Macieju ale za próby organizacji imprezy Szacun.
Ładnie masterbike napisał, ale ja muszę tu małe sprostowanie zrobić.
Otępienie związane z bólem nogi, jak i najpewniej stanem zapalnym całego organizmu, sporo pamięci mnie pozbawiło.
Mgła po covidowa, czy jak tam te luki w pamięci są nazywane, także swoją rolę odegrały.
Gdy więc pełen pozytywnych uniesień przytoczone powyżej filmiki z bicia rekordów oglądałem,
to kompletnie zapomniałem, że temat podobny czyli brak wyścigów poziomych w Polsce
Bulabla już 14.09.2020 poruszył tu;
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4250.0 Jest tam wiele do czytania i tym, co do forumowych dyskusji niedawno się włączyli, wątek ten do lektury POLECAM. OBOWIĄZKOWO.
Ja to dziś po latach po raz kolejny zrobiłem.
Jakkolwiek ściganie się, od poruszanych przeze mnie prób rekordowych trochę się różni,
ale generalnie są to tematy dość bliskie i śliskie.
Smacznie w tamtym wątku wyjaśnił to szydziu pisząc tak;
"Bo każdy ma swoje zdanie?
Bo ludzie gadają, a nie robią?
Bo nie ma na to zapotrzebowania?"
Dostałem też tam pisemny łomot od MrRobota, Pająka i paru innych.
MrRobot napisał min, że świat pionów pod wzgl. technicznym do przodu poszedł i dlatego nad poziomami w Polsce,
pionowcy przewagę. mają.
Nie dodał niestety (co dziś wyłapałem), że świat poziomów także do przodu poszedł, a polscy poziomowcy niestety nadal,
na starych (25 i więcej lat) zachodnich sprzętach jeżdżą i pod względem technicznym polskim pionom
(min. ze wzgl. na ich cenę i dostępność) ustępują.
Tak czy siak warto ten wspomniany wątek przeczytać.
Pomału do zdrowia dochodzę i we łbie mi się rozjaśnia także.
Czytając więc wspomniany temat wyścigów zadałem sobie pytanie; "Czemu miałby lub miałyby takie rekordy służyć?" Podekscytowany niemiecką zabawą w rekordy zapomniałem, że wyścigi czy rekordowe próby to POSTĘP!!!.
A nam Polakom jest on niepotrzebny.
I tak od 35ciu lat jesteśmy naj...naj...naj.
Tak więc za poruszenie tematu rekordów przepraszam.
Jacku...Zachwalany przez Ciebie kaliski tor, to raczej kicha.
Jest betonowy, dość krótki i na pocz lat 70tych ub. wieku był całkowicie remontowany.
Strome ściany na zakrętach o ileś stopni położono. Moja klasa budowlana miała tam praktyki.
Na pocz i w połowie lat 90tych dość często z moją kaliską ekipą na poziomach tam szaleliśmy.
Niestety szczeliny dylatacyjne radość z jazdy psuły.