W moim mieście i okolicy, z racji tego, że bardzo mało ludu posiada poziomy, a tym bardziej nie ujeżdżają ich kobiety - trudno mi jest cokolwiek powiedzieć.
Niemniej, panie na rowerkach w typowych strojach płci pięknej i szkotów, widzane były przeze mnie w dlugosciach midi oraz mini. Był chyba z jeden przypadek, gdzie dziewoja w długiej, wiosennej kiecce jechala na mieszczuchu, a większość uwagi musiała zwracać na zaprzyjaźniającą się spódnicę z korba i łańcuchem - niebezpiecznie!
Wniosek? Jak już zaznaczyli panowie wyżej... Najlepszym wyjściem jest jazda w spódnicy długości max 'za kolano', głównie że względów bezpieczeństwa, no i nie tylko
