Autor Wątek: Bagażnik - co myślicie...  (Przeczytany 3842 razy)

comandor77

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 73
Bagażnik - co myślicie...
« dnia: Stycznia 16, 2015, 09:21:14 pm »
Mam zamiar wykorzystać element rozporowy ze składanego wózka inwalidzkiego na składany bagażnik do trajki. Jest lekki bo aluminiowy i chcę go zamontować do rury za fotelem.


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/75aac713d8916a77.html
« Ostatnia zmiana: Stycznia 18, 2015, 06:29:13 pm wysłana przez comandor77 »

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Bagażnik - co myślicie...
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 17, 2015, 02:46:59 pm »
Po pierwsze, po co składany bagażnik? Czemu ma służyć składanie?
Po drugie, jak myślisz o sakwach, to rura musi być 10mm (bo na taki rozmiar są wszystkie haki). Żeby sakwy się nie "majtały" potrzebne jest "oparcie" w dół.
No i jak myślisz zamocować ten patent do ramy?

Nie lepiej wygiąć i zespawać sobie samemu?

grzeziu

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Bagażnik - co myślicie...
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 17, 2015, 08:14:01 pm »
z tym spawaniem to tak sobie predzej tzw spoiny zszczepne punktowe

comandor77

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 73
Odp: Bagażnik - co myślicie...
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 17, 2015, 09:27:46 pm »
Żeby samemu wyginać i spawać to nie mam sprzętu - przynajmniej do spawania aluminium.
Stalowy będzie cięższy. Poza tym jest trochę rzeźby żeby dopasować rurkę przy spawie prostopadłym, czy pod innym kątem (koniec rurki do obwodu). Bez frezarki nie podchodź. Chodzi mi o to:


Chyba, że ktoś się bawi pilniczkiem, albo spawa na kant - łoj. :(
Albo wszechobecne kątowniki i profile prostokątne, bo to nawet Henio pospawa.

Mocowanie proste - jak w np.: Matix-ie. Sztyca wsuwana w rurę zasiodłową na zaciski + ażurowany płaskownik od spodu głównego elementu bagażnika ze zdjęć. Potrzebne jeszcze uszka na osi składania do mocowania i tyle. Element rozkłada się pod kątem około 170 stopni  z blokadą przegięcia w dół. Bagaj demontowalny. Sakwy nie konieczne. Można przypiąć zwykłą torę, albo dla frajdy przewieźć dziecko :)
Składany bo "zmniejsza opory powietrza???" :) :).
Po prostu będzie inny niż zwykłe druty,składane, ze sprężyną.

Kreatywność to potęga. Nie zawsze funkcjonalność musi być na pierwszym miejscu - czy kabriolety są funkcjonalne - nie, ale jakie ładne.
 
« Ostatnia zmiana: Stycznia 18, 2015, 06:33:02 pm wysłana przez comandor77 »

grzeziu

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Bagażnik - co myślicie...
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 17, 2015, 09:36:06 pm »
takie wyciecia szlifierki tasmowe zwykle itd
nie koniecznie frezarka

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Bagażnik - co myślicie...
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 18, 2015, 12:30:02 am »
Kurcze, jakbym wiedział, że to takie trudne.. to bym nie robił sobie bagażników (a to chyba mi jak na razie najlepiej wyszło, wszystkie poszły do ludzi a nie na złom :) )
Fakt, robiłem w stali, chociaż nie bardzo czuję różnicę.

Do wyginania spokojnie wystarczy "maszynka" za 30zł, flex, wiertarka i imadło.

Dla uproszczenia konstrukcji stosowałem "nacinanie" rurki i wspawywanie blachy w obu końcach. "Profilowanie" poprzeczek też robiłem, ale bez przesady. Ręcznie przy pomocy okrągłego pilnika albo wiertłem na wiertarce (+ drewniana "prowadnica"). Nawet szpara na 1mm na znajomym nie zrobiła zbyt wielkiego "wrażenia", główną wagę przykładałem więc do symetryczności (co wymagało sporo prób.. na początek zmarnowałem kupę rurek..)

Ale ja tam się nie znam. U mnie bagażniki służą głównie do trzymania sakw :P

tomo

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • SWB DIY
Odp: Bagażnik - co myślicie...
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 18, 2015, 01:46:38 pm »
Swój bagar pod sakwy giąłem ze stalowej rurki 12 mm bodajże. Gięcie w rękach ( na kawałku rury ok. 10 cm średnicy, żeby gięcie było ładne i powtarzalne)- bezproblemowe. Przy spawaniu nie trzeba tak dokładnie pasować  rurek. Jakieś drobne niedociągnięcia spoina zaleje, a gdy używamy miga, to już zupełna bajka.