Autor Wątek: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce  (Przeczytany 11429 razy)

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #45 dnia: Października 11, 2024, 01:08:21 pm »
Cóż, jakie forum takie i trolle (hehe).

Bulabla

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #46 dnia: Października 11, 2024, 02:31:49 pm »
Widzę że kolega masterkajk lubi czarny humor tak jak sam podpowiada. Ja też pożartuje - przepraszam autora tematu .

Jak podpowiadają psycholodzy agresja ogólnie rozumiana np drogowa frustracja w pracy czy nawet na forum bierze się z frustracji seksualnej , tak właśnie od tego wszystko co powoduje agresje to to. Tak więc jak sa problemy z kobietą lub jej brakiem . Problemy z impotencja , kalectwo , niechęć do płci przeciwnej itd to może być to . Tak więc kolego master jeżeli pojawia się nerwowość w zyciu to tak jak podpowiada kolega do pracowników:  idźcie uspokoić rękę do kibla a kłopoty znikną. 
Taki czarny humor tez lubie pozdrawiam .

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #47 dnia: Października 11, 2024, 02:42:39 pm »
A gdzie ty tam widzisz nerwowość?
A... faktycznie , w twojej wypowiedzi można jej trochę znaleźć. Ale widzę, że masz na to już sprawdzone sposoby ,no to wies co masz robić.
Miłej zabawy. Coś czuję, że za moment kolejne wizje się pojawią. (Hehehe)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #48 dnia: Grudnia 01, 2024, 02:55:34 pm »
Wracając do głównego tematu tego wątku.
Miłośnikom szybkości, język naszych zachodnich sąsiadów znających, ten filmik polecam.
Warto obejrzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=19yH18hs3sY

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #49 dnia: Grudnia 01, 2024, 04:42:05 pm »
Tak Macieju.

134Waty średnio na 52.1km/h
RaceHood wyścigowy, cały zamknięty, dopasowany, tylko małe wyloty, szyby na płasko.
Turbulizatory - owiewki kół.
Przedłużenie ogona.
Opony które ledwo 1tys km robią, zdejmowanie to najczęściej wycięcie ich z koła.
Zawieszenie na minimalny dystans ustawione i utwardzone, gdyby zjechał na normalną drogę to zaraz rozwali zawieszenie, opony, uszkodzi elementy nie tylko dodane na wyścig ale konstrukcję podwozia.

Wyścig zbrojeń. Jest postawiona teza, że można ponoć zejść do 100Wat przy 50km/h w tych sprzętach co są. Masa 18kg. Niby wszystko co nie potrzeba wyrzucone ale instalacja światło, dźwięk jest, zbiornik na wody, saszetki na jedzenie.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #50 dnia: Grudnia 02, 2024, 12:04:50 pm »
Temat ten "Wie weit kommt man mit Muskelkraft?" ze stosownym linkiem wczoraj umieściłem tu,
bo Jacek w tym wątku temat mocy i szybkości velomobili w Polsce jeżdżących poruszył.
Pomyślałem, że warto by ichnie wyniki z naszymi porównać.
A pogodę nasi niemieccy poziomowcy mieli dość parszywą.
Na szczęście humory im dopisywały i atmosfera była super.
Tylko gratulować i po cichu zazdrościć.
 
Jako, że od tygodnia siedzę w domu i więcej czasu mam, więc tym którzy tego czasu nie mają,
wyniki z tych rekordowych prób przedstawiam.

Znana już tu na Forum Nici Walde na dystansie 502km uzyskała średnią 50,6km/h przy mocy 105W
Pan Neuman (Bülk  007) w 6h przejechał 215,5 ze średnią 54,6 przy 202W.
Ale w wieku 62 lata to chyba nieźle.

Ruben Schütze  (Milan SL) w 24h zrobił 1256km śr.52,33km/h      140W.
Holgar Seidel (Bülk)            w 24 h zrobił1230km śr.51,25km/h      149W.
Matias König  (Snoek        ) w 6h  zrobił 388km ze śr. 64,7km/h.    191W.
Szczena opada.

Niezły był gość  (Melchior Poppe) na highracerze (carbonowym), który w 6h zaliczył 255km
ze średnią 42,5 km/h, a w 12h 463km ze śr.38,58km/h.

Jacku...Ty będziesz umiał z tych podanych liczb użytek zrobić.
Choć mnie w tych ich próbach te zdzierające się szybko opony zainteresowały.
Coś mi mówi, że gdyby pracowały poprawnie i asfaltu (i siebie) nie darły, to wyniki byłyby sporo lepsze.

W godzinnym wyścigu z 02.09.2023 w Aldenhoven uzyskał średnią 73,4km/h
 https://www.youtube.com/watch?v=nmstO_nDB80

A zestawienie "The Top 10 Velomobiles of 2024? ;  https://www.youtube.com/watch?v=DG3jkSRN96o
mnie przynajmniej zaskoczyło.

« Ostatnia zmiana: Grudnia 02, 2024, 12:09:11 pm wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #51 dnia: Grudnia 03, 2024, 06:45:13 pm »
@Maciej K

Najpierw miałem Cię cytować ale jak zobaczyłem ile tu tematów poruszyłeś to wyszło, że wszystko ważne.

Porównanie ich do nas.
Kobieta, czytaj lekki kierowca, zeszła do praktycznie 100Wat przy 50km/h.
Najbliżej jest tu chyba Snoek bo 64.7km/h i 191Wat to będzie około 110Wat przy 50km/h.
Żaden facet chyba nie waży mniej niż 70kg.

Czyli porównując dla 50km/h:
Snoek 110Wat
-  100Wat kobieta
Milan SL 126Wat
Bülk 169Wat Mężczyzna
Milan GT 172Wat bez dodatków Mateusz
Quest XS 176Wat bez dodatków Jacek
MiniCabbike 286Wat oklejone podwozie Jakub
Velo Life 300Wat lekka zbieżność Krzysztof
Performet 367Wat rower otwarty 2o Piotr
2o ok 500Wat rower otwarty Osesku
rower czasowy szosowy TT ~380-550Wat
rower kolarski tzw. szosówka ok 800Wat

Tu warto zaznaczyć, że w przypadku velo masa ma ogromne znaczenie. Na przykład Jakub ma dużą całkowitą masę. Mateusza velo ma generalnie mniejszą masę niż ja z Questem bo zawsze
wożę oponę, zestaw dętek, kluczy, pompkę, szprychy - wszystko również w testach mocy. Wychodzi na to, że GT jest wolniejszy od XS i dopiero powyżej 50km/h powinien odzyskać przewagę. Widać co się stało z Bulkiem przy różnych kierowcach i ich masie. Akurat ten Bulk z facetem chyba nie był tak dobrze przygotowany do startu jak z kobietą.

Zbieram się żeby przedstawić wyniki z podziałem na opory toczenia i aero ale nie wiem jak do tego podejść bo cały ten pomiar mocy, masy, warunki to nic w porównaniu z tym jak warunki komplikują wyniki podziału oporów ruchu na aerodynamikę i toczenie z  uwzględnieniem dwóch różnych rozkładów, które na dodatek przybierają różne charakterystyki dla różnych rowerów. Szukam jakiegoś prostego sposobu przedstawienia tych wyników.

Co do opon to można zobaczyć jak trzech ludzi jednocześnie mocuje się żeby zdjąć bardzo ciasno dopasowane opony o niskim profilu, których jest ledwo co i tylko wyczyszczony tor znoszą. Ich przebieg jest taki, że startujący zmienia na 24h próbie całe velo bo opony się skończyły. Żeby dopełnić obrazu był deszcz i generalnie opony mniej się zużywały niż normalnie...

Komuś po 8h krążenie siada i musi odpuścić. Całe zespoły ich obsługują. Żeby nie zasnąć jadą na kawie a i tak potrzebują stopów w zupełnym spokoju tak zasypiają. Polewają się wodą, zmieniają buty i ubrania, zaliczają kąpiel podczas postojów. Nie wygląda tak, że jedna cyferka mocy i to wszystko tylko to nie jest tak różowo.
W tym sezonie robiłem 370km sam po drogach i wtr. Czas jazdy miałem 12h09min. Zacząłem 6:07 skończyłem 20:17 czyli łącznie wyszło postojów 2h 1min. Pizzeria pochłonęła ponad godzinę. Sklepy resztę. Pewnie gdybym wstawił kamel/zbiornik 6l i ogarnął karmnik z jazdy to dałbym radę skrócić postoje. Ze względu na temperaturę musiałem dla bezpieczeństwa pić za dużo co oznacza, że musiałem stawać żeby pozbyć się płynów i ten czas jest nie do urwania. 2-3razy po 2-3min ale praktyce zawsze na coś więcej czasu się zmarnuje.

Jako znacznie lepszy przykład uważam czasówkę Hamburg - Berlin ze względu na otwarty ruch ale nawet tam mieli znacznie lepsze warunki jazdy niż jak ja mam /my mamy na trasach.
Natomiast ten tor jest tak oderwany od drogowej rzeczywistości, że musi być traktowany jako przypadek szczególny. Demonstracja zdolności rowerzysty i konstruktora.

Z tym zestawieniem top 10 się nie do końca zgadzam. Uważam, że każdy ma prawo do własnych preferencji. W końcu autor materiału jest dealerem velo na Stany i też ma swoje preferencje. Natomiast są tam ważniejsze velo. Jest taka tabela kryterium użyteczności velo, wzrostu itd i można w niej sobie poustawiać swoje oczekiwania, potrzeby i wyjdzie.
Kolejną sprawą jest cena, bo się sporo różnią. Pokazywane są konfiguracje, które mieszczą się od 6tys do 13tys Euro.
Za 6tys można dostać sporo bardzo dobrego używanego sprzętu lub jeden nowy model (promocja chyba się już skończyła) za 13tys można wybierać wszystko.
Tło tego wszystkiego jest dużo głębsze.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 03, 2024, 07:41:07 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #52 dnia: Grudnia 04, 2024, 07:10:21 pm »
Wracając do głównego tematu tego wątku.
Miłośnikom szybkości, język naszych zachodnich sąsiadów znających, ten filmik polecam.
Warto obejrzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=19yH18hs3sY

W dzisiejszych czasach nie trzeba języka znać, wystarczy prosta apka.
Co do tematu i filmiku ,miałem wrażenie, że oglądam jakieś sado-maso... czy jak to się tam zwie.
Ktoś tam nie dotrwał do końca innego musieli wynosić, kolejny faszerował się kofeiną by nie paść.
Przyjemność czerpali chyba z pastwienia się nad własnym organizmem, bo patrząc na nich można wywnioskować, że raczej nie z jazdy.
To potwierdza właśnie to o czym pisałem wcześniej, jak te nanosekundy mogą wpłynąć na czyjeś  zachowania.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #53 dnia: Grudnia 06, 2024, 01:38:36 pm »
02. czyli w poniedziałek napisałem min. tak;
"Zaś w godzinnym wyścigu z 02.09.2023 w Aldenhoven uzyskał średnią 73,4km/h"
 https://www.youtube.com/watch?v=nmstO_nDB80
Niestety nie napisałem kto.
Chodziło o Matiasa Königa w Snoeku z przedłużonym (carbonową dokładką) ogonem.

Do rzeczy.
Jacek poza porównawczym podaniem mocy kilka innych spraw poruszył.
Spytał min. o gościa z wagą poniżej 70 kg. który mógłby Waty podobne do  Nici Walde osiągać.
Owszem wiosną tego roku taki pojawił się  (61 kg) i jako 20to letni, pełen zapału "ogierek" zapowiadał się nieźle. Niestety w leniwej dziewczynie zakochał się, ta go "wykastrowała" i on obecnie zwiędłym wałachem jest.

Audax wygląda super odpowiednio, ale niestety także zakochał się. 
On dla odmiany w rowerze drogim i do osiągania  zadziwiających wyników przydatnym mało.
Czyli też kicha.
Masterbike zaś, aby temat podgrzać, z wrodzonym sobie wdziękiem klimatu sado-maso się czepił.
Reszta milczy.
Ci, którzy filmy obejrzeli i taktownie milczą przyznają jednak po cichu, że co by nie pisać,
to trzeba przyznać, że tam u Niemiaszków, WCIĄŻ w temacie 'poziomym" coś się dzieje.
Jak nie wyścigi, to rekordy.
Każdy przyzna, że jazda rekordowa 1h, 3h czy 6h jest do strawienia.
Nawet w Polsce.
Ale 12h czy 24h w celach rekordowych, to trzeba mieć jaja i samozaparcie ogromne.
Od wielu dni zastanawiam się też czy w naszym przecudnym kraju, takie przedsięwzięcia  są możliwe?
1. Organizator.
Tam od czterech dekad DeutscheHPV działa i wspomaga.
U nas???

2. Tor.
Tam tych torów testowych (wspomniane zawody na .aldenhoven-testing-center się odbyły) jest bardzo dużo
i w związku z tym ceny są bardzo przyjazne.
U nas?
Jedyny profesjonalny to Poznań. Ceny? 1200 w tygodniu dla grup.
Niby dla iluś chętnych to niedużo.
Ale wkracza wątpliwość czy na tym torze, z rowerzystami, zwłaszcza "dziwnymi" ktoś w ogóle chciałby gadać?
Duma miłośników koni mechanicznych tor użytkujących mogłaby ucierpieć.
A wiadomo, że im mniejszy penis, tym wrażliwość większa i więcej koni pod maską być musi.
Wieść o pojazdach bez jednego konia mocy mogłaby wrażliwych zaboleć
i na dalszy rozwój użytkowania tego toru wpłynąć.

3. Ludzie z jajami i chęciami do zrobienia czegoś.
Ostatnie jaja ekipa Sweet Surprise w 1988  Europie pokazała.
Potem w 89tym jeszcze Sieradz zaszalał i na tym sportowe podejście do rowerów poziomych na wiele lat
się skończyło. 
Od tego czasu wyhodowano lud pokornie otępiały i  odpowiednio "wykastrowany".
Intelektualnie, emocjonalnie i mentalnie.
Czyli taki jaki rządzącym potrzebny jest.
Co więc w tych warunkach nam, Ludowi najwspanialszemu, wybranemu
i przez siły poza ziemskie ukochanemu pozostaje?

Wg moich obserwacji, tylko takie zza płotu, kundelkowate obszczekiwanie tych, co jednak -
 aby POSTĘP był - coś robią.
Prawda Mistrzu masterbike?

W tych warunkach do kategorii Cudów "Pławniowice velo meeting z 01.09.2024"
zaliczyć więc można.
Sportowe zacięcie Chrisa i jego heroiczną walkę o próbę "drezynowego rekordu w poziomie"
ze zrozumiałych względów przemilczam.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 06, 2024, 01:53:33 pm wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #54 dnia: Grudnia 06, 2024, 02:21:23 pm »
Są jeszcze spotkania poziome w postaci Zlotu corocznie. Nie kładłbym na nich krechy tak zaraz. Jest też w Kaliszu taki doświadczony konstruktor, który ostatnio obiecywał, że niedługo zobaczymy nowy model velo.

To już było dwa razy w sumie. Zbliżał się termin zlotu i próbowałem wybadać Kolegów velo czy nie myślą się wybrać. Zawsze się znalazły powody by tego nie zrobić. Ale przecież są oni jednocześnie chętni do różnych przedsięwzięć. Zaczynam myśleć, że kto się w velo znalazł ten się musi w jakiś sposób czuć odepchnięty, odtrącony.

Czy Ty się Macieju zajmując "mydelniczką" czujesz odtrącony i przez to nie udzielasz się w imprezach zbiorowych?
Velo jest be w świadomości ludowej ?

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #55 dnia: Grudnia 06, 2024, 07:05:23 pm »
Macieju, wkrótce będzie stowarzyszenie i zacznie się więcej dziać.
Ja jestem tylko skromnym początkującym i to co przez własny pryzmat widzę, czytam, staram się obiektywnie , zgodnie z własnymi odczuciami z wrodzonym sobie wdziękiem obszczekiwać. Nie każdy musi się z tym zgadzać.
Co Ty tu porównujesz , jak cytując pewnego aktora, u nich Amerykanie przez x-dziesiąt lat dolary pompowali a u nas Marksa i Lenina.
Dziś większość zabiegana i zestresowana stara się odbudować kraj po setkach lat zaborów i kradzieży, które zdają się w dalszym ciągu w najlepsze trwać.
Do tego ostatnie pokolenia wychowane na talk show z fytką i kremem w roli głównej.
88-89 to całkiem inne czasy były.
Ktoś inwestuje w to aby dzisiejsze czasy i pokolenia takie były jakie są
Zamiast narzekać , daj przykład, podsuń  pomysł, wskaż kierunek, zmotywuj, oceń możliwości , bądź wyrozumiały itp, itd...
Jak sam na filmie widziałeś , tam też nikt nikogo na siłę nie zmuszał.
Bo tak, to właśnie trochę  na takie obszczekiwanie wygląda.


Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #56 dnia: Grudnia 07, 2024, 10:45:45 am »
Jacek napisał...
Są jeszcze spotkania poziome w postaci Zlotu corocznie.

Odp. Jestem zwolennikiem postępu. Ale aby on był rywalizacja jest potrzebna.
Wieczorne gaworzenia czyli słynne  "rozmowy Polaków" przy ogniskach,
tudzież dyskretne puszczanie gazów, sportowej rywalizacji nie zastąpią.

Jacek...
Jest też w Kaliszu taki doświadczony konstruktor, który ostatnio obiecywał, że niedługo zobaczymy nowy model velo.

Odp. Pojazd w montażu i pewnie już małą rundkę by zrobił.
Niestety od 24.11go siedzę w domu.  Starą kontuzję nadziębiłem lub wręcz przeziębiłem.
Odnowiła się i stan zapalny mięśnia czworogłowego powstał.
Ten stan smakuje zacnie. Kto stanu zapalnego jakiegoś mięśnia doznał, ten wie o czym piszę.

Jacek...
To już było dwa razy w sumie. Zbliżał się termin zlotu i próbowałem wybadać Kolegów velo czy nie myślą się wybrać. Zawsze się znalazły powody by tego nie zrobić. Ale przecież są oni jednocześnie chętni do różnych przedsięwzięć. Zaczynam myśleć, że kto się w velo znalazł ten się musi w jakiś sposób czuć odepchnięty, odtrącony.

Odp. Wizyta Velo na zlotach parokrotnie na forum była omawiana i ja wówczas kpiłem.
Teraz też  z ironią dodam, że równie dobrze można by na zlot rowerów poziomych np. nowe typy taczek sprowadzić.
Też raczej w poziomie się poruszają, ale jakby inny klimat tworzą.
Znam też relację człowieka, który zlot Cabem nawiedził.
Setki pytań, dziesiątki wsiadań, przypadkowych kopnięć, zadrapań itp.itd.
I to ot tak dla zabicia czasu. Szkoda pojazdu i szkoda czasu.
Dodam, że do Dębicy daleko z Krakowa czy Cieszyna nie jest.
Spróbujcie.

Jacek...
Czy Ty się Macieju zajmując "mydelniczką" czujesz odtrącony i przez to nie udzielasz się w imprezach zbiorowych?
Velo jest be w świadomości ludowej ?

Odp.  Wielokrotnie  pisałem,  że lubię spokój i samotność.
Przebywanie zaś  w towarzystwie ludzi,  z których  większość  na prastarych (najczęściej) zachodnich konstrukcjach
lub dziwacznych  (otwartych) samoróbkach jeździ , a do tego wie więcej w temacie niż ja,
bardzo mnie onieśmiela i zniesmacza.
A jeśli nawet ta większość więcej nie wie, to i tak próbuje udowodnić, że wie.
Na terenie mojej firmy wielokrotnie to przerabiałem.
O mailowych korespondencjach nie wspominając.

A czy Velo jest be?
Marna ilość wejść w "Sprzedam Caba mini"  chyba dość dobitnie o "zainteresowaniu"
obudowanymi pojazdami świadczy.
Polski świat poziomy, jak widać, wciąż na etapie wiatru we włosach i much w jamach ustnych  jest.
Czyli w latach 90tych ub. wieku jakby.
 
masterbiku...
Twoja głębia wiary w powstanie polskiego HPVA moje nadwątlone morale wzmacnia.
Przypomnę, że temat w pięciu wątkach pod koniec lata uruchomiony (Ważne wiadomości) został.
Twoje zrzucanie winy za obecny stan, na Marksa, Lenina i zabory potwierdza fakt,
iż odpowiednio do potrzeb  rządzących wyhodowany zostałeś.
O czym nie raz (i powyżej wczoraj) pisałem.
Ale głowa do góry. Nie jesteś w tym odosobniony.
Są Was miliony.
Mam nadzieję, że wiesz iż przez niemal tysiąc lat za  polskie nieszczęścia Bracia
spod znaku menory i  sześcioramiennej gwiazdy odpowiadali.
I  niestety w wielu prawdziwie polskich kręgach nadal odpowiadają.

« Ostatnia zmiana: Grudnia 07, 2024, 11:16:19 am wysłana przez Maciej K »

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #57 dnia: Grudnia 07, 2024, 04:37:17 pm »
Macieju, po pierwsze to nie zrzucam winy, bo nie czuje się niczemu winny ani za nic odpowiedzialny.
Opisałem jedynie obiektywnie aktualny stan rzeczy, jaki by nie był. Ani ja ani inni forumowicze nie ponoszą za to odpowiedzialności, muszą się niestety zmagać ze skutkami.
Jeśli Ty czujesz na sobie jakiś ciężar czy odpowiedzialność w zakresie jaki został w tym wątku poruszony , to wskakuj w swój wehikuł i odbywaj podróże w czasie . Jak pisałem, daj przykład i pokaż jak to się robi.
Po drugie to g... Cię to obchodzi jak i z kim zostałem wyhodowany oraz na czyje potrzeby .
Przyjrzyj się lepiej swojej przeszłości , na kogo zapierd.lałeś jakich osiągnięć dokonałes i co z tego dziś masz.
Nie musisz się tu tym chwalić , bo mnie to oraz jakie masz nadzieje, po prostu lotto.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #58 dnia: Grudnia 07, 2024, 06:34:13 pm »
Macieju (dużo zdrowia), kiedy czytałem co napisałeś na temat zainteresowania Cabbikiem i obudowanymi rowerami zdałem sobie sprawę, że kilka przeszkód może być obiektywnie ważnych:
- że rower poziomy za 7-10-15 tys zł i więcej, przy czym nie ma chyba znaczenia ile więcej to jest za dużo, większość osób na coś czego nie bardzo zna i nie jest do tego prawdziwie przekonana nie wyda, u nas, tyle pieniędzy, tym bardziej, że przecież rower poziomy można sobie zbudować samemu, za niewielkie pieniądze i przekonać się co to warte,
- że myśląc w założeniu tego wątku, że pomoże on coś wyjaśnić mogłem się mylić bo cyferki to dla ludzi abstrakcja i myślę, że więcej pomogło tu dodanie otwartych dwukołowych rowerów Osesku i Piotra niż cała reszta, chyba dla wszystkich, mglistych wyjaśnień.

Wielkie, ciężkie, niepotrzebnie drogie, może nawet wypacza dla wielu koncepcję roweru jego obudowanie. Jeszcze napisałeś Macieju, że chroni ci kolana w zimie. Może ludzie sobie pomyśleli, że to dla kogoś chorego. Zresztą mam wrażenie, że wiele osób na prawdę zastanawia się co widzi kiedy na to patrzą. Gdzie by tam ktoś doszedł do wydajności energetycznej poruszania się, koncepcji pojazdów alternatywnych czy innych tym podobnych wydumanych historii.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Pomiar mocy - wybrane velomobile i inne poziome w Polsce
« Odpowiedź #59 dnia: Grudnia 09, 2024, 11:54:56 am »
Jacku...Za życzenia dzięki. W związku ze zdrowiem ciekawe spostrzeżenie zdobyłem.
Nie wiedziałem, że po 10ciu dniach okrutnego osłabienia, siedzenia (leżenia) w domu i walki z bólami,
przejechanie 3 km do firmy Cabem, można będzie do sportowego wyczynu zaliczyć.
A jednak.
W sobotę spróbowałem i rzeczywiście jazda z piekącymi i momentami bezwładnymi mięśniami uda, to niezła zabawa.
Zajechałem krańcowo wyczerpany. Ale wczoraj było już nieźle. Wniosek?
Boli czy nie, to trzeba ćwiczyć.

W nawiązaniu do tematu niemieckich prób rekordowych na poziomach (linki powyżej), taka myśl mnie naszła.
Czy jest to możliwe, aby POMIMO  "zabiegania, zestresowana i starań w odbudowie kraju po setkach lat zaborów i kradzieży", tudzież "pompowania do patriotycznych serc Polaków  mądrości Lenina i Marksa" (inne objawy naszego narodowego,
odwiecznego męczeństwa pomijając), grupka Polaków na poziomach
DOGADAŁA  SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 
I czy mając sportowe zacięcie, chęci i ułańską fantazję, wzorem zachodnich poziomowców na jakimś torze samochodowym
PRÓBĘ USTANOWIENIA (bić nie ma czego) rekordu Polski,
w jeździe godzinnej i (lub) trzygodzinnej
na przykład PODJĄĆ?

Jest kilku nieobudowanych ( np. golden, piotrek, audax i jeszcze kilku) co to ścigać się lubią.
Jest wielu, co to pierwsze 100 km na bezdechu robią, a inni po 300tu rozkręcają się. (przynajmniej w tym tonie pisali)
No i są VaueMy.
Quest, Milan, DF (może w końcu Forrest wydobrzeje i jego pojazd błyszczeć na drogach zacznie) i kilka polskich.

Ceny za wynajęcie toru są ambitne i na kieszeń bogatych posiadaczy aut sportowych odpowiednie.
Obdzwoniłem kilka.
Ale najsympatyczniej brzmiał młody człowiek z Kielc (tor Miedziana Góra o dł. ok 1 km),
którego  temat dość zainteresował i który zapowiedział, że po kontakcie mailowym zrobi tak dobrą cenę,
że żaden inny tor w Polsce jej nie przebije.
Łódź czy Poznań w porównaniu brzmiały mało zachęcająco.
Mówiłem oczywiście o terminie Maj, Czerwiec.

Gdyby kilkunastu nas się zebrało, to ściepa (składka) na łeb duża by nie była i zrujnować budżetów domowych nie powinna.
I gdyby przy odrobinie chęci i fantazji udało się zapakować rodziny (można też bez) i pojazdy,
to całkiem sympatyczna i niedroga zabawa z tego mogłaby wyjść.

Kamil (Aventy) ma dużą przyczepę, na którą 2 albo 3 Caby wejdą i Kuba mógłby swojego Caba nie brać.
(a zapakować rodzinę np)
Mateusz miał parę lat temu w kórnickim rajdzie startować, ale kazali mu na głowę hełm założyć,
więc zrezygnował i stówę stracił.
Mam nadzieję, że posiadając Milana chęci do sprawdzenia się w nim nie umarła .
Podczas takiego prywatnego spotkania na torze, nocniki nagłowne nie musiały by być i próby rekordowe mogłyby się odbyć.
No a gdyby ktoś jeszcze kamerę przywlókł i film nakręcił, to myślę,
że efekt propagandowy byłby niezły.
Co Wy na to???
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2024, 12:07:11 pm wysłana przez Maciej K »