Spokojnie, już się przyzwyczaiłem. Tylko na początku, w swojej naiwności, myślałem sobie, że poziom to taka rzadkość, że każda okazja do spotkania innych ludzi jest szczególna. Poziomi to taki poziom indywidualizmu, że dwie osoby to już masa krytyczna. Chyba zaraz każdy sobie myśli nie wiem co o tym drugim i na tej podstawie ma wszystkie hamulce zaciągnięte.
Tymczasem, złota polska jesień jest, co prawda z przerwami, ale mądrzy bądźcie jeździć Panowie.