Ja zmieniam łańcuch (1.5 łańcucha) co prawie sezon (znaczy się częściej): jak zaczyna "trzęść" łańcuchem przy mocniejszym depnięciu. Zmiany robię "rotacyjne" (3 łańcuchy i jedna kaseta, mam wszystkiego dwa komplety). Znacznie poprawia się jakość przeniesienia napędu, ale zmieniam głównie z dbałości o korbę (jednak zębatka 61 to nie jest najtańszy artykuł dostępny w każdym sklepie).
Twój cud wynika z tego, że łańcuch dopasował się do wytarcia (znaczy się wstępnie się rozciągnął, następuje to bardzo szybko), ale jeszcze nie jest rozciągnięty "ponad" zęby (i nie przeskakuje). Teraz zamiast 5kkm, uda się zrobić może z 3kkm i będzie "niecudowna" powtórka. Warto policzyć koszty (łańcuchy są znacznie droższe od kasety!) Niektórzy bawią się w szlifowanie zębatek, ale nie jestem pewien czy ma to uzasadnienie finansowe.
"Single" są znacznie twardsze i solidniej zbudowane. Jest to największy plus planetarek: zębatka kosztuje 20zł, łańcuch 30zł, czyli jest szansa na zmieszczenie się w 100zł. Żona ma jeździ od 5lat.. i w rowerze tylko zmieniam "kapcie" (aczkolwiek.. od dwóch lat czeka nowa korba, łańcuch i zębatka..)