Ten dzwonek cierny o koło to jest dzwonek jakiś retro stosowany typowo przy holendrach, fajna sprawa, ale nie wszędzie pasuje poza tym wcale to takie głośne nie jest i też nie kojarzy się bardzo z rowerem. Co do syrenki - można teoretycznie kupić taką na 12V alarmową, jakieś ładowane akku niewielkie sobie zmontować czy gdzieś zakupić taki akku z ładowarką, styki, przycisk i lecisz. Ale szczerze wątpię, żeby piesi bardziej przed tym uciekali niż przed zwykłym dzwonkiem.
Mam w nowym rowerze jeszcze jeden skuteczny sygnał - 4 calowe opony z ciekawym bieżnikiem. Jak zbliżam się do pieszego - nie muszę nawet dzwonić - sam się orientuje że narastający dźwięk przypominające wkurzone 2 metrowe szerszenie nie jest niczym dobrym i profilaktycznie ucieka
