Witam
Chciałbym podzielić się wrażeniami z wizyty w firmie MATIX
Przeczytałem chyba wszystkie wątki i nieudało mi się dowiedzieć nic konkretnego na ten temat na
Naszym forum.
Myślę, że jest grono forumowiczów których ten temat może zainteresować.
Więc do rzeczy
Przyjechaliśmy z kolegą na umówiona godzinę zakład niewielki
Wszędzie czysto i porządnie nic szczególnego
Weszliśmy do środka naświetlając sprawę, miłe zaskoczenie pan pokazał nam modele Matixa
Są to trajki, były też poziomki
Rower na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie bardzo dużego, myślę ze koła 26 dają taki efekt.
Dotychczas nie miałem przyjemności widzieć trajki na takiej konfiguracji
Pooglądaliśmy sobie do woli, na każde pytanie otrzymaliśmy sensowną odpowiedz
Znów miłe zaskoczenie pan zapytał czy chcemy z kolega zrobić jazdę próbna
W sumie, czemu nie kolega na razie nie ma kasy na taki rower, ale już widzę u niego początki zapalenia poziomego.
Po podpisaniu odpowiednich weksli dostaliśmy dwa rowery: jeden z doładowaniem elektrycznym drugi, z doładowaniem własnych mięśni.Po kilku czynnościach siedzenie bom i kierownica były ustawione do naszego rozmiaru.Wypadliśmy na drogę od razu dało się zauważyć ze to nie pionowiec więcej siły trzeba włożyć w pedała.Rozsiadłem się wygodnie zacząłem zwracać uwagę na trakcje. Kierownica bardzo delikatnie się kreci nie potrzeba dużej siły żeby sterować, precyzyjnie idzie za skrętem.Przejechaliśmy jakieś 5km ze stała szybkością22- 27 km/h na podjazdach było czuć, że są 3 koła na oponach terenowych.Pokreciliśmy trochę zawijasów rower zwrotny zawieszenie pracuje miodzio, hamulce biorą ostro, przerzutki ok. Zatrzymaliśmy się na chwile wymieniliśmy się wrażeniami
Kolegi wersja tez bez zarzutów, ruszyliśmy dalej z postanowieniem ze teraz czas na teren
Udało się znaleźć jakąś drogę w pola i stało się wpadliśmy z pełnego skrętu w prawo
Rower posłusznie zareagował i tu nastąpiło rozczarowanie na nierównej drodze wyboistej ,
dało się czuć ze koła penetrują jak wpadną w dołek, takie dziwne odczucie bujania na boki
Trochę mnie to zniesmaczyło mimo dobrego wrażenia o reszcie, stwierdziłem ze to nie to.
Po powrocie na firmę wyszedł do nas pan zapytał jak się jechało?, Powiedziałem prosto w oczy ze to raczej pod teren rower, a na dziurach totalnie sobie nie radzi.
Pan wiele się nie odezwał zapytał tylko mnie i kolegę ile każdy waży, cóż ujawniłem moją tajemnice, o której nie wie nawet zona.Wtoczyliśmy się na serwis. Pan cos pomierzył przy amortyzatorach.Przekręcił kilka razy z prawej i lewej strony regulatory twardości, postawił maszyny na ziemi i grzecznie poprosił żeby teraz jeszcze się przejechać. W sumie to już mi się nie chciało, gdzieś w głębi zastanawiałem się jak dozbierać kasę na lepszy model.PRZEKONAŁ mnie kolega, co ci wisi w sumie to za darmo jazda.Wypadliśmy na drogę, od razu było inaczej. Rower stał się bardziej sztywny wszystkie nierówności było tylko widać na kołach.Asfalt już znam, CZAS NA TEREN znaleźliśmy jakąś polna ścieżynę i dawaj, co sił w nogach.Nawet nie wiem, kiedy zaczęła mi się micha cieszyć
Rowerek szedł jak przyklejony zero efektów bocznych, nawet boki na tylnym hamulcu nie wytrącały roweru z toru jazdy.Znów przerwa wymieniliśmy się rowerami, dokładnie taki sam efekt. Posłuszne bydle w każdym calu.Nadszedł moment prawdy fajny ostry zjazd, poniosła nas trochę fantazja ułańska i rower oderwał się od drogi, lądowanie wyszło równie miło jak jazda, poza jednym drobnym momentem dość duża kałuża, chlapnęło po pysku glebą.Rower trochę zmienił kolor.Myśle ze trochę już za długo się rozpisałem ,jak będą jakieś pytania to odpowiem
Ostatecznie jestem zdecydowany na kupno ale jeszcze trochę się zastanowię jak ochłonę z pierwszych emocji , póki, co podoba mi się cała ta konstrukcja