Hehe potwierdzam, gość jest w porządku, ale faktycznie mimo zapału i ilości czasu, jaki włożył w mojego (obecnie) złomka
efekt nie jest najszczęśliwszy. Nie mam zamiaru się tutaj rozpisywać i piętnować sprzętu, bo widziały gały co brały
i nie mam do sprzedawcy zarzutów (no, może poza tą spieprzoną ramą, która w końcu pękła)

Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda się doprowadzić to jeździdło do cywilizowanej formy. W sumie jak na pierwszą
poziomkę to nie trafiłem jakoś bardzo tragicznie
