Autor Wątek: Flevo czyli moja mała czarna  (Przeczytany 26561 razy)

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Flevo czyli moja mała czarna
« dnia: Lutego 27, 2014, 11:20:17 am »
Witam.
Jak się chwalić to na całego. Jak na razie w stanie surowym bez błotników, przedniego światła, nóźki, dynama w piaście i bez sakwy ale z czasem będę dodawał zdjęcia zaktualizowane. Tak więc oto moja mała czarna:

Bottecchia American FatBike
FatFlevo

władek8

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 27, 2014, 06:47:39 pm »
Najpierw przeczytałem twojego posta z działu przywitalec i zastanawiam się jak wygląda ten cyrkowo akrobatyczny rowerek  ::) patrzę i rzeczywiście jego wygląd mówi że nie tak łatwo na nim jeździć ;D
Mam pytanie ta gąbka była oryginalnie czy sam ją założyłeś?

Teraz zauważyłem wpis w temacie antykradzieżowym że włożyłeś w nią 5,5 tys naszych polskich złociszy a ile kosztowała sama poziomka i wysyłka?
« Ostatnia zmiana: Lutego 27, 2014, 06:50:34 pm wysłana przez władek8 »

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 28, 2014, 10:28:54 am »
Witaj.
Gąbeczka była oryginalnie, jak już odzyskam równowagę pieniężną to kupię inne siedzisko bo gąbeczka o ile teraz jeszcze jest ok bo nie ma 20 stopni tylko jest 5 to później może być za gorąco i mokro.

Koszta:
-Zabezpieczenie 250 zeta. Jak chcesz linka to dawaj PW to Ci zapodam.
-Rower - 999 euro plus wysyłka 79 euro plus jeszcze troszkę za bagażnik bo jak widzisz jest nietypowy.

Jak widzisz w podpisie rower dotarł w tydzień od zamówienia od naszych zachodnich sąsiadów.
Bottecchia American FatBike
FatFlevo

władek8

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 28, 2014, 10:41:34 am »
O właśnie o to chodziło że gruba gąbka w ciepłe dni się nie sprawdzi. Dzięki za link ale ja jestem z tych co oglądają a później sami budują, poza tym jestem studentem  ;D wiec taki wydatek jest niemożliwy  :D Pomijając aspekt finansowy zbudowanie poziomki i jazda na sprzęcie nad którym spędziło się trochę czasu w garażu daje niesamowita frajdę. Pozdrowienia i powodzenia w dalszej nauce jazdy na flevo  ;)

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 28, 2014, 10:48:18 am »
Chodziło mi bardziej o link do łańcucha Kryptonite bo normalnie za 300 ziko go można kupić a tam masz za pobraniem 251 już końcowy koszt :)
Bottecchia American FatBike
FatFlevo

władek8

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 28, 2014, 10:54:30 am »
Aha  ;D Co do zabezpieczeń to tak jak pisali chłopaki wyżej że im mniej rower rzuca się w oczy tym bezpieczniejszy. Co do osprzętu pisałeś że sporo na niego wydałeś dobrym pomysłem w takiej sytuacji jest zdjęcie wszystkich naklejek i innych elementów pozwalających zidentyfikować producenta. Pisał już ktoś o tym chyba użytkownik  Raffi.

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 28, 2014, 11:54:11 am »
Władek8 - mam zamiar zaopatrzyć się gdzieś na allegro może w śruby do montażu w zasadzie jedynie przedniej lampki, roxim jaki mam w opisie nie jest tani, kosztuje około 200 ziko, ale świeci jak dobra lampa cateye akumulatorowa, z tą różnicą, że roxim jest pod dynamo w piaście :) tak wiec prąd mam za free`ko ;) A reszta osprzętu, tylna lampa, też owszem można ją zabezpieczyć lepiej ale aż tak droga nie była, plus mam zamiar zamontować sobie alarm taki że jak się rower poruszy to ostrzeże a jak dalej się go ruszy to zacznie wyć i tyle. Tylko po to żeby zwrócić na siebie uwagę.
Bottecchia American FatBike
FatFlevo

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 28, 2014, 08:30:38 pm »
Faktycznie mala, faktycznie czarna, faktycznie fajna ta twoja maszyna DeVilio - juz z samego opisu czuc, ze masz full zabawy. Podoba mi sie zwlaszcza pelna mini amortyzacja - jak to sie sprawuje? Moglbys podac ile masz zebow na tarczy, ile biegow i jakie opony? Czy tam juz jednak nie ma zamontowanego przedniego blotnika? Stabilnej jazdy zycze. :)

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 28, 2014, 08:44:26 pm »
Więc tak, przód ma 65 zębów, 8 biegów, opony 20 cali kenda kwest 20x1.25. Mam przedni blotnik od początku zamontowany ale chcę kupic sobie takie bardziej przy oponie. Amortyzacja przydatna bardzo. Nie wiem tylko jak szybko elastomery beda wymagaly wymiany. Poza tym masz racje. Masa zabawy!!
Bottecchia American FatBike
FatFlevo

paaj

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 399
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 28, 2014, 10:53:52 pm »
Zgrabna maszynka -gratuluję :). Nie pozwól jej się kurzyć.

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 18, 2014, 05:26:48 pm »
No i wreszcie doczekaliście się. Patrząc na pierwsze zdjęcie - Mała wyglądała dość goło :) Teraz? Sami zobaczycie.

Od początku.

Rowerem poziomym typu Flevo byłem zainteresowany już od dawna. W końcu zacząłem na nią zbierać fundusze no i w lutym tego roku, dokładniej 10 lutego Flevo - kupione. Wielka paczka zaszczyciła mnie swoją obecnością 17 lutego 2014 roku. Radość składania, regulacji wstępnych itd zajęła jakieś dwie godzinki. Pierwsze próby jazdy przypominały dość zabawne żabie skoki, głównie ze względu na zupełnie inny sposób utrzymywania równowagi. Wtedy też stwierdziłem, że taka piękność musi mieć imie - Mała Czarna. W sam raz.
Sześć dni później - w poniedziałek, po niecałych 3 - 4 godzinach jazdy łącznie pojechałem rowerkiem do pracy - górka - pierwszy zakręt - wysmarowałem sobą asfalt. Nadgarstek boli mnie do tej pory. Chwilka zwątpienia (jakieś 10 sekund), potem hop na rower i jadę dalej. W robocie trza było tylko troszkę poćwiczyć się, żeby krew z kierownicy zmyć, ale poszło gładko. W między czasie kupiłem tylną piastę na 36 szprych pod dynamo w piaście (shimano 3n31 6V3W) zapletli, wstawiłem, światełka podłączyłem. Przednie światło - Roxim D6, tył B+M toplight flat s plus. Do tego wszystkiego lecąc kwestią oświetlenia pomyślałem sobie, że zrobię sobie dwa maszty z flagami i diodami na szczycie, żeby poprawić swoją widoczność. Rurki kupiłem w Castoramie, aluminium 8mm, dość sztywne, ale powinny wytrzymać trochę, diody 10mm 6V białe zimne z soczewką dyfuzyjną podłączone bezpośrednio pod dynamo, przy niewielkiej prędkości migają - i o to chodzi. Co więcej, napęd może, kaseta tył: shimano hg cs-hg41-8an (11-13-15-17-20-23-26-30), zębatka przód 65T - w rzeczywistości nie za bardzo jest sens używać dwóch najlżejszych przełożeń bo koło kręci się w miejscu co wygląda dość zabawnie i nie wiele daje. Użytkowo ruszam zazwyczaj na 15-17, przelotowo po mieście 20-23 i jak na razie szybciej nie jeżdżę bo nadal nie czuję się na tyle pewnie na niej.
W każdym razie, 8 marca po raz pierwszy pojechałem sobie na troszkę dłuższą trasę, łącznie jedynie 40km, ale jak na pierwszy raz wystarczy. Przez wspaniałe uczucie wolności i płynięcia troszeczkę przeholowałem z tempem jakie sobie narzuciłem, przez co ledwo do domu się dowlokłem. Teraz niestety przeziębienie zaatakowało z mocą i siłą wodospadu i jestem sobie na L4 przez co nie mogę jeździć. Ale od poniedziałku, a może nawet wcześniej zamierzam powrócić do latania na Małej Czarnej.

Co pozostało do roboty.
- Siedzenie
- Nóżka.
Siedzenie - obecnie jak widać po zdjęciach pokryte jest grubą warstwą grzejącej jak diabli gąbki. Trzeba to zmienić, ale jak na razie nie mam koncepcji na co. Nie mam pomysłu na co to zmienić, ani tym bardziej gdzie kupić, jedyna opcja to 400 zeta i znowu ebay. Może jak uzbieram to kupię..
Nóżka - Muszę kupić jakąś centralną podwójną. Tyle, że wszystkie są za krótkie, tak więc trzeba by było przedłużyć, tak, żeby sięgała do ziemi i spełniała swoje zadanie. Jak na razie nie mam na to ani siły ani kasy. Przejrzałem tysiące nóżek, 4 modle miałem w domu i musiałem zwracać, jedną z nich zakosił ojciec do swojego piona 26'. Jakby ktoś miał jakieś pomysły - jestem otwarty.

A teraz czas na zdjęcia:

Cały rower:


Szczyt masztów - diody:


Dumność:


Lampa tył, szeroko świeci:


Lampa przód - spoczynek, na podtrzymaniu:


Lampa przód - spoczynek - zbliżenie:


Lampa przód - pełna moc, daje jak reflektor samochodowy :D


Podłączenie lampy przód, złącze samochodowe 4 pin, wpust w ramę:


Wyjście kabli z ramy zasilanie przód - tył.
(lampa miała 4 złącza, dwa wejście, dwa na wyjście, skoro są to lepiej wykorzystać, a nie ucinać, gdy wyłączy się lampę przód - tył też gaśnie)


W drodze do dynama, kolejne złącze samochodowe 4 pin, w przypadku rozłączenia roweru na dwie części, np. do celu transportowego - zawsze dobrze móc rozłączyć też oświetlenie.


Dynamo i kabelki, pasek już uciąłem -_-


Maszty trzymają się na paskach :) zapasu kabla nie chciało mi się likwidować, jak wymienię obicie fotela - kabel ukryję pod obiciem.


Błotnik przód, czarny, stalowy, sam nie odpadnie... :P


Frankenbłotnik tył, stworzony z dwóch :) Dzięki temu jak ktoś będzie jechał za mną to nie będzie mokry.



A oto pełne wersje zdjęć w kolejności jak wyżej:
http://images65.fotosik.pl/774/f8b3dd6b7c0e0122.jpg
http://images61.fotosik.pl/772/473e5193ba0f7ff9.jpg
http://images62.fotosik.pl/774/29bc6cf5866a50f7.jpg
http://images65.fotosik.pl/774/0c3eefb279744eac.jpg
http://images61.fotosik.pl/772/526cd47105dac152.jpg
http://images61.fotosik.pl/772/f3266edb0ece686f.jpg
http://images64.fotosik.pl/775/c5209bbe27108753.jpg
http://images61.fotosik.pl/772/deda62879046e3a2.jpg
http://images63.fotosik.pl/773/a59d196e5c343ce1.jpg
http://images61.fotosik.pl/772/e9e1a6df8ae4bf56.jpg
http://images65.fotosik.pl/774/9eea40b5094ff658.jpg
http://images61.fotosik.pl/772/27e9f50f8ac5dfa0.jpg
http://images62.fotosik.pl/774/a37b14e945434720.jpg
http://images62.fotosik.pl/774/5d4a2e69f9d9e1c1.jpg
Bottecchia American FatBike
FatFlevo

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 19, 2014, 09:33:20 pm »
Ladnie ci to wyszlo, schludnie przede wszystkim, no i patriotycznie do bolu :) Mam klopot ze zrozumieniem ponizszego...startujesz z koronki 15 lub 17, a jezdzisz na 20 lub 23 czyli startujesz z biegu ciezszego, zeby potem jezdzic na lzejszym?! Mowisz, ze dwoch ostatnich nie bardzo jest sens wrzucac czyli 26 lub 30...czy to znaczy, ze w takim razie twoj blat 65T jest za maly, bo na owych najwiekszych koronkach jest za gorsko i krecisz jak furiat? Czyli najlepiej byloby ci wymienic blat na 70T lub jeszcze wiekszy, zeby moc wykorzystac najwieksze koronki kasety, dobrze zrozumialem? Idac dalej fajnie byloby poszerzyc zakres przelozen i wymienic kasete na 11-34 (309%), bo ta 11-30 (272%) toz prawie szosowa, zwlaszcza ze to tylko naped 1x8, o ile to ma sens, skoro uzywasz raptem czterech biegow, bo z tego co napisales wykorzystujesz tylko srodek kasety, ale przeciez nawet nie masz przedniej przerzutki i tylko jeden bieg z blatu. Jak to mozliwe? Na pewno nie brakuje ci przelozen? Pozdrawiam i prosze o zlozenie stosownych wyjasnien ;)


Mociumpel

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 513
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 19, 2014, 10:07:55 pm »
No fakt - pytanie powyzej o tyle ciekawe że skoro użytek z zebatek 65/15 (=4,33) jest taki jak ok. 53/12 (=4,40) to pytanie o sens uzywania zębatki 65 skoro można mniejszej a uzyskać podobne przełożenie.
Dodam że dla sozoswej 53/11 = 4,80 - czyli jeden obrót na przodzie równy jest 4,8 obrotom na tyle - a to już dość cięzkie przelożenie (przynajmniej dla kola 26" bo dla 20" chyba dobra srednia).
Dla 65 zebów i 11 na tyle i kole 20x1,5 (ok 1,5m obwodu) mozna przy kadencji 90 "drałować" cos ok. 48 km/h - ale mysle ze do tego trzeba miec nogę slonia i konska kondycje aby utrzymac taka predkośc przez godzinę ...

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 19, 2014, 11:03:43 pm »
Chyba wszystko zalezy od tego, co autor mial na mysli. Moze DeVilio sie pomylil i rusza z koronek 20/23, majac jeszcze troche zapasu w postaci koronek 26/30 na mniejsze lub wieksze podjazdy, a po miescie zasuwa na koronkach 15/17, majac jeszcze zapas w postaci koronek 11/13 na szybsze asfalty i autostrade do nieba...to mialoby wiekszy sens.

DeVilio wstanie z malej czarnej, to sie pewnie wypowie, bo nie potrafie w chwili obecnej uchwycic jego logiki. Nie wiem juz czy startujac z koronek 15/17 DeViliemu jest wystarczajaco lekko, a jadac po miescie na koronkach 20/23 wykazuje groteskowa kadencje czy startujac na koronkach 15/17 jest mu bardzo ciezko ruszyc, zeby potem jadac po miescie na koronkach 20/23 miec rozsadna, umiarkowana i niezbyt szalona kadencje. DeVilio - do tablicy prosze :)


DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Flevo czyli moja mała czarna
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 20, 2014, 05:25:07 pm »
Uuu...  Wybaczcie. Gorączka nie sprzyja logice... Oczywiście pomyliło mi się... Ruszam z 23 - 20 a normalnie latam na 17-15. Jak na razie i tak leżę w domu i płuca wypluwam bo mam koszmarny kaszel.
Bottecchia American FatBike
FatFlevo