Cześć.
Już nie mam siły walczyć z rowerem Hase Lepus. Wiadomo, jakie ceny te rowery osiągają w Niemczech, a jak nie wiadomo, to wystarczy wejść na stronę
www.hesebikes.com. jakieś 40000 euro.
Coby nie przedłużać i nie rozgadywać: oddam w dobre ręce gdyż mam dość tego roweru) model Hase Lepus w WERSJI ELEKTRYCZNEJ.
Elektryka sprawna. Nowa. Silnik w przednik kole. Osiągi 35 km/h. Bateria nowa. Pojemność 24Ah 48V. Sterownik sinusoidalny. Z porządnym kopem. Manetka kciukowa.
Rower nie jest sprawny. Jak wszystkim Wam powszechnie wiadomo jestem elektrykiem rowerowym, nie mechanikiem. Poległem przy tym rowerze i mam go dość.
Do zrobienia: regulacja napędu mechanicznego. Coś tam z przerzutkami. Do regulacji.
Do zrobienia przedni hamulec (hydrauliczny) działa ale czasem lubi się blokować. Odłączyłem i można jechać.
Do zrobienia tylny hamulec (tylne też hydrauliczne). Też lubią się blokować.
Uszkodzone szprychy lewego tylnego koła.. Dlatego koło scentrowane i do regulacji.
Reszta ok. Opony i deki nowe.
Trzeba się pochylić trochę nad regulacją napędu. Wyregulować przerzutki. Zawsze jeździłem na silniku pedały traktując jak typowe geje. Są, ale nie jestem zainteresowany.
Cena za całość 900 zł. Poniżej kosztów elektryki. Reszta w postaci roweru za darmo. Po prostu nie chce mi się tego demontować, a zdolny mechanik z łatwością popraw albo wymieni hamulce. Rower gotowy do jazdy na elektryce (zasięg jakieś 50 km na samej manetce), ale do zrobienia.
Jestem na niego tak wściekły, że gotów jestem pociąć go flexem i sprzedać na aluminium (rama jest z alu). Gdybym wyjął baterię silnik i sterownik sinus za elektrykę mógłbym wziąć więcej niż 900. Ale jestem na niego tak wściekły, że nie che się nawet do niego dotykać.
Ktoś chce całość za symboliczne 900?