Ogarniaj darko, ogarniaj. Chociaż ja na forum arbiter widzę silne skrzywienie w stronę jazdy tylko na prądzie, bez pedałowania. Jeśli chodzi o akumulatory, to popieram oczywiście Yina. Też jeżdżę na lipolach Turnigy, które ważą u mnie niecałe 1,5 kg. A dają mi prądu na ok. 100 km przy bardzo oszczędnym korzystaniu. A i tak cały rower przez elektryfikację przytył o 7 kg! Właśnie dzisiaj zważyłem i wyszło mi, że z akumulatorami waży 25 kg. Jazda bez prądu staje się więc nieco problematyczna - czyli, mówiąc inaczej, elektryfikacja to droga bez powrotu. Trudno zrobić tak, żeby rower nada normalnie jeździł bez prądu.