Autor Wątek: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze  (Przeczytany 29277 razy)

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 09, 2015, 06:14:43 pm »
No wszystko cacy, tylko nie dalej jak miesiąc wcześniej spotkałam się z tekstem, że mnie nie widać, kiedy jechałam po zmroku z włączonym oświetleniem. Tak więc jak ktoś zechce się przyczepić, to i tak się przyczepi, bez względu na to, jak mocno mamy oświetlone rowery. Z tego też powodu powiedziałam policjantowi, że co z tego, że włączę światełka, on i tak powie, że mnie "nie widać jest".
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 09, 2015, 06:52:50 pm »
a ma ktoś może pomysł / schemat na kierunkowskazy do pozioma na bazie led na tył? często jeżdżę do pracy gdzie nie ma oświetlenia drogi a moje światło z tyłu "trochę" daje i podczas wystawiania ręki w nocy jej po prostu nie widać, mam kierownice uss, jakby wcisnąć tam przełącznik zamiast korka do kierownicy, zasilić np 9v baterią i jakieś mocniejsze diody? np od motoroweru?

AGA

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 870
  • PRODUCENT TRAJEK
    • matixbike
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #17 dnia: Stycznia 09, 2015, 07:59:58 pm »
może inne rozwiązanie  ja na rękawicach mam naszyte odblaskowe strzałki  ;)
na allegro pokazały się zintegrowane gotowe lampy z kierunkami

http://allegro.pl/lampka-kierunkowskazy-stop-dzwieki-9-led-i4909685347.html

ostatecznie można zastosować  8)
https://www.facebook.com/matixbike/timeline         - MATIX TRÓJKOŁOWIEC POZIOMY fat 1000W,48v, ,LIPO4 18AH przebieg- 2014-4860km sezon2015 -3740km,sezon2016-4456 przejechane

storm

  • Gość
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #18 dnia: Stycznia 10, 2015, 03:45:13 pm »
@Makenzen - wiesz ile razy słyszałem, że mnie nie widać?
W ciągu ostatniego roku o tym, że mnie niby nie widać słyszałem od:
- kolegi z pracy jeżdżącego bez oświetlenia po nocy (cóż za hiopokryzja :P )
- faceta przy Biedronce
Co ciekawe ludzie mnie widzą i ostatnio zauważyłem, że wiele samochodów zwalnia przy mnie, przygląda się "co to jedzie" i dopiero wyprzedza. Więc jednak - widać.

BTW: o której godzinie jechałaś?

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #19 dnia: Stycznia 10, 2015, 08:43:59 pm »
Makenzen, skoro Ciebie nie widzieli.. to czemu na Ciebie czekali :P

Nie wiem na czym to polega.. Ale Jamniczek po...jący w nocy po terenach zapomnianych w okolicy Iławy swojego czasu był powodem wypadku.. bo oświetlenie spowodowało oślepienie kierowcy. Szkoda, że nie miałem nastroju na dzwonienie na Policję, dodatkowo gostek był "lekko agresywny" (pod wpływem?), a zdarzenie miało miejsce gdzieś-nigdzie..

Ostatnio to w ogólę na rowerze używam oświetlenia, głównie w niedozwolonej wersji "mrygającej". Sam mam ciągle wątpliwości czy lepiej być bardziej widocznym (no.. nie da się "nie zauważyć" 2Hz 1W) czy być zgodnym z przepisami (hmm. rentgen 3W w sumie też nie jest do niezauważenia..)

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #20 dnia: Stycznia 10, 2015, 11:53:24 pm »
Storm: +/- 15.00. Przy okazji, co odpowiadasz takim, co to Ci wyjeżdżają z tekstem, że Cię "nie widać jest"? Daj parę pomysłów, jak przeprowadzać takie gadki.

Makenzen, skoro Ciebie nie widzieli.. to czemu na Ciebie czekali :P

Jak mi się trafi następnym razem podobna sytuacja, to skorzystam z powyższego cytatu :)
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

storm

  • Gość
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #21 dnia: Stycznia 11, 2015, 12:27:42 am »
@Pająk - spowodowałeś wypadek zbyt mocnym oświetleniem przednim? No jak to możliwe? Coś ty za halogen musiał mieć? Przeciwlotniczy jaki czy co???

@Makenzen. :)
Jesień, chyba 2012, wiesz gdzie pracowałem. Po 17 jak już ciemno wychodzę do roweru, wsiadam, wyjeżdżam przez bramę na Aleję i gonię sobie spokojnie korytarzem między samozłomami. Prawy korytarz w pewnej chwili przestaje mi odpowiadać bo będę skręcał w lewo. Akurat samozłomy mają czerwone, więc tuż za jakimś japończykiem wykręcam i... Okazuje się, że to TEN japończyk mojej kierowniczki z pracy. Przejeżdżam obok, uchyla się okienko i zaczyna się dialog:
- Przecież ciebie nie widać!
- Jak to nie?
- No nie!
- Ale widziałaś mnie...
- Bo widziałam światła w lusterku! Widziałam, że coś tam mryga...
Następnego dnia - na dywaniku musiałem się prawie zobowiązać do założenia chorągiewki na rower ;)
Sami sobie odpowiedzcie - czy mnie było widac, skoro po zmroku, mająć jeszcze starą BL-kę byłem w stanie "powiadamiać" kierowców, że jadę między nimi.

Co ja odpowiadam? Cóż:
1. Skoro takie teksty mi prawią, to znaczy, ze jednak mnie zobaczyli.
2. Dlaczego nas nie widzą? Bo jesteśmy tak nisko ;) ALE...... (przykłady)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferrari_F50
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lamborghini_Gallardo
http://pl.wikipedia.org/wiki/Porsche_981_Boxster
I NIKT NIE NARZEKA, że tych samochodów......... nie widać (trudno powiedzieć, że ich nie widać, skoro wszyscy się poglądają za nimi :P ). A mają ASZ/raptem/tylko 1.2-1.3m wysokości lub i mniej. Więc o co kaman??????
3. Jak ktoś nie widzi - to czas do okulisty.

Romanes

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 209
  • handmade CRUZBIKE
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #22 dnia: Stycznia 11, 2015, 09:35:52 am »
"....
- Przecież ciebie nie widać!
- Jak to nie?
- No nie!
- Ale widziałaś mnie...
- Bo widziałam światła w lusterku! Widziałam, że coś tam mryga...
Następnego dnia - na dywaniku musiałem się prawie zobowiązać do założenia chorągiewki na rower ;) ....."

Śledząc ten wątek przychodzi mi na myśl,  że to "nie widać jest" spowodowane jest nieobyciem ludzi z poziomkami. Widzą "coś tam mryga", ale wobec braku doświadczeń wcześniejszych następuje ignorancja wzroku bo mózg nie potrafi zidentyfikować "coś tam mryga" z czymś realnym, a szczególnie z rowerem - bo do tej pory wielokrotnie widziana (i zapamiętana w mózgu sylwetka) rowerzysty pionowego całkiem inaczej wygląda  ;)
I w wielu forumowych wątkach przewijało się stwierdzenie że kierowcy szukając wzrokiem rowerzysty nie patrzą nisko, tylko na wysokości....
Czyli przed nami ciężka praca medialna u podstaw - wkucie sylwetki rowerzysty na poziomce w świadomość ludzką.

woojtek1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 564
  • Optima Lynx
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #23 dnia: Stycznia 11, 2015, 11:06:28 am »
Gdzieś na jakims zagranicznym forum wyczytałem, że skoro kierowcy samochodów widzą pasy na jezdni, to i nas zauważą ;)

Romanes

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 209
  • handmade CRUZBIKE
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 11, 2015, 11:19:52 am »
Właśnie, w tym sęk, że pasów na jezdni to się spodziewają i tam właśnie powinny być, ale rowerzysta poniżej pionowca?? UFO czy co?? bo na wysokości pionowca "nie widać jest" choć poniżej "coś tam mryga"

AGA

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 870
  • PRODUCENT TRAJEK
    • matixbike
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 11, 2015, 12:06:57 pm »
to ze poziomaka nie widać to stereotyp
jeśli ze swej strony dołożymy starań żeby nas było lepiej widać, to problem raczej przestaje istnieć
światła  mamy zamontowane na podobnej wysokości co piony
w cyklu miejskim z boku samochodu zdarza się ze śmigamy poniżej lusterek aut
ale to najmniej konfliktowa sytuacja
najgorsi są kierowcy co omijają na grubość lakieru
jednakowo to doświadczam na poziomce i na pionie ,z tym żę to nie brak widoczności tylko kultura jazdy i odrobina wyobraźni
https://www.facebook.com/matixbike/timeline         - MATIX TRÓJKOŁOWIEC POZIOMY fat 1000W,48v, ,LIPO4 18AH przebieg- 2014-4860km sezon2015 -3740km,sezon2016-4456 przejechane

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #26 dnia: Stycznia 11, 2015, 11:09:47 pm »
Najprościej mieć na kasku zamocowany kartonowy obrys rowerzysty. Będzie to widać w lusterkach i mózgi kierowców sobie odpoczną ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

henry

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #27 dnia: Stycznia 12, 2015, 05:24:00 pm »
Jako motocyklista MZ Trophy (wieloletni) oraz w mniesjzym stopniu kierowca długich tras , kamiezelki odblaskowe i światełka naprawdę są skuteczne. W dni kiedy jest szaruga kamizelka typu policyjnego nieraz sprawiłą że ktoś bardzo uważnie mnie oglądał. Mój motocykl jest z MO - oczywiście bez koguta, ubieram się jak bym był z policji , i to sprawia że nikt nie chce szaleć.
     A teraz z drugiej strony pisze jako kierowca samochodu. Kiedy muszę poruszać się po mieście, rowery które mają na sobie jakiekolwiek odblaski a jeszze lepiej jakieś aktywne światełko są zdecydowanie bardziej widoczne. Kiedyś przez brak świateł i ciemne ubranie jadącego rowerem po ulicy by się wydarzyłą tragedia... na szczęście jechałem powoli. Część przepisów i znaków jest bardzo głupia, ale część rzeczy jest zrobiona w jakimś celu.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #28 dnia: Stycznia 13, 2015, 12:02:22 am »
Daj parę pomysłów, jak przeprowadzać takie gadki.
W którym momencie Pan widział że mnie nie widział ? ;)

Brak zauważenia leży po stronie braku koncentracji / uwagi kierowców. Lub zmęczenia. Ostatnio wracając nocą z pracy byłem tak zmęczony że nie zauważyłem tramwaju podjeżdżającego do skrzyżowania - zorientowałem się jakiś 5 metrów przed nim. Fakt że ostatnio cicho skubane jeżdżą ;)

comandor77

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 73
Odp: "W ogóle nie widać pani jest" czyli o widoczności poziomki na drodze
« Odpowiedź #29 dnia: Stycznia 20, 2015, 11:18:28 am »
Lampki na tył z kierunkami nie polecam - zbyt mały rozstaw kierunków i tak z 50m nie będzie widać czy miga lewy czy prawy.
Kierowcy w naszym kraju widzą to co chcą widzieć i tyle.
Dopóki nie wytępi się stwierdzenia, że "Przepisy są po to, aby je łamać" - na naszych drogach będzie masakra. >:(
27 lat za kierownicą i do dziś nie rozumiem co kieruje ludźmi na polskich drogach. Rano walą do roboty na złamanie karku, po pracy to samo jakby się chcieli w czasie przenieść. Rano wystarczy 15 min. wcześniej wyleźć z wyra, a po pracy 5 min. nas nie zbawi. Były już pomiary ile zaoszczędza się na odcinkach drogi np: 300km - 90 a 120km/h i wynik jest śmieszny w porównaniu ze zwiększeniem zagrożenia. Pokażcie mi właściciela ścigacz, który jedzie 50km/h w terenie lub 90 poza; kierowcę z przyczepką który wie jak szybko może jechać. Kierowcy TIR-ów w ogóle nie widzą żółtych świateł, nawet jak jedzie 40 km/h bo zwolnił myślisz że się zatrzyma? >:( Bo później ciężko ruszyć ile trzeba biegów zmienić, zużycie hamulców nie wspominając o ROPCE - totalna i mega ignorancja na drogach. Jak dobrze pamiętam to w Anglii jest 12 pkt. karnych i punkty kasują się chyba po 3 latach - i jeżdżą.
Też obawiam się o to czy będą mnie "widzieć". Mój znajomy z pracy zginął na drodze na rowerze całkiem niedawno. Zapalony rowerzysta, jeździł po całej Polsce, wspaniały facet. Biały dzień piękna pogoda, kask kamizelka odblaski światła i pani w Audi wzięła go na machę tak, że na miejscu. Brat mojego szwagra od 4 lat na wózku - warunki mniej sprzyjające jeździe, ale gówniarz zapier... samochodem do roboty. Szkoda słów.