Tak siem zastanawiam, czy pianka tzw. "montażowa" tudzież "budowlana" by była dobra. Jest odporna na nitro, terpentynę, etylinę i rozcieńczalnik uniwersany oraz jakąś tanią farbę w sprayu (śmierdzi jak ftalowa). Sprawdziłem dzisiaj na paru kawałkach, jakie odciąłem z jakich wstawionych niedawno drzwi

Co ciekawe, można w kwiaciarni/castoramie czy innym obi nabyć piankę florystyczną ("kwiaciarską" do układania kompzycji). Ma podobne właściwiści jak ta z lodówki czy pianka budowlana. Jak kiedyś zostało w pracy trochę żywicy i utwardzacza, to wysępiłem od chłopaków i "dla wprawy i zabawy" wykonałem jakieś detale, które się póżniej nie przydały, bo nie stwardniało jak trza - złe proporcje albo co. Ale przynajmniej wiem, że styropian się nie nadaje, a pianka florystyczna owszem. Problem jest z nabyciem większych jej kawałków jak i z gwarancją, że każda pianka florystyczna będzie odporna na ropopochodne rozpuszczalniki. W końcu suszonych kwiatków nikt takimi napojami wyskokowymi nie podlewa. Aha, pianka florystyczna jak i budowlana jest też odporna na cyjanoakryl, butapren, klej montażowy*, ośmiorniczkę oraz klej na gorąco z pistoletu, zarówno zwykły, tani** jak i tzw. "kwaśny", do którego łapie.
*
"żółty" lub "mleczny butapren" w tubach 300g do pistoletu. Klei tak samo wrednie jak pianka. Odporny na rozrywanie, można nim kleić siedzonko ze sklejki.**
"odporna" w tym wypadku znaczy "nie klei"