrzymać w równowadze gdy oderwiesz nogi od podłoża. Dlatego żeby załatwić sprawę z "gibaniem się" albo montujesz hamulec którym blokujesz sobie mechanizm pochylania na postoju i małych prędkościach albo ... dajesz sprężynę (niekoniecznie silną) żeby mechanizm był trzymany w pionie i nie reagował na każde muśnięcie i każdy ruch ciała - a tym samym nie wkurzał Cię na postoju czy wolnych prędkościach. Spójrz dalej - ten mechanizm aż prosi się o sprężynę, bo co się dzieje nawet w trakcie szybkiej jazdy - mechanizm chodzi zbyt płynnie, jak masło:

http://www.youtube.com/watch?v=rA0FAeAA9to

Ewentualnie zamiast sprężyny można zamontować amortyzator/ siłownik który będzie działał tak samo jak sprężyna (tylko nie przesadzić z twardością sprężyny czy siłownikiem, bo wtedy mechanizm pochylania nie będzie w ogóle działał - bo nie będziesz w stanie pokonać oporu tej sprężyny/ tego siłownika). Firma "Tripendo" np. do swojego trajka z mechanizmem pochylania kół daje oddzielną "wajchę" od mechanizmu + blokadę pochylania. "Wajcha" nie jest tak strasznie potrzebna, bo ciężarem ciała też można dosyć dobrze "składać" rower w zakręcie. Na postoju czy wolnych manewrach potrzebna jest jednak blokada albo ... to co mi chodzi po głowie - czyli zwykła, niezbyt silna sprężyna. Taką zwykłą sprężynę montuje się np. w tandemach albo w rowerach "dla mam". Np. wsadzasz dzieciaka w fotelik założony na kierownicę i najmniejszy przechył i kierownica pod ciężarem sama skręca. Ale siłą rąk chcesz skręcisz kierownicę. Wystarczy prosta sprężyna i po sprawie - taką sprężynę planuję zamontować na mechanizm pochylania (na sprężynie na zdjęciu jest osłona z gumy żeby sprężyna nie przytrzasnęła nam np. ubrania):







A jak jeździ rower ze zdjęcia? Coś podobnego masz tu:

http://www.youtube.com/watch?v=IrKlDhFEszQ

http://www.youtube.com/watch?v=ZstVOwTmX68

http://www.youtube.com/watch?v=HMgyhchcFmo

http://www.youtube.com/watch?v=B49PHXFaNU0


a tak w temacie trajek: czy można zwykłe koło przerobić na mocowanie jednostronne?

Można. Nie wiem jaki masz warsztat ale spójrz na to:

http://forum.poziome.pl/index.php?topic=133.0
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2010, 02:23:35 pm wysłana przez Maciej Długosz »

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 20, 2010, 07:31:54 pm »
A tutaj co prawda nie rower ale pokazuje to ekstremalne możliwości gdy jest ślisko. Można się pochylać ale bez ryzyka upadku:

http://www.youtube.com/watch?v=j127RX9S7vw
Nie zgadzam się. To co jest na tym filmie można robić zwyczajnym jednośladowym motocyklem. Trójkołowiec z pochylaniem się w zakręcie w trakcie poślizgu ma inne wymagania co do pochylenia niż bez poślizgu. Zaskoczenie poślizgiem będzie skutkowało wywróceniem na zewnątrz ( mniejsza siła odśrodkowa = mniejsze pochylenie, a tu nagłe odzyskanie przyczepności) lub wewnątrz (strata przyczepności, a pochylenie było znaczne).
Tak naprawdę sposób prowadzenia takiego wehikułu jest identyczny jak jednośladowcem.
W jeździe jednośladowcem najważniejsza jest równowaga podłużna (w skrócie siłą odśrodkowa musi być równoważona pochyleniem - grawitacją). Dopiero wtedy gdy to jest zapewnione, możemy kierować torem jazdy. W samochodach pierwszy postulat odpada( no chyba że grozi nam dachowanie ), dlatego można szybciej jechać.
Jeśli rozważamy trakcję na śliskim to trzeba uwzględniać poślizgi przodu, tyłu oraz wszystkich kół. Oraz co ważniejsze jak z nich wychodzić/wyprowadzać. Jeśli się nie mylę(moje przemyślenia), to w pojeździe ze skrętnym tylnym wózkiem (lub jednym kołem) , zerwanie przyczepności tyłu powoduje nieuchronne bum. Taką konstrukcję Pan rozważał, ale co to za pojazd do pierwszego poślizgu? Dla kobiety, czy mistrza prostej?
Pojazd wielośladowy z pochylaniem do wewnątrz zakrętu ma tak naprawdę trochę większy margines równowagi bocznej. Dzięki pochylaniu może być węższy niż taki bez pochylania. Ale wymaga umiejętności jazdy.
Osobiście mam słabość do trójkołowców (choć obecnie jeżdżę dwukołowym Flevo-Racerem). W trójkołowcu zaś:
- nie trzeba zdejmować nóg na "pit-stopach",
- w zimie czy na śliskiej nawierzchni nie ma problemu z upadkiem,
- dodatkowa waga z silnikiem elektrycznym i aku nie stanowi problemu przy balansowaniu,
- jeśli mamy ciężką owiewkę to tak samo nie ma problemu z balansowaniem,
- z mechanizmem pochylania można pochylać się do wnętrza zakrętu i jeździć bezpiecznie (bo sztywne trajki można przewrócić w ostrym albo zbyt szybko pokonywanym zakręcie).
1.------
2. Jest problem z upadkiem
2,3. Balansowanie ciężarem to jest skrajność. Dobrze się sprawdza przy niskich prędkościach, lub wtedy kiedy jest naprawdę ślisko i pochylenie się w zakręcie oznacza upadek.
4. A co jeśli mamy do pokonanie serię zakętów np. szykanę? Jeśli nie przerzuci odpowiednio szybko pojazdu z jednej strony na drugą to nie wykorzysta dostępnej przyczepności (asfalt-opony), a będzie ograniczony pochyleniem.
Rowerzysta powinien znać technikę jazdy motocyklem. Powinien świadomie korzystać z przeciwskrętu, dobierać odpowiednio tor jazdy itp... Słaby motocyklista ma problemy z zakrętami , bo próbuje wejść w nie balansując swoim ciałem (tak jak mu się to udawało w rowerze, komarku) i nie udaje mu się odpowiednio pochylić - złożyć w zakręt. Dzięki temu nie jest w stanie wykorzystać dostępnej przyczepności drogi. Ten problem był opisywany w polskiej literaturze nawet w 60 latach (np. A. Kwiatkowski). Mam wrażenie , że rowerzyści bardzo często balansują ciałem , a nie bawią się w przeciwskręty. Bardzo prawdopodobne, że to jest problemem w tej mitycznej trudnej jeździe rowerem poziomym. Ciężko balansować ciałem bo się leży(jest się ograniczonym fotelikiem), a inaczej pochylać nie potrafi(my) się. Na żadnym przytoczeniu na filmikach ostrych zakrętów na rowerach poziomych ja takich nie zaobserwowałem. Powiem w prost, na tych filmikach to nie skręca. A szkoda, bo wysoko umieszczone korby dają gwarancję, że nie zahaczymy pedałem o drogę. Na pionowym to jest moje główne ograniczenie w zakręcie!
Co do sprężyn w układzie pochylania. Ja widzę następujący problem. Jedzie się wolno , wszystko ładnie pięknie działa. Jedziemy dużo szybciej , siły są dużo większe, sprężyna ta sama. Teraz jest ona nie wystarczająca.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 20, 2010, 08:45:15 pm »
A tutaj co prawda nie rower ale pokazuje to ekstremalne możliwości gdy jest ślisko. Można się pochylać ale bez ryzyka upadku:
http://www.youtube.com/watch?v=j127RX9S7vw
Nie zgadzam się. To co jest na tym filmie można robić zwyczajnym jednośladowym motocyklem.

Hmmmm - to jakim cudem można tak (on nie stoi na stopce bocznej!!!). Umiesz tak postawić dwukołowy motor bez stopki bocznej? Masz 4 punkty podparcia (w drugim zdjęciu 3 punkty podparcia) co stanowi wystarczająco żeby trzymać stabilność. Dwa koła nigdy w życiu nie umożliwią takich pochyłów przy niskich prędkościach bez efektu/mechanizmu żyroskopowego. Tu zostało to osiągnięte ilością punktów podparcia a nie efektem/ mechanizmem żyroskopowym i można to robić na postoju czego nie da się powiedzieć o dwukołowcu:



Albo tak (to już inny motor i też nie stoi na stopce bocznej):



Co do sprężyn w układzie pochylania. Ja widzę następujący problem. Jedzie się wolno , wszystko ładnie pięknie działa. Jedziemy dużo szybciej , siły są dużo większe, sprężyna ta sama. Teraz jest ona nie wystarczająca.
No to nie zapominajmy że jest efekt "żyroskopowy" który "prostuje" rower albo powiem inaczej: niesamowicie ułatwia utrzymanie równowagi. Np. dwa koła - dają tylko dwa punkty podparcia ale będąc już w ruchu umożliwiają utrzymanie równowagi bo jest efekt żyroskopowy. Sprężyna do mechanizmu pochylania wystarczy lekka (moim zdaniem). Trójkołowiec z "płynnym jak masło" mechanizmem pochylania to pomyłka. Wystarczy wprowadzić opór (nie za duży) i po sprawie. Żeby nie trzaskać drzwiami wystarczy amortyzator/ siłownik.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 02:14:12 pm wysłana przez Maciej Długosz »

Rumcajs

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 21, 2010, 10:19:36 am »
Stabilny ruch jakiegokolwiek pojazdu jest uzleżniony od środka ciężkości, i od umiejętnego manewrowania nim (ukłony dla Neverhood :) ). Manewrowanie zaś jest uzależnione od możliwości konstrukcyjnych, i od umiejętności ich wykorzystania. Trajka Utkina "Cyklomobil" czy "Juota" miały wspólną wadę w postaci całego ciężaru rowerzysty umieszczonego po jednej stronie osi skrętnej, dlatego też były mało stabilne powyżej pewnej prędkości.
Zaprezentowane wcześniej fotki same z siebie dają częściową odpowiedź - są to pojazdy mające silnik (czyli - dużą ilość metalu, która ma swoją wagę) umieszczony stosunkowo nisko. Waga prowadzącego taki pojazd częściowo równoważy wagę silnika i reszty złomu, dlatego też stosunkowo mały ruch ciała kierującego plus zmiana geometrii całego pojazdu spowodowana pracą układu skręcającego dają tak miłe dla oka efekty jak te na prezentowanym filmiku.
W rowerze największą masą jest sam rowerzysta, dlatego też taka



czy taka



konstrukcja (rozkładająca masę kierującego po dwóch stronach osi skrętnej) są o wiele łatwiejsze w prowadzeniu niż wspomniany "Cyklomobil" czy "Jouta".
Co zaś do łatwości kierowania, chmmm... Opanowanie klasycznego roweru wymaga wielu ćwiczeń, i tak samo jest z KAŻDYM innym pojazdem. Ponadto - wspomniany efekt żyroskopowy (ułatwiający prowadzenie) pojawia sią powyżej pewnej prędkości, tak więc zarzuty o braku stabilności przy małej prędkości są po prostu śmieszne (tym bardziej, że rower nie służy do poruszania się z prędkością raczkującego niemowlaka ;) ).
Konstruowanie czegokolwiek przypomina pajęczynę - mała zmiana w jednym aspekcie wpływa na całą resztę, a w przypadku pojazdów jest ta szczególnie widoczne (dochodzą zmienne w postaci wpływu podłoża, prędkości, bezwładności.., i wielu innych czynników). Głupia z pozoru zmiana grubości opon w rowerze od razu wpływa na całą geometrię, a co tu mówić o innych czynnikach! Jakoś do tej pory nie ma jednego wzoru na opisanie ruchu zwykłego roweru - niech chociażby to unaoczni złożoność problemu..
Moja konkluzja jest następująca - nie da się bezpośrednio przełożyć jednego rozwiązania do innego, to samo jest z wnioskami. Co najwyżej można traktować znane i sprawdzone rozwiązania jako inspirację, ale nic więcej.

staskiewicz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 121
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 21, 2010, 11:02:16 am »
Mam wrażenie , że rowerzyści bardzo często balansują ciałem , a nie bawią się w przeciwskręty. Bardzo prawdopodobne, że to jest problemem w tej mitycznej trudnej jeździe rowerem poziomym. Ciężko balansować ciałem bo się leży(jest się ograniczonym fotelikiem), a inaczej pochylać nie potrafi(my) się. Na żadnym przytoczeniu na filmikach ostrych zakrętów na rowerach poziomych ja takich nie zaobserwowałem. Powiem w prost, na tych filmikach to nie skręca. A szkoda, bo wysoko umieszczone korby dają gwarancję, że nie zahaczymy pedałem o drogę. Na pionowym to jest moje główne ograniczenie w zakręcie!

Oczywiście, że robimy przeciwskręt tylko pewnie większość nieświadomie, intuicyjnie. Cóż przy mojej długiej, ciężkiej kobyle  z wielkim kufrem od Kaczmarka tego nie było aż  tak widać, bo promień skrętu był ogromny. Istotnie rowerzyści rzadko stosują przeciwskręt, bo jest mało potrzebny a zbyt ostry może poskutkować glebą ze względu na geometrię i mniejsze siły. Nigdy nie jeździłem ciężkim motocyklem ale nie wyobrażam sobie jazdy nawet na komarku bez przeciwskrętu. Co ciekawe miałem okazję przejechać się rowerem z silniczkiem spalinowym, wszedłem w zakręt bez przeciwskrętu i wyrzuciło mnie na zewnątrz łuku. Siły w takim rowerze z silniczkiem już są znacznie większe.  Co do trudności jazdy na rowerze poziomym mam identyczne spostrzeżenia. Pamiętam jak pierwszy raz dawno temu wsiadłem u Kaczmarka i jak mnie straszyli, że trudne itd. Ja nie maiłem kłopotu. Mój brat też wsiadł i pojechał, ale widziałem  innych którym dawałem się przejechać i kaleczyli niemiłosiernie.  Natomiast balans i kontrbalans właśnie przeciwskrętu na poziomym to była fantastyczna zabawa, dodatkowo można było się na lwb pochylić do przodu.
   
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 11:44:28 am wysłana przez staskiewicz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 21, 2010, 01:44:49 pm »
Zaprezentowane wcześniej fotki same z siebie dają częściową odpowiedź - są to pojazdy mające silnik (czyli - dużą ilość metalu, która ma swoją wagę) umieszczony stosunkowo nisko. Waga prowadzącego taki pojazd częściowo równoważy wagę silnika i reszty złomu, dlatego też stosunkowo mały ruch ciała kierującego plus zmiana geometrii całego pojazdu spowodowana pracą układu skręcającego dają tak miłe dla oka efekty jak te na prezentowanym filmiku. W rowerze największą masą jest sam rowerzysta

Waga i środek ciężkości (skupienie masy) to nie wszystko. Jeśli siedzisz "centralnie" w punkcie obrotu i punkt obrotu jest jeden to najmniejszy wychył powoduje że tracisz równowagę. Można to zniwelować gdy środek ciężkości umieścimy poniżej punktu obrotu. Albo można też zrobić np. 2 ramiona mechanizmu pochylania rozstawione na szerokość 20-40 cm połączone cięgnami z wahaczami i wtedy zamiast jednego centralnego punkt obrotu otrzymujemy dwa punkty obrotu i my siedzimy pomiędzy tymi punktami. Tak ma Jetrike (tam jest około rozstaw 20 cm i to już wystarczy żeby mechanizm pochylania nie był "nerwowy"). Im szerzej rozstawione te punkty obrotu tym mniej nerwowe reakcje i nie "przekraczasz od razu" punktów obrotu najmniejszym wychyleniem. Ale dodatkowa uwaga: koła jednocześnie się skręcające i pracujące w mechanizmie pochylania powodują że już sam skręt kół wytrąca mechanizm z równowagi. Zatem sprężyna jest wtedy bardziej niż wskazana. To zależy od konstruktora jak rozpatrzy konstrukcję. W układzie z wieloma dźwigniami liczy się jak szeroko zamocowane są wahacze - czyli jak szeroko rozstawione są punkty obrotu mechanizmu pochylania (jeden, centralny punkt obrotu jest najbardziej "nerwowy" i wymaga blokady na postoju/ niskich prędkościach, gdy zaś siedzimy "między" dwoma punktami obrotu to już jest znacznie lepiej), jak długie są dźwignie, jakie przełożenie ruchu tych dźwigni. Gdy konstrukcja jest "robiona na prędce" to wtedy trzeba wprowadzać sprężynę/ amortyzator/ blokadę pochyłu. Jest kilka metod. W przypadku roweru - prosta zasada - mechanizm chodzi zbyt płynnie i gdy środek ciężkości jest powyżej tego mechanizmu to musi zostać czymś zabezpieczony (amortyzator, blokada).

Są amatorzy też konstruują bardzo udane wersje. Przykładem bardzo udanej konstrukcji jest "Jetrike" - całość trzyma się samoistnie w równowadze, nie trzeba żadnych blokad pochyłu, żadnych amortyzatorów bo wszystko zostało dobrze przemyślane pomimo że największy ciężar stanowi kierowca i całość chodzi bardzo płynnie. Na taki rower wsiadasz i jedziesz. Nie ma porównania do gdy chodzi o trakcję/ bezpieczeństwo z żadnym dwukołowcem. Nie ma też porównania do sztywnego trójkołowca - taki sprzęt który się pochyla nie wywróci się gdy jest ślisko w zimie, czy nawet na suchej nawierzchni  przy dużej prędkości. Balans ciałem jest bardzo prosty i pokonywanie szykan też jest możliwe - ten mechanizm działa wyśmienicie. Dlatego np. firmy motocyklowe biorą się za projektowanie/ produkcję skuterów z takim mechanizmem Piaggio MP3, Adiva AD400, Vectrix Electric 3-Wheeler, Peugeot HYmotion3. I nie wszystkie skutery mają nisko osadzony środek ciężkości. Więc jeśli mamy wysoko środek ciężkości to tak samo jak w rowerze wprowadza się wtedy blokady pochyłu, amortyzatory pochyłu. Frajda i bezpieczeństwo jest połączone w jednym. Nie ma co porównywać do "sztywnych" trajków:

http://jetrike.com/geometry.html

http://www.youtube.com/watch?v=fjbIAVladHs

http://www.youtube.com/watch?v=sywPW1K3I9E









W przypadku Jetrike całość jest poparta obliczeniami, symulacjami i chociaż rowerzysta stanowi główny ciężar i nie ma "przeciwwagi" to i tak obyło się bez blokady pochyłu, bez amortyzatora pochyłu:

« Ostatnia zmiana: Lipca 22, 2010, 09:46:25 am wysłana przez Maciej Długosz »

Rumcajs

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 21, 2010, 02:50:10 pm »
Jetrike to nic innego jak właśnie konstrukcyjne balansowanie środkiem ciężkości (są trzy główne osie, względem których następuje jednoczesny obrót), ponadto nigdzie nie pisałem, że środek ciężkości to jedyny aspekt prawidłowego prowadzenia się roweru. Przeczytaj ze zrozumieniem: Konstruowanie czegokolwiek przypomina pajęczynę - mała zmiana w jednym aspekcie wpływa na całą resztę.
A poza tym mieszasz wątki: geometria skutera jest dostosowana do jego budowy, i choćbyś nie wiem jak się starał - nie pojedziesz na nim tak jak na n.p. małym "ścigaczu" z silnikiem o takiej samej pojemności.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 02:51:54 pm wysłana przez Rumcajs »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Pochylanie się trójkołowców i czterokołowców
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 21, 2010, 03:07:07 pm »
Jetrike to nic innego jak właśnie konstrukcyjne balansowanie środkiem ciężkości (są trzy główne osie, względem których następuje jednoczesny obrót), ponadto nigdzie nie pisałem, że środek ciężkości to jedyny aspekt prawidłowego prowadzenia się roweru. Przeczytaj ze zrozumieniem: Konstruowanie czegokolwiek przypomina pajęczynę - mała zmiana w jednym aspekcie wpływa na całą resztę.
A poza tym mieszasz wątki: geometria skutera jest dostosowana do jego budowy, i choćbyś nie wiem jak się starał - nie pojedziesz na nim tak jak na n.p. małym "ścigaczu" z silnikiem o takiej samej pojemności.

To dobrze że w rowerach może być tak samo jak w motocyklach i że rower z mechanizmem pochylania jest w stanie utrzymać się łatwo w równowadze. Bo już zacząłem się bać że żaden mechanizm pochylania w rowerze nie jest w stanie utrzymać się sam/ łatwo w równowadze. Piszesz "trzem głównym osiom, względem których następuje jednoczesny obrót" - trzeba było tak od razu. "Jetrike" to bardzo udana konstrukcja z mechanizmem pochylania.

Zmiany jednego wpływające na resztę - od tego są testy. Już pisałem że na "Tripendo" można się wywrócić na postoju bez włączonej blokady pochyłu. Nie-dorobili tego mechanizmu. A rower kosztuje 5500 EUR.

Geometria skutera - można przycierać stopkę i to już wielki przedsmak ścigacza. Pomijam krótszą drogę hamowania, większe bezpieczeństwo gdy jest np. plama oleju,żwir, piasek na jezdni, oblodzona nawierzchnia. Ba - jest jeszcze lepiej - skuterem/motorem z mechanizmem pochylania kół można jeździć po śliskiej nawierzchni z taką samą frajdą jak motocyklem żużlowym/ jak drift samochodem.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 03:13:27 pm wysłana przez Maciej Długosz »