Cholery można dostać.
Przez 25 lat sprzedawałem kufry rodakom połowę ceny (lub mniej) od tej jaką na zachód wystawiam biorąc.
Aby frajdę z jazdy dawały i oko przy tym cieszyły prosiłem przy tym nabywców, aby montować je tak by po otwarciu dekla zrębnica była w poziomie lub ew. delikatnie opadała. I co widzę?
Sportowy kuferek na wielokrotnie ?do życia przywracanym? (w mojej firmie) Batavusie wisi jak baranie jaja.
Czy to tak trudno zastosować w dolnych partiach kufra dłuższe śrubki (M5) i przy pomocy nakrętek i podkładek tak wyregulować kuferek aby jakoś się prezentował?
I jeszcze czytam, że przy bocznych wiatrach (chyba odbytniczych) moje kufry przeszkadzają (Moim zdaniem nie więcej niż 5% i to przy założeniu, że jedę prosto pod wiatr. Przy silnych wiatrach bocznych i czołowo-bocznych kufer wręcz przeszkadza. Pisze Marek B.).
I tu mi się kilka wniosków nasuwa.
1. Gó...o chłopu nie zegarek.
2. Umieszczone zamiast kufra sakwy, kartony, skrzynki do kartofli czy co tam jeszcze montujecie, przy wiatrach bocznych pomagać pewnie muszą.
3. Jazda na nie amortyzowanym pojeździe, na twardych kołach (wcale lub mało skrzyżowań szprych) oraz na wąskich
i bardzo twardych oponach ogromne drgania i wstrząsy wywołuje.
Te z kolei na głowę się przenoszą i biedny mózg lata we łbie jak Żyd po pustym sklepie). A poobijany mózg niewątpliwie funkcjonuje ciut gorzej (przykładem bokserzy).
Stąd może skłonność do nie pamiętania ?mistrza Kaczmarka? zaleceń.
4. Bardzo dobrze, że polscy ludzie tak rozumują i opływowe kufry za szkodliwe uważają, bo na zachodzie myślą ciut inaczej, bajońskie sumy płacą ( novosport.de Porównajcie) i miesiącami na kufry czekają.
A ja z produkcją nie nadążam.
Oszalałbym, gdyby do zachodnich zamówień jeszcze polskie dołączyły.
Za co wszystkim polskim znawcom aerodynamiki "na poziomie" serdeczne podziękowania składam.