Takich odpowiedzi jak AGI i nahtacha mogłem się spodziewać.
Potwierdzają one te moje kpiny i szyderstwa (dozwolone przez regulamin zresztą) jakie tu na forum
od wielu lat uprawiam.
Mianowicie.
Nie raz pisałem, że MY (Wy bardziej) polscy ludzie na poziomie jesteśmy od tych z zachodu lepsi i mądrzejsi.
Jesteśmy po prostu NAJ. (z tego też powodu stosowny Hymn Wam zadedykowałem)
Mamy OGROMNY pęd do turystyki i dzięki NASZYM ZLOTOM w różnych miejscach,
nasz przecudny kraj ZWIEDZAMY.
Te zachodnie Gupki w jednym miejscu spotykając się gó..o mogą zobaczyć, pewnie się nudzą i pokazują,
że zacofani są.
A piękne zakątki ich ojczyzn nie interesują ich.
Podobnie jak tych "elektrycznych głupoli" z Żyrardowa.
Z innej, bardziej krytycznej strony (z dużą domieszką IRONII), na stanowiska wyż. wspomnianych patrząc
można taki wniosek wywlec , że polscy ludzie na poziomach, NIE SĄ w stanie INDYWIDUALNIE
ciekawych turystycznie i krajoznawczo wypraw robić.
Zewnętrznego bodźca potrzebują i tylko STADNE wyprawy tudzież zwiedzania szczęście dać im mogą.
Bo każdy Polak "indywidualista" poziomy wie, że w stadzie raźniej i ciekawiej.
Wniosek?
Polski Poziomowiec, poziom owiec prezentuje.
Ja tłumów od najmłodszych lat nie cierpię i unikam.
A od 10ciu wręcz MIZANTROPEM i odludkiem się stałem.
Dodam, że słowo mizantrop z tropieniem Mizanów nie ma nic wspólnego.
[...bredzenie...]
Jak to jest, że zawsze najwięcej do powiedzenia ma ktoś, kto nigdy na Zlotach nie jest?
Zawsze najwięcej pisze, zawsze najbardziej rozwleka swoje myśli dęte - ale żadnego działania z nich owocnego nie było i nie ma i pewnie nie będzie.
Macieju - odpuść sobie.
Niechże w tym wątku zabierają głosy ci, którzy bywają na Zlotach i którzy byli przynajmniej kilka razy.
A nie ci, którzy obiecują że MOŻE na Zlocie się pojawią jeśli będzie ten Zlot u nich w ogródku :> 
Słowa "bredzenie" w moim powyższym komentarzu z 12.08.br. nie znalazłem i wprowadzenie go
za nikczemną prowokację uważam.
Dodam też, że czy ktoś chce czy nie, ale ja za symbolicznego "ojca" rowerów poziomych w Polsce
uważać się mogę i przez wielu za takowego także uważany jestem.
Co tu na Forum nie raz podkreślano.
(Zaś Łódź za symboliczną MATKĘ polskich poziomów uważam)
W domu nauczono mnie, że DOBRY OJCIEC o swoje dzieci dba i dobrymi (w jego mniemaniu) radami
stara się im pomóc. Nawet z daleka.
MĄDRY zaś ojciec na imprezy swoich dzieci NIE WCISKA SIĘ.
Zwłaszcza, gdy miłośnikiem ciszy i samotności jest.
Skup złomu jest obok i inny numer posiada.