Może jednak nie taki super. Sory Majsterkowicz, bo fotel naprawdę fajny ale wyprofilowany tylko wzdłużnie. Poprzecznie przypomina twarde krzesełko z prostymi poprzecznymi listwami.
Mam rozumieć, że takie wyprofilowanie listewek, to za mało?

Powiem Tobie, że akurat taki promień gięcia listewek poprzecznym mi jak najbardziej odpowiada, a problemem jest właśnie mój kościsty tyłek. Swoją drogą, najlepszym rozwiązaniem tutaj byłoby wyprofilowanie listewek pod tyłkiem na kształt litery V, aby niechciana kostka miała się gdzie schować

A na szybko bez poprawek proponuje u tapicera zakupić matę kokosową do materacy. Pasek 1 cm grubości o wymiarach 50 cm na 160 cm to koszt około 20 zł. Kupując dwa w jednym wycinasz co nie potrzebne, nakładasz drugi, obszywasz i masz piękny przewiewny materac na fotel. Problem o którym piszesz powinien zniknąć.
Pytałem dziś tapicera o twardsze gąbki (w sumie jakiekolwiek, do czegokolwiek) i niestety nie zaproponował mi takowej maty. Kupiłem za to za 2 złote całkiem spory kawałek najtwardszej gąbki, jaką miał. Jutro wytnę z niej coś ciekawego, podłożę pod tyłek i sprawdzę jak się to ma. Nie oczekuję jednak wielkich sukcesów, dlatego też mam w zanadrzu jeszcze jeden pomysł, mianowicie wykorzystać pozostałą część maty do ćwiczeń i podłożyć ją w miejscu, gdzie mam tyłek na foteliku. Planuję ułożyć dwa paski po bokach, a w środku zostawić pustą przestrzeń.
Gdy powyższe rozwiązanie nie spełni moich oczekiwań, postaram się załatwić matę kokosową, aby móc ją 'zmacać', a potem kupić odpowiednią ilość i grubość pod moje szanowne cztery litery.
Dodatkową zaletą tej maty byłaby jej przewiewność, na co jednak teraz narzekam jeżdżąc na macie do ćwiczeń - mokre plecy :/
O ile funkcjonalność wygra z estetyką co w przypadku twojego fotelika byłoby ciężkim kompromisem bo jak już nie jeden tutaj pisał wygląda on świetnie.
Fajny kolor wybrałeś nawet kobieta miała by problem z nazwaniem go 
Dlatego też, jestem zmuszony zrezygnować z dętkowej wkładki pod fotel, choć nie wątpię, że jeździłoby się na tym ciekawie

.
Co do koloru, moja kobieta oznajmiła: "No, właśnie. O taki kolor mi chodziło

"
@
tomoCzy ta pianka pod kolana to nie przypadkiem to samo, co piankowe puzzle dla dzieci?
Klik. Jeżeli tak, to ze sprawdzeniem twardości, struktury itp. nie będę miał najmniejszego problemu. Wystarczy się wybrać do najbliższego zabawkowego i się uśmiechnąć do pani sprzedawczyni
