Czasem mam ochotę na barefoot walking, ale u mnie w okolicy za dużo niepozbieranych kasztanów, no i te kolorowe szkiełka, zielone, brązowe, jakiś kapselek, kiep, guma.
Do takiego bosego pedałowania, to najlepiej solidnie zapuścić paznokcie, żeby szpon miał pewny chwyt jak u condora. Liściasty, po co się ograniczać, jeszcze trochę upału będzie, to może na waleta? Ludzie i tak będą patrzeć na rower

Ostatnio byłem na Planecie małp, to dopiero jeździły konno, a tu proszę, już rowerem, ewolucji nie zatrzymasz.
Michu, takie z kolcami są super, jak pumeks na zrogowacenia
