Od kilku lat chciałem sprawdzić rower w stylu
Pythona - byłem ciekaw specyficznej geometrii - 'prostowania' przedniego koła ciężarem rowerzysty, jak się na tym jeździ i czy brak kierownicy jednak nie przeszkadza

. Ramę udało mi się pospawać, nawet wytrzymała jazdy próbne, więc jest nieźle. Natomiast trzeba się uczyć jazdy prawie od początku - odruchy działają tak jakby w przeciwną stronę

. O tyle ta konstrukcja jest ciekawa, że pedałowanie prawie nie wpływa na kierunek jazdy - podejrzewam, że jak już opanuję dobrze jazdę, to 'prawie' będę mógł wykreślić. Przy cruzbike'u z normalną geometrią sterowania wpływ był mocno odczuwalny, ale może dlatego, że nie poświęciłem zbyt dużo czasu na naukę jazdy. Na razie wersja bez amortyzacji, docelowo chcę dodać normalny (z damperem) wahacz z tyłu, silnik na tylne koło i fotelik.
Fotek jeszcze nie mam, ale będą.
--
Pozdrowienia
Krzysiek