Witam po wizycie w Bełchatowie.
Krótko: podobało mi się!
Dłużej: to bardzo ekscytujące jechać na prawie 70-kilometrową przejażdżkę rowerem, który pomagało się składać do 2-giej w nocy, by o 6-tej wstać. A ja już mam swoje lata
Trajka sprawdziła się fenomenalnie. Kolana rozbolały mnie tuż po oszukańczym wjeździe na Górę Kamieńsk (tak, silnik 1KW robił robotę za mnie), więc drugą połowę trasy w zasadzie cały czas jechałem na wspomaganiu, a pod koniec ostatnie kilometry tylko na silniku. 20 Ah wystarczyło na całą wycieczkę i jeszcze kilku ludków miało okazję pobawić się na Dniach Bełchatowa. Z trajki jestem zadowolony.
Atmosfera była świetna. Bardzo serdecznie, wszyscy chętni do pomocy. Na następny zlot już sobie rezerwuję miejsce, termin i co tam jeszcze trzeba.
Aha... miejscowość Kleszczów. Pierwszy raz widziałem starą drewnianą chałupę, czarną ze starości z 12-toma panelami solarnymi na dachu

Tam chyba nawet na altankach je montują

No i szkoła w Żłobnicy robi wrażenie. Coś jak Politechnika Wrocławska. Tak razy dwa

Tef, niezły zawodnik ci tam w domu rośnie

Młody zrobił taką trasę, że tylko pogratulować! Jestem pełen podziwu.
Pozdrawiam serdecznie.