nie podoba mi się rozwiązanie wahaczy poprzecznych trixo / chciałbym uderzyć w podwójne wahacze skośne pchane
Czy ma sens zbudowania układu kierowania, który nie miałby bezpośredniego wpływu na pochylanie, a samo pochylanie odbywało się poprzez pochylanie się rowerzysty tak jak w jetriku
Witam
Skoro mowa o TRIXO to musiałem się odezwać

Wahacze pchane na pewno będą ładniej wyglądały ale... - muszą być dużo solidniejsze (sztywniejsze).
Jak będą zbyt miękkie (sprężyste) rower będzie "wariował" na zakrętach i nierównościach.
Miękki wahacz będzie powodował drgania koła na boki - efekt podobny do jazdy na zakręcie zwykłym rowerem z rozcentrowanym solidnie kołem.
Przerabiałem ten temat gdy próbowałem odchudzać Trixo. Oceniam że tak "na oko" wahacze pchane musiały by być z profilu 30x40.
Wtedy zachowają względną sztywność ale...
Dochodzimy do drugiego elementu - mocowanie wahacza. Musi być bardzo dokładnie wykonane - najlepiej na łożyskach maszynowych wałkowych/igiełkowych.
Każda 0,1 mm luzu na tym zawiasie na końcu wahacza da czasami nawet 3-4 mm luzu. i Wtedy wracamy do początku - czyli bałaganu z drganiem kół.
Co do pochylania - każda konstrukcja tego typu ma jakieś elementy mogące ją kontrolować. W Trixo dźwignia od pochyłu pomaga mi czasami wyjść z opresji w terenie.
Chociaż po ruszeniu i rozpędzeniu do 10-15 km/h pozornie przestaje być potrzebna.
Inną alternatywą jest blokada pochyłu za pomocą np zacisku i fragmentu tarczy hamulcowej. Po zblokowaniu powstaje sztywny rower, po zwolnieniu mamy możliwość
pochylania się. Osobiście bym tego rozwiązania nie zastosował - ale opieram się na doświadczeniach z Trixo i jazd próbnych na Tripendo.
Pozdrawiam
RYDZU