Bardzo mi miło, że taki wątek - poświęcony mojej skromnej osobie - powstał.
Fajnie jednak będzie, gdy wypowiadać się w nim będą osoby w pełni dojrzałe, przy zdrowych zmysłach będące i potrafiące teksty swoich oponentów D O K Ł A D N I E czytać. I jeszcze coś z tego zrozumieć.
Wszelka wściekłość i zajadłość religijnych fanatyków poziom dyskusji obniżyć może.
Najczęściej występującym słowem jakie w wątku "Jeżdżę VM'' występowało, to było słowo CHAMSTWO.
Jego definicji jest wiele. Wybrałem możliwie krótką. Taką dla dzieci.
"Chamstwo to zachowanie charakterystyczne dla chama, czyli ordynarność, grubiaństwo, nieokrzesanie.
Dzisiejszy cham to często człowiek wykształcony, ale ordynarny i niekulturalny. Taki człowiek zachowuje się niewłaściwie, obrażając innych ludzi swoją postawą, gestami i słowami. Zastanawiasz się pewnie, czy osoba przeklinająca, czyli wyrażająca się w sposób wulgarny, to też cham? Ależ tak, oczywiście!"
Czy o takie "chamstwo" oskarżany bylem?
No i czym się tak mocno naraziłem?
Ano tym pewnie, że poddałem w wątpliwość umiejętności kolarskie wychwalającego TU na forum SWOJE KOPYTA, osiągnięcia i NIEPRZECIĘTNĄ wiedzę chrisa.
Dolaniem oliwy do ognia było moje wspomnienie, iż z uszkodzoną łąkotką, nie kolarz Mateusz pojechał prawie tyle samo.
Od ponad tygodnia proszę moich oponentów o wskazanie tych moich odzywek CHAMSKICH.
Fdx zorganizował nawet konkurs, aby pierwsze mego chamstwa objawy wskazać. I co???
Cisza.
3x3, storm, Low Rider...zachowajcie się więc jak dorośli ludzie i przytoczcie WRESZCIE przykłady tego CHAMSTWA mojego.
Czyli grubiaństwa, ordynarności czy wulgarności.
Storm min. pisze..."Chris, który jak dla mnie prezentował o wiele wyższy poziom kultury i dla mnie osobiście stanowił Autorytet jeśli chodzi o wykorzystanie roweru czy to pionowego czy poziomego."
Przeczytaj dokładnie jego prymitywne i wściekłe KŁAMSTWA, przyrównywanie mnie do ch..ja, czy groźne życzenia "Pompka Maciejowi w szprychy i tyle". A potem jego kulturę wychwalaj.
Na szczęście jego kłamstwa częściowo wyprostował już toudi333 i Mateusz.
LowRider..Ten zawodowy katolik, świnią mnie nazywa i przy okazji obraża inteligencję użytkowników tego forum,
naiwnie (jak dziecko) podpowiadając; "i choćbyś wahadłowce produkował to i tak pozostaniesz tym kim jesteś, czyli trzecim i czwartym wersem (dot. Maciej K).".
To tak " szanowni forumowicze - jakby traktował Was, jako ludzi nie kumatych, którzy by tego wierszyka nie ogarnęli
i świńskiego epitetu do mnie przykleić nie potrafili.
Boję się, że ten nasz Rider w niebezpieczny okres życia - andropauzą zwany - każdego mężczyzny wchodzi (ciut wcześnie), co w połączeniu z religijnym opętaniem może stać się mieszanką wybuchową.
Co nie co już widać. Zalecam mniej kadzidła, a więcej dobrej lektury. Polecam Racjonalista.pl
Aga...Dzięki za rozsądny post, ale min. piszesz; ?pan Maciej na pewno zrozumie ze nie chcemy czytać jego h..i k..?.
Czytaj uważnie moje posty.
Nigdy, żadnych wulgaryzmów na "h" (pisze się "ch") czy "k" nie używałem na żadnych forach.
3x3...napisał min; "Tylko Ty dorabiasz do wszystkiego jakieś posrane teorie.
A to wypróżnił, a to wydalił, a to proktolog.."
Druhu 3x3... Ludzie, którzy coś do powiedzenia mają komentarze PISZĄ.
Inni, którzy do powiedzenia mają mniej lub nic, chcąc zaistnieć różne treści WYDALAJĄ.
Czytaj więcej, a pojmiesz gdzie różnica leży.
Muszę Wam powiedzieć, że z prawdziwą przyjemnością Wasze komentarze czytam i pianę jaka z ekranu spływa cierpliwie ścieram.
Albowiem czytanie bezradnego skowytu przemądrzałych i zadufanych w sobie posiadaczy rowerów poziomych,
którym SIĘ ZDAJE iż posiadając coś innego (czyli pozioma) są kimś wyjątkowym, jest dla mnie jak i innych myślących ludzi znakomitą zabawą. Zapewniam Was. Nie jesteście wyjątkowi.
Sposób w jaki swoje myśli pismem wyrażacie, każe przypuszczać, że w rozmowie bezpośredniej lepiej nie jest.
Już pisałem, że pisanina kilku z Was przypomina mi wycie wściekłego, moherowego Sturmkommando,
które skrzyżowanych belek na Krakowskim Przedmieściu pilnowało. Podtrzymuję to.
Wasze poczucie humoru przeraża i przypomina "dowcipność" tego Oberszamana z Torunia.
Pamiętacie tę jego odzywkę w stosunku do murzyńskiego biskupa na spektaklu w Częstochowie.(O! Nasz brat się nie umył...Czy jakoś tak). No można było ze śmiechu pęc.
Próbuję wyobrazić sobie te Wasze wspólne wieczory na zlotach.
Najpewniej są przerażająco wesołe i odrażająco pogodne.
Jak ta dyskusja w wątku "Jeżdżę VM". Pozdrawiam serdecznie.
p.s. IncO...POmówienia nie było. Przytoczone przez Ciebie cytaty mego pojazdu dotyczą.
Mnie jako osoby czepiałeś się. Mam nadzieję, że zawijania stolca w papierek uczysz się pilnie.
Wierzę, że będą z Ciebie ludzie i kumplami zostaniemy.