Jeśli chodzi o reakcje Krakowskiego tłumu to część albo zerka ciekawsko, część w ogóle nie zauważa. Ostatnio np trafiłem na filozofa prl-owskiego(z takim mi się kojarzy:)) gość pokazywał mi swojego starego górala i mówi, że do niego to mój tandem się nie umywa, że mój to musi być strasznie niewygodny itp...przytoczyłem mu troche teorii i faktów i Pan nagle zmieniał temat. Ogólenie w krk podoba mi się otwartość ludzi na nowe rzeczy, w małych wsiach to pewnie z krzyżem i czosnkiem by za mną biegali. Wiem, że nie można tak ogólnikować ale osobiście denerwuje mnie podejście, że jak coś jest nowe i mało spotykane to jest złe. Tak samo z moją jazdą DH...dla jednych jestem postrzegany za świra...inni zaś patrzą z podziwem bo wymaga to olbrzymich poświęceń aby dojść do jakiegoś poziomu-ale tego oczywiście już to bardziej ograniczone towarzystwo już nie widzi.
Pozdrawiam ludzi otwartych na nowe rzeczy:)