Mociumpel i Storm... Dzięki za wsparcie i sensowne komentarze.
Jeśli się mnie nie brzydzicie, to dogadajcie się i do Kalisza przyjedźcie.
Może wspólnie coś spłodzimy. Telefon znacie.
W ciągu tylu lat życia zauważyłem, że ludziom (a zwłaszcza Polakom), którzy jakieś pieniądze mają WYDAJE SIĘ, że mogą wszystko.
Czy to kupić co chcą, czy też mogą zamykania dyskusji żądać (mam nadzieję, że Jarek się nie przestraszył).
Ale jak nieśmiertelny kapitan Kloss mawiał; "Nie ze mną te numery Brunner".
Kilkakrotnie ludziom machającym mi przed nosem sporą kasą mówiłem, że im tego nie zrobię lub, że tego lub tego im nie sprzedam, bo ich nie polubiłem lub coś w tym guście.
Trzeba było widzieć ich zdziwione i wściekłe ślepia, zdurniałe miny oraz debilnie rozwarte japy.
Nie mogli gamonie pojąć, że biedak ma w d---e ich kasę i mówi NIE, bo coś mu nie przypasiło.
Zapewniam wszystkich i Ciebie Ksawery także.
Widok bezcenny i każdej kasy godzien.
Podobną minę miał Bernd Krieger, gdy mi formy tego pierwszego, oryginalnego Cabbika (wcześniej zobaczyłem jak oryginał wygląda) do produkcji dawał.
Z cała powagą powiedziałem mu; "Ich heisse Kaczmarek, und ich solche Scheise nicht bauen werde. Bring mir ein Model und ich werde von ihn ein orntliches Fahrzeug bauen".
Przywiózł mi oryginalny model i po trzech miesiącach przyjechał zobaczyć co Kaczmarek zrobił.
O mało nie doszło do nieszczęścia, bo jego opadająca szczęka o mało mu jaj nie urwała. Podobnie u jego kumpla (bogacza i właściciela wypożyczalni rowerów na wyspie Borkum) było.
Zapewniam Cię też Ksawery, że NIGDY!!! NABYWCOM Aventy nie będziesz.
Jeśli Ci szczęście dopisze, to możesz być ew. jego NABYWCĄ, ale jako gość który pisze, że ma kasę (może biznessmen) powinieneś wiedzieć, że dla jednego klienta całej machiny produkcyjnej uruchamiać się nie opłaca.
Proste. (Jeśli Franc ma chęć i czas, to niech Tobie wyjaśni co znaczy z modelu formę ściągnąć, dopieścić i produkcję rozpocząć).
Gdy ja w czytanym tekście czegoś nie pojmuję, to czytam go tak długo aż pojmę, o co piszącemu chodziło.
Dziś rano po raz kolejny cały ten wątek przeczytałem i wnioskuję, że Ty tak nie robisz.
Nie pojmujesz czytanych treści i wypisujesz potem brednie.
Miałem wrażenie, że rozmawiamy w dwóch różnych językach (DONCIO podobnie pisze)
Moja propozycja. Przeczytaj kilkakrotnie moją pisaninę i znajdź wątek w którym opisuję ETAPY (to nie jest obraźliwe słowo) rozwoju Aventy jako produktu. Czyli jeżdżącego pojazdu.
Postaraj się to ogarnąć.
Zrób też wszystko, abym Cię polubił.
Wczoraj po ponad 2 godzinach dyskusji udało mi się przekonać Kamila, że trzeba robić to, co się setkom ludzi (mającym kasę) podoba i zarabiać na tym.
A nie pakować siły i kasę w coś, co się podoba twórcom i kilku Polakom. Bez kasy.
Przykładem niech będzie dobrze sprzedawany, a nie lubiany przez Oburzonych tego forum Cabbike firmy PIMA.
Kolejne zamówienie i "brzydal" do Kaliforni leci (mam nadzieję Piotrze, że mi tę reklamę wybaczysz).
Szydziu...Zanim szydzić zaczniesz, to jeszcze raz dokładnie (i ze zrozumieniem) cały wątek przeczytaj.
Wierzę głęboko, że wyczaisz na jakim etapie rozwoju jest Aventy i przestaniesz wypisywać głupoty typu;
" Chcesz kupić Aventy bo wpadł w oko zrób jazdę próbną i kupuj".
Pozdro. M.K.