Samej rury nie chcę wyciągać, bo prawdopodobnie po ponownym wciścięciu pojawią się luzy, a nie chciałbym od razu popsuć nowego amortyzatora, że już nie wspomnę o pokiereszowaniu całości podczas operacji na otwartym amorze

Co do dotoczenia odpowiedniej podkładki, to też nie da rady, ponieważ w miejscu, gdzie trzeba by było takową umieścić jest poszerzenie rury do wymiaru łoża na którym spoczywa koronka steru (jakieś 0.7mm na stronę). Dołożnie podkładki ok 5mm spowoduje, że nie dopasuję elementów sterów, bo fi rury będzie w tym miejscu pomniejszone o 1.4mm
Trzeba będzie dogwintować brakujące 10-15mm i to bez wyciągania z elementu łączącego rurę sterową z goleniami - trudna sprawa. Choć gdybym posiadał odpowiednią narzynkę, to w warunkach domowych byłoby to do wykonania, bo nakręcając gwintownicę na istniejący już odcinek gwintu, a następnie bez ceregieli wkręcając go w imadło dało by radę dogwintować tak z 15mm, a następnie odciąć zniszczony gwint przez imadło (którego i tak muszę się pozbyć) i zdjąć gwintownicę. Technologicznie wyglądało by to dość prosto, problem tylko z odpowiednią narzynką.