Autor Wątek: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne  (Przeczytany 29163 razy)

Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 15, 2015, 10:23:31 pm »
velomobile w polsce:
-na ścieżki rowerowe za szeroki, na ulice za wolny
-nie praktyczne w trzymaniu ( jak czegoś nie można ukraść to można zniszczyć )
-silnik elektryczny - niby można ale w trasie się nie podładuje ( nie chciałbym targać 30+kg pod górkę samymi nogami na ulicy )

Jedynie co mnie przekonuje, zresztą czego nie chcecie to velomobile 90cm+ szerokosci z silnikiem od skutera - to jeszcze by miało racje bytu, prędkosć 45(90km/h)tankujemy gdzie chcemy, na ulice w sam raz bo już nie zawadza :) 

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 15, 2015, 10:57:50 pm »
I wtedy taki Duo z silnikiem od skutera nazywa się Velocar pana Mochet* :)



* tak, to te Velocary i ten pan Mochet, od którego zaczął się ban w sporcie na rowery poziome :)
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

przenikanie

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 222
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 16, 2015, 09:28:13 am »
No tak, to już ponad 80 lat, a pojazdy tego typu nie zdobyły rynku. Aczkolwiek nie należy porównywać konstrukcji pana Mocheta z dzisiejszymi velomobilami. Konstrukcje z Kalisza są technicznie o wiele bardziej zaawansowane, nie mówiąc o materiałach. Poza tym są po prostu ładne. Niemniej jednak velocary, velomobile i wszystkie tego typu konstrukcje nie zastąpiły klasycznych rowerów na ścieżkach i ulicach. Nie tylko nie zastąpiły, ale wręcz - przynajmniej u nas - są nieobecne. Nie wiem, czy to wynika tylko z ceny - nie aż tak w znowu zaporowej - ale być może z tych cech, o których wspominają przedmówcy, czyli łączenia wad roweru i samochodu.
Hase Kettwiesel delta trike 72V / 2kW
Hase Kettwiesel delta trike 60V / 1kW

Lisciasty

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 131
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 16, 2015, 01:49:38 pm »
Niestety taki pojazd może użytkować tylko ktoś, kto ma dom albo wynajmuje garaż, co tanie nie jest.
Trzymanie tego w bloku czy pod blokiem jest awykonalne.
A jak ktoś ma dom, to pewnie te parę (naście) kilometrów musi dojechać to tu to tam,
zwykle przewożąc kogoś lub coś, czyli jedynym sensownym wyjściem jest samochód.
A velomobil staje się, jak ktoś już wspomniał, narzędziem relaksu weekendowego.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 16, 2015, 03:25:49 pm »
Witam wszystkich ciesząc się, że dyskusja nabiera tempa i sensu. Choć przyznam, że czytając niektórych
z  Was zaczynam w sens budowania velomobili powątpiewać. Ale skoro ludziska na zachodzie potrafią latami czekać, by taki sobie sprawić, to coś w tym musi być.
Pytałem moich kumpli (z branży) w RFN i Holandii, co gna ludzi do posiadania Velomobili.
Otóż min. w RFN panuje przepis, że jeśli z jakichś powodów straciłeś prawko, to pewnymi pojazdami poruszać się możesz.
W Holandii z kolei ludzie lubią się ścigać i większość posiadaczy Questów np, to są byli kolarze. Ja z kolei jako, że nie mam
(i nigdy nie miałem) prawka lubię od dziesiątek lat jeździć na czymś co auto przypomina i poczucie stabilności oraz bezpieczeństwa daje. Dlatego mój pierwszy poziomiec, to był trójkołowiec.
Nie wiem ile Wy macie lat (żaden nie raczy nic o sobie napisać  - smutne), ale ja w lipcu skończyłem 62, a na rowerach jeżdżę od 13 go roku. Bez względu na upały czy mrozy. Po tylu latach jeżdżenia mogę Wam powiedzieć, że gnaty dają znać (tylko niech nikt nie próbuje mi wciskać, że skoro jestem prykiem, to gnaty muszą boleć. Ci co mnie osobiście znają, wiedzą jak wyglądam i co jeszcze potrafię).
Dlatego wspaniale się czułem w RFN jeżdżac z owiewką, czy po latach, gdy wsiadłem w Velomobil.
Jest to znakomite uczucie siedzieć wygodnie, pedałować i nie czuć mroźnego czy chłodnego wiatru. Najbardziej zaś cieszą się kolana. Poza tym kolorowa i bardzo mocna  karoseria daje ogromne  poczucie bezpieczeństwa.
Kierowcy przerażeni uciekają na drugą stronę ulic, albo są niewyobrażalnie uprzejmi. Nikt przez 1,5 roku nie truł mi d..y z powodu małej szybkości (To do Danielastego).
A teraz odpowiedzi.

3x3 (są jeszcze takie dziwne imiona?). Twój komentarz strasznie cuchnie defetyzmem. Gdybym podobnie myślał, to w 92 gim nie pojechałbym na IFMA i nie zaczął budowy kufrów. Zrobiłem ich od tego czasu kilkanaście różnych modeli i sprzedałem tysiące (min. USA, Australia, Izrael, czy nawet Arabia Saudyjska!!!Na Polskę w wolnej sprzedaży kilkanaście sztuk).
Nikt nie skusił się na ich podróbkę, choć mają zajebistą aerodynamikę, wytrzymałość i pojemność, co zachód zaraz docenił,
a Polacy jak zawsze za murzynami. Mimo, że w Polsce dawałem ceny czterokrotnie niższe.
Chińczycy zerżnęłi mój fotelik (jest na Choperach Aero-bike w OLX) i zrobili ich podobno tysiące z polipropylenu. Przejechali się.
Dwa takie połamane mam w Firmie. Inne moje siodła robi wielu ludzi, ale kufry są nietknięte. Wniosek?
Nie wszystko da się tak łatwo podrobić. Bardziej martwi mnie brak sensownych ludzi.
 
Ijateż... Skoro masz być potencjalnym nabywcą, to co Cię może obchodzić czy będzie na nie popyt.
Kup, a zobaczysz. Cytat; . Można sobie wyobrazić komunikację miejską opartą na velomobilach, ale to jakby trochę obrazek ze świata równoległego z inną infrastrukturą i obyczajami." Od chyba 2002 UE finansuje taksówki VeloTaxi (oparte na idei mojej rikszy pokazanej na Targach w Poznaniu 1999) jeżdżące we wszystkich stolicach i większych miastach Europy. Robię do nich właśnie foteliki i pokrowce. Tysiące. Na pocz. tego roku miałem propozycję (wartą miliony Euro, w którą zaangażowanych jest wiele instytucji) uruchomienia produkcji ciężarówek elektryczno-pedałowych rozwożących pocztę.
Z pow. pustek osobowych, jak i własnego zmęczenia odpuściłem. Resztę Twego wywodu można by streścić jako dyskusję ubogiego posiadacza trójki dzieci, Opla Recorda combi z gościem mającym Ferrari, czy Porsche Carrera.
Ani w Ferari, ani w Porsche nie zapakuję trójki dzieci z żoną i bagażami i na wczasy nie pojadę. Czyli te dwa auta są do d...y. Po co więc je budować?  A jednak jeżdżą.
Na światłach staje maluch i Ferrari. Kierowca malucha pyta tamtego czy dobrze mu się jeździ, czy się nie psuje itp.
Tamten odpowiada, że jest super. Na to kierowca malucha. Bo wie pan. Strasznie mało ich na ulicach widać.
Jak w 2011 na WP ukazał się artykuł o moich Velomobilach, to różni mądrale pisali, że pojazd do niczego, bo do windy się nie zmieści i na piętro się go nie wtarga. Odpisałem durniowi, że ktoś kogo stać na Velomobil, to ma i garaż i nic po schodach targać nie musi.

Danielasty... velomobile w polsce:
- "na ścieżki rowerowe za szeroki, na ulice za wolny". Velomobile, to głównie SOLÓWKI ! z szer. 70 do 80cm, więc po ścieżkach mogą hulać. Jak wcześniej pisałem, szczupły gość moją solową mydelniczką śmigał ponad 50 więc chyba wolny nie był. To oczywiste, że Duo ze swą szer. (130) Na ścieżki jest za szer. Ale na trasy rowerowe i weekendowe wypady w miasto czemu nie.(Testowano w Kaliszu).
Te dwa Duo umieściłem jako ofertę uruchomienia czegoś nowego i tu napisałeś sensowną rzecz.. Połączenie Duo z zawieszeniem tylnym i napędem skutera. Z zaprzyjaźnionym sprzedawcą skuterów 5 lat temu dopasowaliśmy nawet silnik i model skutera, ale jak prawie wszystko w Polsce, tak i to skończyło się na planach. Brak czasu i ludzi.
Przy odpowiedniej kasie, to żółte Duo z cichym silnikiem skuterowym byłoby hitem dla ludzi młodych.
Jak i starszych, ale z fantazją.
-"nie praktyczne w trzymaniu"( jak czegoś nie można ukraść to można zniszczyć ). Zupełnie jak Porsche. Rodziny i kilku składaków do środka się nie wsadzi. Prawda? A zniszczone Porschaki i Ferrari wręcz się po ulicach Kalisza walają.
-"silnik elektryczny - niby można ale w trasie się nie podładuje".Z tym poczekajmy. W tej branży świat robi niebywałe postępy.

Przenikanie... Dzięki za docenienie uroku tych moich tworów, ale nie podkreślaj ich NIEOBECNOŚCI na polskich drogach czy  ścieżkach. Jak w wielu innych dziedzinach, tak i w tej jesteśmy w stosunku do Europy okropnie zacofani. I nie chodzi tu o cenę. Chodzi o SZPAN i ten głupi, staropolski, katolicki STRACH przed czymś nowym.
Bo rowery MTB czy trekingi za kilkanaście tysięcy schodzą. Carbonowe za 15 cie i więcej też schodzą, a ich posiadacze mogą w gronach wzajemnej adoracji (i zawiści) SZPANOWAĆ.
Choć upadek z takiego boli jak ten ze szrota za 400zł. A nadgarstki, ucisk jaj (krocza), zgarbiona pozycja (jak Chrystusa na osiołku) dokuczają podobnie. Ale niestety. Wygodny i bezpieczny Velomobil za te 9 czy 10 tys, to nowość, która większość Polaków przeraża. Nawet tych, których na nie stać.  Zupełnie jak gender, zmiana płci, in vitro, czy kilka tys muzułmanów.
O spektaklu Golgota Picnic nie wspominając.

Pozdrawiam Maciej Kaczmarek
Właśnie gadałem przed chwilą z de Villem i obaj doszliśmy do wniosku, że Ferrari czy Porsche Carrera są do niczego,
bo większego bagażu, ani poziomca i kobiety z dzieckiem do środka się nie wsadzi.
Dlatego nie zamierzamy żadnego z nich kupować.
Bo są tylko, jak ktoś już wspomniał, narzędziem relaksu weekendowego.
« Ostatnia zmiana: Listopada 16, 2015, 03:54:27 pm wysłana przez Maciej K »

Lisciasty

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 131
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 16, 2015, 08:35:20 pm »
Cytat: Maciej K
Nie wiem ile Wy macie lat (żaden nie raczy nic o sobie napisać  - smutne), ale ja w lipcu skończyłem 62, a na rowerach jeżdżę od 13 go roku.
Lat na karku nieco masz, a rzucasz się jak gimnazjalista, co pierwszy raz forum na oczy zobaczył. Jakbyś się trochę
rozejrzał to informacje o ludziach byś znalazł, włącznie z tym kto ile dzieci i w jakim wieku posiada.
Cytat: Maciej K
Odpisałem durniowi, że ktoś kogo stać na Velomobil, to ma i garaż i nic po schodach targać nie musi.
Czyli potwierdzasz moją tezę, że taki pojazd kupi ktoś majętny, kto ma dom z garażem lub zamykany garaż.
A takich ludzi u nas, dodatkowo zakręconych na nietypowy rower i dysponujących wolną gotówką, jak widać mało,
co nie dziwi bo wciąż jesteśmy jakieś 20 lat za zachodem.

Generalnie strasznie zajadły jesteś i masz pretensje do otoczenia, że nie jest takie jakie byś chciał.
Można kopać się z koniem ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz, a większość przemian społecznych wymaga niestety czasu.

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 16, 2015, 10:29:35 pm »
Nie tylko dom z garażem dla velomobila... Śledzę fajny wątek na Francuskim Forum: co zrobić z velo po dojechaniu do pracy i gdzie go zostawiać. Też mają nielekko - ludziska potrafią siadać na nadwozie, lub włazić do środka źle się opierając, próbować otwierać kabiny, szarpią się z szybkami, ogólnie strach zostawić bo uszkodzą, ale z głupoty zobaczenia czegoś nowego, nieznanego a nie ze złośliwości. Co nie zmienia postaci rzeczy, że koniec końców będzie uszkodzony. Cieszą się jedynie ci, którym pozwalają parkować w garażach podziemnych.

Ja bym chciał velom.. ale na razie nie mam wystarczająco kasy by kupić ani czasu na projekt i kasy z czasem na budowę - czyli nie jestem wystarczająco majętny. Co prawda nie byłby to Cabbike, niezależnie od ceny - sorry, Maciek, ale bardziej wolę kształty (chyba nawet Twój): Go-one evo, ale chciałbym mieć velo. Jeździłbym do pracy, byłoby szybciej niż na P8. Z drugiej strony jak pomyślę, że nawet używany velo kosztuje ~4000euro, to wolę kupić samochód (duże kombi lub małego vana), bo bardziej praktyczny. I w swoim myśleniu chyba bardzo nie różnię się od innych Polaków.

A wracając do tematu: Maciek, życzę Ci powodzenia w konstruowaniu nowych rowerów i bardzo wielu majętnych nabywców, pozostając wiernym użytkownikiem twoich foteli i twojego żółtego kuferka. :)
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

Mociumpel

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 516
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #22 dnia: Listopada 16, 2015, 11:09:46 pm »
Jak koń stał się przeżytkiem wobec rozwijającej się technologii i wymogów cywilizacyjnych (szybciej, wyżej, mocniej) i obecnie jest traktowany jedynie jako rekreacyjna i droga ciekawostka tak póki co rower JESZCZE trzyma sie swojej niszy "ekologicznego" środka transportu.
Taki "rower inaczej" to wg Kowalskiego fanaberia i taki współczesny koń - nie traktuje się go inaczej jako fanaberia i dziwactwo właśnie - większość czyni rzeczy i sprawy normalnymi zaś mniejszość to odstępstwo od reguły - dopóki rower jako jednoślad stanowi wyraźną alternatywę w miejscach typu miasto i tereny rekreacyjne (powiedzmy teren) to będzie żył i trzymał się swojej funkcji i nie będzie niszowy.
Już rower poziomy uznawany jest za dziwactwo a co dopiero obudowany "cifolonk" w kolorze "metaliczny pomarańcz". Metalność - tu jest klucz zaakceptowania tego typu roweru - po przekroczeniu progu akceptacji siebie na poziomie jazda w "pomarańczowej larwie"  to "manie w doopie" reszty świata.
Mnie bardzo podoba się Birk - http://speedbikes.ch/peregrin-on-a-birk/ - kompletnie niepraktyczny ale tak pinkny że chciałoby sie go mieć - no ale to fanaberia przecież .. gdzie go trzymać skoro prawo własności w Polsce to jedynie dzierżawa terenu na którym sie mieszka? ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 16, 2015, 11:22:37 pm wysłana przez Mociumpel »

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #23 dnia: Listopada 16, 2015, 11:59:19 pm »
Ja bym POB'a trzymał w garażu. Wyrzucił bym nawet samochód Najukochańszej, żeby się POB zmieścił. I jeździł do pracy: szybciej i wygodniej (oraz cieplej) niż na P8. :D Tylko ta cena..... :(
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

Lisciasty

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 131
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #24 dnia: Listopada 17, 2015, 05:43:08 am »
34 tysiaki franków? Wystarczy poczekać, aż "franek" stanieje, bo ostatnio ciut wysoki ;)
Jak się dorobię domu to sobie kupię POLSKIEGO velomobila. Ale póki co to bez szans, bo nawet
w garażu w mieście strach trzymać bo się włamują nagminnie :/ A ostatnio przerzucili się
z samochodów na motocykle i rowery, znaczy się społeczeństwo już samochodami zapchane.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #25 dnia: Listopada 17, 2015, 11:05:40 am »
Imho są tylko dwie przeszkody sprawiające że velo są mało popularne. Wygląd i cena.
Wygląd bo 90% ludzi kupuje oczami. Jeśli velo było by tak zaprojektowane żeby dawało efekt ''WOW'' jaki pojawia się np przy super samochodach to i zainteresowanie było by większe.
Cena - na przykładzie polskiego rynku - jeśli velo kosztowało by te 3-4 tysiące to sporo osób kupiło by z zwykłej ciekawości albo żeby  przejechać się kilkanaście razy do roku. Pewnie sporo rowerzystów też by się skusiło traktując velo jako zwykły rower dojeżdżania do pracy. Bo tak na velo trzeba patrzeć - zwykły rower, jak patrzymy velo / samochód to większość wybierze jednak samochód ( choćby z lenistwa).
Teraz kwestia osiągnięcia takiej ceny: masowa produkcja w chinach (bo w europie koszty produkcji dadzą cenę końcową taką jakie są obecnie), karoseria z plastiku abs - bo masowo i tanio, tani osprzęt - ktoś będzie chciał to wymieni, dla zwykłego kowalskiego liczy się że działa.

kamilrozanski

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 208
  • produkcja i sprzedaż velomobili
    • https://www.facebook.com/aventybike
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #26 dnia: Listopada 17, 2015, 03:55:53 pm »
Moim zdaniem, na forum poruszanie kwestii ceny jest dość śmieszne. Już tłumaczę dlaczego. Dla przykładu rowerek o nazwie : "Focus Izalco Chrono Max AG2R 2015" to koszt 47.000zł i są na to chętni. I w Polsce i u sąsiadów. Czy to drogo? Dla kogoś kto zarabia 1400zł miesięcznie na pewno tak. Sam od ponad dwóch lat projektuję AVENTYbike, gdyby zliczyć wszystkie godziny które poświęciłem na projekt,  wykonanie prototypu i sam koszt materiałów grubo przekroczyłem 300tyś zł. Porównywanie do kilkuletniego kombi nowego velomobila to tak jakby porównywać znoszone trampki z targowiska za 5zł do górala za 1000zł, i rowerem i na nogach dotrzemy na miejsce. Tylko po co takie porównania? Wg mnie velomobil to oddzielna kategoria. Yin piszesz o karoseriach z abs. No oczywiście, że można, w f1 też można by zrobić z abs cały bolid a jednak nie robią. Ktoś pomyślał dlaczego? Dlaczego aventadora robią w technologi monocoque z carbonu i koszt takiego lambo to 1,5mln? Przecież mogliby zrobić z abs-u, taniej, masowo, w chinach... Velomobil moim zdaniem jest luksusowym pojazdem napędzanym siłą mięśni i silnikiem elektrycznym. Kosztuje tyle i nie mniej, i dobrze, nie każdy może pozwolić sobie na lambo czy ferrari.

Lisciasty

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 131
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #27 dnia: Listopada 17, 2015, 05:43:09 pm »
Jeden producent velomobili deklaruje, że to pojazd dla każdego, a drugi że to luksus dla wybranych.
W sumie to nic dziwnego, gdzie dwóch Polaków tam 3 partie ;)
Ale może załóżcie jakiś związek, żeby publikować spójne oświadczenia? :P

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #28 dnia: Listopada 17, 2015, 06:30:34 pm »
Obaj producenci, podejrzewam, że chcieliby, by ich produkt trafił pod strzechy (i sprzedawał się masowo), jednakże smutna rzeczywistość wskazuje, że jest produkt luksusowy (i sprzedaje się jednostkowo). :)
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Sprzedam velomobile DUO produkcji Maćka Kaczmarka jak i formy produkcyjne
« Odpowiedź #29 dnia: Listopada 17, 2015, 10:17:49 pm »
Obaj producenci, podejrzewam, że chcieliby, by ich produkt trafił pod strzechy (i sprzedawał się masowo), jednakże smutna rzeczywistość wskazuje, że jest produkt luksusowy (i sprzedaje się jednostkowo). :)
Jednak się sprzedaje. Jak dla mnie to o to właśnie chodzi. Przy masowej produkcji paradoksalnie spadną zyski, wzrosną koszty transportu cała ta logistyka... podróby...  inni producenci.... W sumie w kieszeni producenta będzie to samo. Warto o to kruszyć kopie?
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8