Wczoraj wróciłem do domu, a w nim czekał już m5.

Od dłuższego przymierzałem się do zakupu czegoś amortyzowanego i lżejszego. Miał być Lynxx lub m5.
M5 kupiłem z marktplaatsa, a tak własciwie kupił go dla mnie fdx - polecam jego usługi !:)
Cudo kosztowało mnie 150 euro + przesyłka.
A teraz sam rower. Jest moocno zmęczony..
Fotelik jeszcze sklejkowy - do wymiany ponieważ jest mocno porozklejany i trzeszczy w trakcie jazdy.
Tylne koło zmeczone od V'ek, przod to charakterystyczna większa 20' .
Bagażnik podrdzewiały, dużo przetartych miejsc na ramie.
Przy tej cenie, nie spodziewałem się nówki

Mimo tego stanu jestem po pierwszej , całkiem fajnej jeździe, rowerek jest leciutki i po "odkurzeniu" i wymianie niektórych elementów wydaje mi się udanym modelem.
Teraz pytania.
1. Przerzutki.Docelowo myślę o jakimś dualu. Obecnie w relaxxie mam nexusa 8, jest super, lecz chciałbym ciut większy zakres.
Czy próbował ktos wynalazku Sturmey Archer'a? Dobre to, czy szukać Srama?
2. Amortyzacja, na przód myślę o spinnerze, lub ewentualnie Cappie. Co na tył? Teraz mam tam jakiś taki zielony i to nie jest amor, tylko chyba elestomer? Pierwszy raz z bliska taki widzę

Mało to się gnie, choć coś tam wyłapuje.
3. Reszta sie zobaczy. Łamana kierownica, takie fajne prawe lusterko ( jest tylko lewe), małe sakwy i mały kuferek itd..... ?
Pokręcimy, zobaczymy