Rower typu flevo - pytanie konstrukcyjne

[fdx]

Witam
Takie pytanie o konstrukcje flevo - moze ktos bedzie wiedzial.

We flevo tylne kolo wraz z fotelikiem sa razem a przednie kolo z napedem to druga czesc polaczona z tylna czescia zawiasem.

i pytanie - mam fajna rame trajki gdzie tylna os i rama to byla jedna czesc a fotelik wraz z przednim kolem i napedem to druga czesc. obie czesci polaczone zawiasem (przy pomocy elastometrow czy innego licha). kierownica (uchwyty) polaczone z czescia z tylnym kolem.  tylnej osi juz w tym nie ma - zreszta byly to plastikowe kola.  Plan mam taki zeby w miejsce tylnej osi dac tylny widelec od gorala wraz z amortyzatorem a w miejsce przedniego kola dorobic tylny widelec roweru juz bez amortyzacji, przesunac niego do przotu suport (da sie spokojnie to zrobic).

Kwestia tylko czy da sie tym kierowac jesli zamiast kierowania nogami jak w normalnym flewo siedzac w nieruchomym foteliku trzeba sie calemu przechylic razem z fotelikiem i przednim kolem.
Niby w oryginale tylna os byla na sztywno i kierowanie odbywalo sie wlasnie przy pomocy przechylania na bok. tylko czy na dwoch kolach bedzie tak samo - na zdrowy rozum powinno ale nie znam sie za bardzo na flevo i nigdy tym nie jezdzilem - fajnie byloby sprobowac.

Dla zobrazowania trajki ktora upolowalem dodam obrazek:

[kaczor1]

Rowery, które skręcają przez pochylanie, określa się terminem, leaning steer.
Najczęściej występują w wersji jak na twoim obrazku i wtedy określa się ja jako ?delta leaning steer trike?
Przykładowy projekt:
http://www.jstevenwood.com/lean_trike.htm
Jednak jednośladowej konstrukcji tego typu nigdy nie spotkałem - nie bardzo potrafię sobie wyobrazić jak miała by skręcać, skoro pochylał by się cały układ.

[bzaborow]

Glowna trudnoscia w niestandardowych ukladach kierowania jest centrowanie "kierownicy", tzn sklanianie roweru do jazdy na wprost. W szczegolnosci rower, ktory nie ma odpowiednio duzej sily centrujacej nie bedzie nadawal sie do jazdy - bedzie mial tendencje do wywalania sie (jak nie za pierwszym bujnieciem to za kolejnym - bujanie sie bedzie poglebiac).
W tym wypadku trzeba by bylo podejsc do tematu od strony pythona, czyli zrobic centrowanie grawitacyjne. Kiedys myslalem nawet o czyms podobnym, ale przemyslenia skonczyly sie na koniecznosci umieszczenia srodka ciezkosci przedniej czesci (z rowerzysta!) nieco ponizej osi zawiasu. Teoretycznie wykonalne, ale w praktyce trzebaby gorne/tylne podparcie zawiasu przeniesc ponad glowe a dolne umiescic miedzy nogami. W klasycznym flevo/pythonie nie ma takiej potrzeby bo caly zawias moze byc krotki i umieszczony pod fotelem - sa duzo mniejsze sily (duzo mniejsza dzwignia).

Bez takiego kombinowania z osia skretu rower bedzie nieujezdzalny - tzn prawdopodobnie jezdzenie na nim na zasadzie silowego utrzymywania rownowagi jest wykonalne, ale spodziewam sie, ze bedzie znacznie trudniejsze od monocykla - podobnej trudnosci co robienie pompek tylem (na wznak) na jednej rece Oczywiscie mozna zmniejszyc te sily kilkukrotnie stosujac amortyzacje skretu, ale to raczej nie zmieni problemu co do zasady.

[szydziu]

Glowna trudnoscia w niestandardowych ukladach kierowania jest centrowanie "kierownicy", tzn sklanianie roweru do jazdy na wprost. W szczegolnosci rower, ktory nie ma odpowiednio duzej sily centrujacej nie bedzie nadawal sie do jazdy - bedzie mial tendencje do wywalania sie (jak nie za pierwszym bujnieciem to za kolejnym - bujanie sie bedzie poglebiac).
W tym wypadku trzeba by bylo podejsc do tematu od strony pythona, czyli zrobic centrowanie grawitacyjne. Kiedys myslalem nawet o czyms podobnym, ale przemyslenia skonczyly sie na koniecznosci umieszczenia srodka ciezkosci przedniej czesci (z rowerzysta!) nieco ponizej osi zawiasu. Teoretycznie wykonalne, ale w praktyce trzebaby gorne/tylne podparcie zawiasu przeniesc ponad glowe a dolne umiescic miedzy nogami. W klasycznym flevo/pythonie nie ma takiej potrzeby bo caly zawias moze byc krotki i umieszczony pod fotelem - sa duzo mniejsze sily (duzo mniejsza dzwignia).

Bez takiego kombinowania z osia skretu rower bedzie nieujezdzalny - tzn prawdopodobnie jezdzenie na nim na zasadzie silowego utrzymywania rownowagi jest wykonalne, ale spodziewam sie, ze bedzie znacznie trudniejsze od monocykla - podobnej trudnosci co robienie pompek tylem (na wznak) na jednej rece Oczywiscie mozna zmniejszyc te sily kilkukrotnie stosujac amortyzacje skretu, ale to raczej nie zmieni problemu co do zasady.

Umiałbyś przetłumaczyć to z polskiego na nasz? Tak w 2 zdaniach?

[bzaborow]

Umiałbyś przetłumaczyć to z polskiego na nasz? Tak w 2 zdaniach?

Szydziu, z calym szacunkiem, odpisalem koledze prawdopodobnie duzo mocniej zainteresowanemu tym tematem niz Ty. Jesli bedzie mial problem ze zrozumieniem i nie znajdzie czasu na guglanie/dopytywanie, to nie wroze powodzenia projektowi, ale jesli ma duzo czasu na rozpracowywanie tego co zrobili juz inni i chec do zabawy to moze cos fajnego skonstruuje.

[pajak_gdynia]

Szydziu, w dwóch słowach "nie da się" (proszę nie mylić z takimi do Ojca Dyrektora).

Fdx, taka trajeczka nazywa się "balance bike" (nie jestem pewien, czy przypadkiem "leaning bike" nie jest zarezerwowane dla pochylania samych kół). Zostawmy kwestie nazewnictwa.
W tej konstrukcji pochyla się praktycznie wszystko poza tylną osią (znaczy się "napęd" też jest ruchomy). Amortyzator (ten kawałek gumy) dba żeby dało się na tym jeździć, oczywiście przy odrobinie godności osobistej i siły własnych rąk. Kiedyś "marzył" Ci się czterokołowy balance bike (tu zasada działania jest identyczna).
Po zmianie belki na pojedyncze koło uzyskasz element ozdobny do powieszenia na ścianie, to po prostu nie pojedzie.