Ładna maszyna.
Jak się jeździ? Inaczej.
Yin ma rację, na początek siedzenie jak najbardziej do pionu, flevo racer powinien mieć do dumpera dokręcony trójkąt który ustawi fotel bardziej do pionu.
Proponował bym dołożenie na początek przynajmniej jednego zestawu rogów na końcach kierownicy, tak, żeby mieć naturalny uchwyt. Tak jak jest teraz mocno ciągnie barki do tyłu i traci się naturalność ruchu.
To na początek, potem jazda bez rąk OK, ale dobrze jest mieć gdzie zamocować lusterko albo telefon.
Siedzi się też jak w odrzutowcu
U mnie kierownica wygląda tak:
https://www.dropbox.com/sh/ipuju01svu74o5f/AADoM8NGaRbQ-1AHzSqrQP1la?dl=0&preview=20160320_181113.jpgDeVilio: co do jazdy w lesie na początku..racja, a piach, piach budzi namiętności...A ten rower to klasyczny mieszczuch i ścieżkowiec wnioskując po oponach.
Swoją droga z lokalną ekipą z firmy po hmmm ciekawych ścieżkach leśnych jeździłem już w tym roku w okolicach Ustki.
Co do podgórek... się da, zależy od rozpędu i determinacji. Patelnia z przodu przydała by się większa niż standardowa 56ka, u siebie mam 72,
Warto w czasie jazdy czuć lekki opór pod pedałami, lepiej się wtedy korpus układa i pracują mięsnie pleców - lekkie wciskanie pedałów. Na małej, pardon, standardowej patelni za dużo kręcenia, trudniej się łapie stabilizację.
Antonowicz miał doskonały fotelik do flevo, Thora: mam taki doskonale się sprawdza z klasycznym małym plecakiem laptopowym - a taki ma wystarczającą pojemność na dzienną wycieczkę.
Ogólnie: rower wyborny, nie tak szybki jak na to by wyglądało, ale cóż, nie każdy jest Pająkiem.