Jak w temacie - wypada się przywitać i przedstawić w nowym gronie...
Na krzcie dali mnie Zbigniew, jakoś tak w latach siedemdziesiątych zeszłego wieku.
Pierwszy poziomy to własna wariacja na temat "puzona" według planów Marka Utkina w Świecie Młodych. Potem następna wersja już z przerzutkami Favorit i zdecydowanie zgrabniejszą ramą. A potem troszkę odszedłem w stronę pojazdów z napędami choć HPV ciągle gdzieś tam po głowie się tłukły...
Trzy lata temu zmajstrowałem trzykołową platformę do przewozu osób niepełnosprawnych (na wózku) a teraz dłubię hanbike'a dla chrześnicy mojej kobity.
Raczej zaliczam się do czytających, choć lubię się powymądrzać - jeżeli jestem przekonany co do swych racji

Pozdrrrawiam serrrdecznie!
--
zbYszek