Reakcje i pytania ludzi

[horizon]

Makenzen z całym szacunkiem ale źle się zachowałaś.
Co kogoś obchodzi że zaraz skręcasz, albo że nie lubisz stawać i przeprowadzać roweru przez przejście?
Jest droga rowerowa - jest ZAKAZ jazdy ulicą.
Przez takie zachowanie wielu rowerzystów, ciężko jest uprosić w gminach o budowy dróg rowerowych.
Sam widzę jak wielu zamiast DR to sobie jezdnią jedzie - kierowcy trąbią i potem zgadnij co? - piszą na forach, że barany na rowerach jeżdżą bo nie wiedzą że mają obok DR.
Ja nie lubię jak piesi spacerują sobie asfaltową częścią DR obok brukowanego chodnika - bo im tak wygodniej.
Albo jak przed posesją jest DR i auto na niej zaparkowane - bo zaraz odjeżdża.
Kogo to interesuje? - Przepisy są po to żeby ich przestrzegać.
I dopiero wtedy gdy sami ich przestrzegamy możemy próbować innych nakłaniać do tego samego.

 

[Makenzen]

Wszystko mi jedno, czy się zachowałam dobrze, czy źle. Chcę tylko jednego: żeby ten sk... świat się wreszcie skończył. Nienawidzę ludzi.

[michu]

Nie skończy się tak szybko. Trzeba jakoś sobie radzić.
Wiem, że łamie przepisy, ale na przejściach rzadko przeporwadzam - jak widzę policję czy SM to asekuracyjnie schodzę z bike'a, żeby ich nie kusić . W zarządzie dróg pracują tępaki, bo niedoróbkami na ścieżkach bardzo utrudniają życie rowerzystom - nie ma na nie jak wjechać czy zjechać (kończy się w połowie chodnika - brak zjazdów i trzeba używać osobistego teleportera, żeby znaleźć się na jezdni, kończy się na przejściu dla pieszych - nie ma wymalowanego przejazdu czyli teoretycznie trzeba przeprowadzić itp.). Czy tak trudno o tym pomyśleć? Jednak przy projektowaniu ulic dla blaszek częściej użwają mózgu.

Chamstwo samochodziarzy na drodze jest widoczne nie tylko wobec innych kierowców, ale rowerzystów i pieszych. Makenzen nie powinna jechać jezdnią, ale ten kierowca mógł sobie odpuścić "wykład", bo nic mu się nie stało jak kilkaminut powlókł się za rowerzystą. Ja ostatnio jechałem drogą jakby dojazdową do posesji lewą stroną, środkiem i jak zobaczyłem w lusterku blachę to zjechałem na prawo. Gościu mijając mnie powiedział "won". Gdybym umiał obijać facjaty to pokazałbym mu faka, a że jest inaczej to wole nie prowokować.

[hansglopke]

Wczoraj spotkałem osobnika, który dał mi szybko do zrozumienia, że "Dzik jest dziki, dzik jest zły..... A kto w lesie spotka dzika...." Na szczęście nie gonił mnie. Wiosenna przejażdżka przez las.

[Yin]

Jest droga rowerowa - jest ZAKAZ jazdy ulicą.

Problem w tym ze u nas dróg rowerowych nie ma. Są ścieżki. Pomijając wykonanie i włażących pod koła pieszych to nawet dobre rozwiązanie dla niedzielnych rowerzystów czy dzieciaków. Ale jak bym miał jeździć trasy w okolicach +100 km po ścieżkach to podziękował bym i zmienił hobby. Na jezdnie też idą nasze podatki niezależnie od posiadania blachosmroda więc i prawo do korzystania mamy jak i inni uczestnicy ruchu a regulacje ''poprawiające bezpieczeństwo'' na siłę bo obywatel idiota jeszcze sobie krzywdę zrobi i tak będą ignorowane - patrz przejeżdżanie rowerem na pasach zamiast przeprowadzania ( i tu i tu poruszam się 5-10 km/h)

Przez takie zachowanie wielu rowerzystów, ciężko jest uprosić w gminach o budowy dróg rowerowych.

Niech nie budują, szkoda naszych publicznych pieniędzy. 

[storm]

@Makenzen - spokojnie, wyluzuj i się nie przejmuj gnojami
Środkiem pasa. A jak się bydlęciu z tyłu nie podoba to niech wyp....ala. Zwolnij do 10 km/h i sobei jedź obserwując co debil zrobi... Jak się zatrzyma i wyskoczy - gaz do dechy... A jak nie to będzie się wlókł albo wyprzedzi pasem obok. Warto też zapamiętać numerki boczne, numer linii, godzinę i złożyć doniesienie do ZTM/MZA na kierowcę o zachowanie niezgodne z przepisami o ruchu drogowym jak gość oberwie po premii - może zrozumie.

@Neverhood - nie muszą ich zbudować Ważne, aby się czymkolwiek zajęli, co spowoduje spływanie potu z ich ciałek I żebyśmy MY, PODATNICY nie musieli tym pie... żulom i pijakom wypłacać zasiłków na [wpisz co chcesz].

@Horizon.
Prawo jest prawem, fakt pewnych rzeczy się nie zmieni. Ale. Niedawno oddali DDRkę wzdłuż Łopuszańskiej, kawałek do wiaduktu i pod niego. Dalej nigdzie nie dociągnęli. DDRka jest wykonana nawet z asfaltu, ALE:
- zaczyna się krawężnikiem na 5cm na każdym wyjeździe uliczki przecinającej, tak jakby [cenzura] robol menel miał w dupie, czy po tym pojedzie czołg czy rower. Więc jazda po tym już jest "wyskokowa" i niemiła.
- plącze się pomiędzy wysokimi osłonami głuszącymi wąskim slalomem gigantem i NIE WIDAĆ czy 10 metrów dalej nie nadjeżdża z przeciwka inny rowerzysta. Zdjęcia swego czasu dawałem na forum WMK - nie chcę tam spotykać nikogo jadącego z przeciwka...
- brak oznakowań poziomych i pionowych dla kierowców, że będą przekraczać za chwilę DDR - i już w ciągu 1 przejazdu 2-krotnie mi się wpakował jakiś kierowca pod koła
- DDRka kończy się pod wiaduktem bez możliwości przejechania torów WKDki pod nim ani kontynuowania jazdy po wiadukcie. I znowu rowerzysta został wyruc....any na maksa przez kierowcę

Nie będę nosił roweru po torach WKDki bo tak się zaplanowało jakiemuś OMC architekcie z Koziej Wólki. Nie będę też co chwila  nosił roweru, bo jakaś idiota menelowa nie ścięła krawężnika i rower skacze a koła mi się psują. Nie będę też narażał swojego zdrowia lecąć w tuneliku z osłon przeciwdźwiękowych gdzie z naprzeciwka może wyjechać mi inny rowerzysta i walnąć we mnie. I zgodnie z prawem - moim obowiązkiem i prawem jest omijać drogi, które nie nadają się do jazdy.
A że kieroFFFcom się to nie podoba - kij im w pod ogon. Jakby jeden z drugim wysiedli czasem z blaszki i przeszli się po tej wspaniałe DDR to by sami zobaczyli jakie gówna są dla nas budowane.

@Michu - pomachaj ręką z uśmiechem. Takie zachowania powodują zazwyczaj szybki szczękoopad u agresora, bo nie wie co ma odpowiedzieć

@Yin - prawie corocznie pływam jachtem po Mazurach i kupuję paliwo do silnika. I akcyza z tego paliwa nie idzie na budowę i rozbudowę dróg wodnych, ale na........ autostrady i drogi ekspresowe dla kierowców. W zwiążku z tym uważam, że mam prawo z nich korzystać tak samo jak i oni.

[Yin]

@Yin - prawie corocznie pływam jachtem po Mazurach i kupuję paliwo do silnika. I akcyza z tego paliwa nie idzie na budowę i rozbudowę dróg wodnych, ale na........ autostrady i drogi ekspresowe dla kierowców. W zwiążku z tym uważam, że mam prawo z nich korzystać tak samo jak i oni.

Dokładnie o tym pisałem. Nawet jeśli nie kupował byś ani kropli paliwa to i tak finansujesz budowę dróg z podatków ponieważ same wpływy z podatków paliwowych są za małe by utrzymać infrastrukturę drogowa.   

[horizon]

Trochę źle mnie rozumiecie.
Nie twierdzę że drogi rowerowe są budowane, pięknie i elegancko.
Uważam jednak, że łamiąc przepisy i przy tym odgrażając się komuś kto nam o tym przypomina jest nie w porządku.
U nas podczas zeszłorocznej masy krytycznej całe towarzystwo rowerowe zebrało setki podpisów pod petycją o "naprawienie" istniejących ścieżek rowerowych.
I co? - Po kilku miesiącach przejechał miejski pojazd i przed wszystkie krawężniki ponad 1cm na ścieżkach rowerowych wylał elegancki podjeździk z asfaltu!
Moim zdaniem musimy się dostosowywać do obowiązujących przepisów ale i aktywnie działać na rzecz informowania włodarzy o istniejących problemach!
Czy każdy z Was kto zobaczył jakieś niedociągnięcie w infrastrukturze DR napisał choćby email w tej sprawie do właściciela drogi?
Chyba lepiej zamiast odpowiadać postronnym innym użytkownikom drogi spi......j jest coś z tym zrobić, żeby to zmienić?!
Jeśli my przepisów nie będziemy szanować to dlaczego ktoś robiący DR musi przestrzegać ich podczas jej budowania?
Masakra jakaś takie postępowanie 

[Neverhood]

@Horizon (i S-ka), tu po prostu nie znasz prawa. Jeśli ddr nie prowadzi do celu, to nią nie jedziesz. Jeśli nie ma wjazdu, zjazdu, to nie prowadzi do celu. Jak kończy się zebrą, to tylko idiota by przeprowadzał rower przez zebry. W takim przypadku jedzie się po ogólnodostępnej jezdni, gdyż jest to jedyny sposób na dojechanie do celu. I to wszystko zgodnie z prawem. Prawo się zmieniło od 2002r.
A drogi dla rowerów, śmieszki, cyklochodniki na ulicach nie są budowane dla rowerzystów. One są budowane dla kierowców, aby pozbyć się rowerzystów z "ich" jezdni.

[hansglopke]

prawie corocznie pływam jachtem po Mazurach i kupuję paliwo do silnika. I akcyza z tego paliwa nie idzie na budowę i rozbudowę dróg wodnych, ale na........ autostrady i drogi ekspresowe dla kierowców. W zwiążku z tym uważam, że mam prawo z nich korzystać tak samo jak i oni.

Jestem za. Storm dajesz pierwszy jachtem, ja za Tobą kosiarką i odśnieżarką. Na autostrady!

[tomo]

prawie corocznie pływam jachtem po Mazurach i kupuję paliwo do silnika. I akcyza z tego paliwa nie idzie na budowę i rozbudowę dróg wodnych, ale na........ autostrady i drogi ekspresowe dla kierowców. W zwiążku z tym uważam, że mam prawo z nich korzystać tak samo jak i oni.

Problem z tym, że jeśli chodzi o kasę z litra paliwa, która idzie dla państwa, to większa jej część idzie na wszystko, tylko nie na infrastrukturę drogową. W zeszłym roku na drogi wydano 20 miliardów złotych, ale okazuje się, że aż 12 miliardów pochodziło z dotacji unijnych, więc z kwoty 50 miliardów złotych wpłaconych do budżetu przez kierowców w postaci podatków, zaledwie 16% zostało przeznaczone na drogi. Pozostała kwota została użyta do łatania dziury budżetowej w zupełnie innych sektorach.

[Neverhood]

Problem z tym, że jeśli chodzi o kasę z litra paliwa, która idzie dla państwa, to większa jej część idzie na wszystko, tylko nie na infrastrukturę drogową. W zeszłym roku na drogi wydano 20 miliardów złotych, ale okazuje się, że aż 12 miliardów pochodziło z dotacji unijnych, więc z kwoty 50 miliardów złotych wpłaconych do budżetu przez kierowców w postaci podatków, zaledwie 16% zostało przeznaczone na drogi. Pozostała kwota została użyta do łatania dziury budżetowej w zupełnie innych sektorach.

Jakby całą kasę z paliwa przeznaczyć na drogi , to i tak byłoby to mniej niż wydaje się na drogi obecnie. Zapominacie też , że drogi są w większości budowane przez samorządy. A one z paliwa nie dostają nic. Co więcej, utrzymanie , koszty wypadków drogowych, koszty hałasu, darmowe parkingi, darmowa przestrzeń do parkowania na ulicach ...
I tak we wrocławiu na 1 kierowce wydano ponad 2500zł. Na rowerzystę "przy okazji" zepchnięcia na śmieszkę 10zl. A ten kierowca nie wpłacił takiej kasy do budżetu. Nawet jakby policzyć za zużyte paliwo przez tego statystycznego kierowce...

Podsumowując kierowcą się wydaje , że dużo płacą, a w rzeczywistości wszyscy sponsorujemy ich. Pan samochodzik sobie za darmochę jeździ i myśli , że zapłacił więcej niż otrzymał. A jest zupełni odwrotnie.

[art75]

I tak we wrocławiu na 1 kierowce wydano ponad 2500zł. Na rowerzystę "przy okazji" zepchnięcia na śmieszkę 10zl. A ten kierowca nie wpłacił takiej kasy do budżetu. Nawet jakby policzyć za zużyte paliwo przez tego statystycznego kierowce...

Podsumowując kierowcom się wydaje , że dużo płacą, a w rzeczywistości wszyscy sponsorujemy ich. Pan samochodzik sobie za darmochę jeździ i myśli , że zapłacił więcej niż otrzymał. A jest zupełni odwrotnie.

I wszystko w tym temacie. Wszyscy trąbią jaką to kierowcy są machiną napędzającą gospodarkę, a w rzeczywistości ich potrzeby to studnia bez dna...

A tak wracając do tematu, to wyprzedzam dzisiaj starsze małżeństwo na rowerach. Pani się odzywa: "O holender!" (No i miała rację  )

[tomo]

I tak we wrocławiu na 1 kierowce wydano ponad 2500zł. Na rowerzystę "przy okazji" zepchnięcia na śmieszkę 10zl. A ten kierowca nie wpłacił takiej kasy do budżetu. Nawet jakby policzyć za zużyte paliwo przez tego statystycznego kierowce...

łe no, bez przesady.
Przed chwilą podliczyłem składniki ceny litra Pb95 i wywalając cenę kosztu zakupu paliwa w rafinerii i marży detalicznej, zostaje nam około 2.70 pln podatku więc, żeby zasilić budżet kwotą 2500 zł wystarczy zatankować coś koło 925 l paliwka. Przy spalaniu, powiedzmy, 10l/100km da nam to 9250 km. Zaznaczam, że mocno teoretyzuję i moje wyliczenia sa "mocno statystyczne", jednakowoż myslę, że z prawdą za wiele się nie rozminąłem.
Nie o to jednak mi chodzi.
Nie można profitów od państwa uzalezniać od wielkości "wsadu podatkowego" kazdego obywatela i wyliczać, że temu tyle, a temu tyle. Jeden ustrój już chciał wprowadzić zasadę "wszystkim po równo" i wiemy co z tego wyszło. Ilość gotówki dostępnej z podatku jest mniej więcej stała,ale możemy np. lobbować za zmiejszeniem wydatków na infrastrukturę drogową ogólnie, na rzecz infrastruktury stricte rowerowej, lub w inny sposób wpłynąć na zwiększenie nakładów na szeroko pojęte ściezki rowerowe.
Edyta:
Jak przeczytałem parę razy ten post to mi MD zaśmierdziało. zaznaczam wobec tego, iż to są tylko moje luźne przemyślenia, proszę więc o niespinanie sie przy lekturze

[Neverhood]

I tak we wrocławiu na 1 kierowce wydano ponad 2500zł. Na rowerzystę "przy okazji" zepchnięcia na śmieszkę 10zl. A ten kierowca nie wpłacił takiej kasy do budżetu. Nawet jakby policzyć za zużyte paliwo przez tego statystycznego kierowce...

łe no, bez przesady.
Przed chwilą podliczyłem składniki ceny litra Pb95 i wywalając cenę kosztu zakupu paliwa w rafinerii i marży detalicznej, zostaje nam około 2.70 pln podatku więc, żeby zasilić budżet kwotą 2500 zł wystarczy zatankować coś koło 925 l paliwka. Przy spalaniu, powiedzmy, 10l/100km da nam to 9250 km. Zaznaczam, że mocno teoretyzuję i moje wyliczenia sa "mocno statystyczne", jednakowoż myslę, że z prawdą za wiele się nie rozminąłem.

Ta kasa nie wpłynie do budżetu miasta. A właśnie z tego budżetu masz drogi, utrzymanie i inne generowane koszty w mieście(60% ludności polski). Ta kasa idzie do państwa i wydawana jest na drogi międzymiastowe w tym gadżety - autostrady. Inną sprawą jest próba przejechania 10000km w mieście. 38km dziennie, a mówimy o mieście, a nie dojeździe do miasta z pipidówy. Średni dystans ~ 3km w jednym kierunku.
Kierowcy zabijają obecnie ~4000 osób i ponad 40000 ostro ranią. Podpowiem 50 mld zł rocznie z wszystkich podatków w paliwie nie starcza na pokrycie tych strat. A rannych jest nie 40000 , a bardziej 50000 oraz ranny w tych statystykach to ktoś ponad 7 dni ...  Czy ciągnąć temat dalej i wchodzić w nadwagę, zawały,  choroby i zdrowotne koszty społeczne przez nadmierny ruch aut?  A z tych "wielkich" 50mld chcesz przecież zaspokoić za trupy, rannych, budować drogi, odśnieżać, remontować ...PS. Alkoholicy ponoć wpłacają podobną kasę co kierowcy w podatkach z trunek, vat i akcyza . A za inne nośniki energii też się to płac, dlatego wliczanie tego jest nietegos ;-)  Kierowcy płaca drobne!

Ilość gotówki dostępnej z podatku jest mniej więcej stała,ale możemy np. lobbować za zmiejszeniem wydatków na infrastrukturę drogową ogólnie, na rzecz infrastruktury stricte rowerowej, lub w inny sposób wpłynąć na zwiększenie nakładów na szeroko pojęte ściezki rowerowe.

Nie , ścieżki rowerowe, a nawet drogi rowerowe są dla kierowców, nie rowerzystów. Otwórz umysł ;-)
Recepta jet prosta. Trzeba przestać trwonić pieniądze na kierowców i rozwijać alternatywy. Trzeba zabrać to co zabrano na rzecz samochodów. Ruch samochodowy jest najdroższy ze wszystkich. Infrastruktura rowerowa (nie ścieżki!) i ruch rowerowy jest najtańszy. Do tego sprawny zbiorkom, kolej , a i pieszym nie może dziać się krzywda. Wymaga to zmiany przepisów na szczeblu państwowym, tak aby pan samochodzik nie był królem szos. W tym aby jego odpowiedzialność nie była przerzucana na ofiary.