Autor Wątek: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem  (Przeczytany 100512 razy)

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #90 dnia: Listopada 10, 2013, 10:15:09 pm »
Od razu przepraszam za poślizg czasowy (a może i za niesłowność...), niemniej chciałem dokończyć robotę do samego końca, czyli do momentu, gdzie można było wsiąść na fotelik i wykonać pierwszą przejażdżkę ;)
Tak też się stało. Ale żeby moim obietnicom stała się zadość, wstawiam kolejną część fotorelacji z budowy oraz całego assembly, który to zakończył się 9 listopada ;)

Tutaj jeszcze przed spawaniem wsporników, zarówno na główce ramy, jak i pod fotelikiem.


Od ostatniego spawania nie zmieniło się za wiele, ale odpowiednie przemyślenia oraz dopasowywania rurek itp, zjadły trochę czasu. Niemniej, wyszło całkiem zadowalająco. Tutaj widać ramę wraz z kołami oraz przyspawanymi wspornikami (wzmocnieniami), rurką pod oparcie fotelika oraz sam fotelik. Mostek wsadzony tylko w celu łatwiejszego transportu roweru ;)








Kolejnym etapem był mostek, a dokładnie jego modernizacja. Mając już fotelik na miejscu mogłem dokładnie znaleźć pozycję kierownicy, a tym samym długość i kształt mostka. Początkowo miał być tylko przesunięty do tyłu (jak na zdjęciach wyżej), ale okazało się to kiepskim trafieniem. Potrzeba było drastycznie przedłużyć rurkę wpuszczaną w sterówkę widelca. Na całe szczęście, średnica tej rurki jest identyczna, co średnica kierownic (22.2 mm), wystarczyło wybrać jakąś zacną kierownicę i ją chlasnąć :P Skończyło się na tym, że pociąłem ponad połowę jednej kierownicy, ale wyszło całkiem zacnie. Poniżej na zdjęciu zestaw śrubek do montażu rolek oraz pręt gwintowany M8 do przedłużenia śruby zaciskającej klin w sterówce.


Konieczna była też modernizacja fotelika, a dokładnie jego małych poprzecznych łączników. Trochę się pospieszyłem i przed dopasowaniem do ramy przykręciłem je na dwa wkręty. Jak się później okazało, dolny łącznik był pod złym kątem do metalowego wspornika na ramie. Efektem tego wszystkiego jest dodatkowy otworek, ale łatwo będzie go czymś zalepić (albo po prostu wkręcę małego wkręta w to miejsce i będzie lajtowo ;)).


Dalsza zabawa była z rolkami. Na sam początek potrzeba było odpowiednio przygotować otwory na śrubę, co zajęło trochę czasu. Ani tego zrobić wiertarką, ani żadnym innym urządzeniem. Pozostał jedynie okrągły pilnik do metalu i trochę wysiłku ;) Po około 30 minutach pracy, udało się uzyskać otwór fi 10 przelotowo przed dwa wsporniki przy główce, a sam montaż rolek był już dziecinnie prosty. Na dolny zestaw rolek potrzeba było jedynie zrobić przelotowo przez rurę otwór pod śrubę M10 i przykręcić.
Osłonkę na rolki, a tym samym uchwyty na tekkalan zrobiłem z blaszki stalowej 1 mm. Kilka pomiarów rolek oraz kalkulacji, krótka zabawa z nożycami do blachy oraz wiertłem i tak w 20 minut miałem dwie sztuki ochronnych blaszek ;)




Montaż tylnej przerzutki - nic trudnego ;) Wkręcenie jednej śrubki ;)


Dalej na liście prac był montaż klamkomanetek. Tutaj pojawił się mały kłopot, bo wciskając je maksymalnie do góry kierownicy, natrafiamy na część wygiętą w łuk, a jak wiadomo, obejmy niechętnie tolerują tak drastyczne zmiany średnic, czego efektem jest bardzo krótka część chwytowa dla dłoni (brakuje około 1.5 - 2 cm dla małego palca ;) ). Jak na razie nie walczyłem z tą niedogodnością, ale chyba czeka mnie wymiana kierownicy:
a) taki sam kształt, lecz dłuższe rękojeści,
b) o mniejszym łuku, co da więcej miejsca na chwytu oraz obejmę manetki.
Nie łudźcie się zamontowanymi chwytami :P Jak wsadzi się palec od spodu, to czuć wyraźnie, że końcówka kierownicy jest około 2 cm przed końcem chwytu :P




Kolejny etap - hamulce.


Cała kierownica wraz z linkami.


Po puszczeniu linek wraz z pancerzami, przyszła kolej na łańcuch(y) ;)
Zakupione całe 4 sztuki (jeden poszedł do obecnego piona), z czego 3 do wykorzystania w tym projekcie. Każdy po 116 ogniw, co w sumie daje 441 cm łańcucha do dyspozycji. Łańcuchy połączyłem za pomocą pinów z zestawu (w sumie miałem 4 sztuki) oraz spinki, aby w razie czego móc tego gigantycznego węża wydostać z roweru ;) Na całe szczęście, nie potrzeba było ani skracać, ani przedłużać łańcucha (z resztą i tak mógłbym dołożyć tylko z 6 ogniw, czyli tyle, ile mi zostało ze skracania łańcucha do Krossa). Wyszło bardzo zadowalająco. Przy środkowym blacie z przodu, obsługa całego zakresu kasety nie stanowi żadnej przeszkody dla przerzutki. Gorzej jest przy 'młynku' - przy zrzuceniu na ostatni lub przedostatni bieg na kasecie, przerzutka słabo napina łańcuch. Nie przeszkadza mi to zbytnio, bo i tak zapewne będę jeździł na środkowym blacie ;)


Montaż łańcucha był praktycznie ostatnią rzeczą, z części montażu, dalej pozostała tylko regulacja - zarówno przerzutek, jak i hamulców. Na film było już z lekka za późno, z resztą ciężko było mi od razu złapać równowagę, a co więcej trzymać telefon, czy kamerkę, aby nagrać film ;). Dzisiaj chęci na film były, ale pogoda niestety nie dopisywała. Może jutro się uda ;) Tak się prezentuje w obecnej, finalnej wersji ;)


















Co więcej... Wrażenia z pierwszej jazdy są nieziemskie i nigdy wcześniej dotąd niespotykane. Ciężko, lecz także z zaciekawieniem przestawiam się na pedałowanie z nogami przed sobą, ale na dalsze wyjazdy (treningi) trzeba będzie czekać aż do wiosny :(. Czeka mnie jeszcze wykończeniówka, czyli piaskowanko i malowanko... Chciałbym się z tym wyrobić przed zimą, co by nie zardzewiał przez zimę ;)

Krótka specyfikacja:
Długość całkowita: 2165 mm
Baza kół: 1320 mm
Wysokość siedziska: 410 mm
Wysokość suportu: 575 mm
Wysokość szczytu oparcia fotelika: 850 mm
Wysokość mostka: 845 mm
Wysokość maksymalna (wliczając linki): 860 mm
Koło tylne: 26"
Opona tył: Kenda Kwest 26 x 1.5"
Koło przednie: 20"
Opona przód: Kenda Kwest 20 x 1.5"
Kaseta: CS M770, 11-32T
Korba: FC M540, 26/36/48
Suport: BB ES30 Octalink
Hamulce P+T: BR M770
Klamkomanetki: ST M510 3x9
Łańcuch: 3 x CN HG53 (348 ogniw)
Przerzutka przód: FD M770-e
Przerzutka tył: RD M772

O więcej szczegółów proszę śmiało pytać ;)

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #91 dnia: Listopada 10, 2013, 11:10:19 pm »
Dobrze,  że nie zakończyłeś roboty do połowy. ;)
No piękny to ten rower nie jest. Udało Ci się użyć dwóch jednakowych rurek.
Ten pierwszy rower i tak będzie dla wroga, nastepny zapewnie dla sąsiada.... .Fotelik jest fajny, jeśli będzie wygodny zostaw sobie do trzeciej konstrukcji.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


golden

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 542
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #92 dnia: Listopada 10, 2013, 11:32:15 pm »
Na twoim miejscu inaczej zamontowałbym fotelik z tyłu,oprzyj go na podłużnych listwach fotelika a nie na tej poprzecznej bo może nie wytrzymać ta listewka.Tak w ogóle fajny rowerek,choć widelec dałbym bardziej pionowo.pozdro ;)

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #93 dnia: Listopada 11, 2013, 12:45:28 am »
Dobrze,  że nie zakończyłeś roboty do połowy. ;)
No piękny to ten rower nie jest. Udało Ci się użyć dwóch jednakowych rurek.
Też jestem z siebie zadowolony, że nie poddałem się w trakcie prac, gdy coś szło nie tak. Mówiąc o piękności (a raczej jej braku :P) w moim rowerze - masz na myśli samą konstrukcję, czy wygląd wizualny itp? Aha, o które rurki Ci chodzi?

golden, dzięki za uwagę z tą listewką. W sumie jest to sklejka, ale wiadomo, lepiej chuchać na zimne ;) W wolnym czasie dodam jakieś estetyczne wzmocnienie na ten element.

Pozdrawiam

władek8

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #94 dnia: Listopada 11, 2013, 12:51:45 am »
Czesc Majsterkowicz rowerek prezentuje sie naprawde okazale. Pisałes ze spinałes łancuchy spnkami z mojego doswiadczenia wiem ze sa one dosc hu**we bo nie miesciły sie w moim aparacie przerzutek co powodowalo zaciecia. Proponowałbym imadelko do lancuchow i laczenie bez spinek no chyba ze u ciebie ten problem nie wystapil.

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #95 dnia: Listopada 11, 2013, 02:03:50 am »
Czesc Majsterkowicz rowerek prezentuje sie naprawde okazale. Pisałes ze spinałes łancuchy spnkami z mojego doswiadczenia wiem ze sa one dosc hu**we bo nie miesciły sie w moim aparacie przerzutek co powodowalo zaciecia. Proponowałbym imadelko do lancuchow i laczenie bez spinek no chyba ze u ciebie ten problem nie wystapil.
Dzięki za opinię ;) Na temat spinek mam dobre zdanie. Stosuję je od dłuższego czasu w obecnym rowerze i jestem bardzo zadowolony. Jedyny ból jaki był, to przy spinaniu łańcucha firmy KMC. Niby to samo, co łańcuchy Shimano, jednak przy szerszym ogniwie o zaledwie 0.2 mm - spinki nie dało się już założyć. Najszersze ogniwo miało prawie 6.9 mm, a standard w napędzie 9s to 6.6 mm i takowy ma każdy łańcuch Shimano z 3ką na końcu ;)
Nie pisałem o tym w opisie, ale na samym początku spiąłem cały łańcuch pinem z zestawu, aby skontrolować długość. Tak jest do teraz, ale przed kolejną jazdą przerzucę się na spinkę :P
Imadełko do łańcucha posiadam ;) Pamiętam jak dziś, gdy musiałem przejechać na małym rowerze siostry do miasta po skuwacz, bo mój rower był uziemiony :P Polecam taki wyjazd wszystkim tym, którzy uważają, ze wysokość siedziała nie ma znaczenia (gdy jest za mała). Od tamtej pory, nauczą się, jak wygląda regulacja wysokości siedziska. Oczywiście mówię tu o pionach ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2013, 09:34:09 am wysłana przez Majsterkowicz »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #96 dnia: Listopada 11, 2013, 10:14:13 am »
Wywal spinki, skuj skuwaczem na stałe. Spinki fajnie sprawdzają się przy krótkich łańcuchach w rowerach pionowych, w poziomych potrafią się rozpiąć w czasie jazdy co grozi alby wypadnięciem łańcucha w czasie jazdy albo splątaniem łańcuchem napędu z jego blokadą. Wyobraź się co się stanie jak to nastąpi przy zjeździe z górki w ruchu ulicznym. 

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #97 dnia: Listopada 11, 2013, 10:49:37 am »
eeeetam Ja używam w swoich rowerach /łańcuchach po 3 oryginalne spinki sramowskie, które były przy sramowskich łańcuchach odkąd sięgam pamięcią (jeżdżę na sramowskich łańcuchach) i nigdy do tej pory nie miałem z nimi problemów.
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

Bryxon

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 242
    • Bryxon - dwa lata w roku czyli jak stałem się kiwi
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #98 dnia: Listopada 11, 2013, 11:01:39 am »
Popieram wywalenie spinek:
- 3 sztuki zwiekszaja prawdopodobienstwo przypadkowego rozpiecia o 300% :) (jak juz musisz zostaw jedna)
- ciagle rozpinasz (oslabiasz) to samo miejsce - lancuch rozkuwam losowo.
- spinka powoduje podobne usyfienie sie podczas rozpinania lancucha jak imadlowanie - zaden zysk
- rower zapinam za kolo i dodatkowo lancuch bez spinek  - jeszcze jedno utrudnienie dla zlodzieja.


Pozdrawiam

Bryxon

"na horyzont i jeszcze.."

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #99 dnia: Listopada 11, 2013, 11:07:13 am »
Jak na pierwszą konstrukcję to wyszedł bardzo dobrze :)

Największy "zgrzyt" u mnie wywołuje tył roweru. Wg mnie do przebudowania. Po co ten piwot do amorka, kiedy góra jest sztywna? Po co ta partanina dziwacznie podtrzymująca fotelik? Masz kilogram niepotrzebnej stali i 20cm do długości. "Wyprostowanie" tego bardzo poprawi wygląd, poprawi się też sztywność (w LR plecy też pracują!), oraz zmniejszy masę.

Mocowanie fotelika (do wzdłużnic, ew na płaskowniku bez podcinania poprzeczki) popraw obowiązkowo,  chyba że chcesz zobaczyć jak się jedzie LR z rurą w karku :( Swoją drogą, to fotelik bym w ogól trochę bardziej położył (tylko czy starczy Ci rąk?), będzie zdecydowanie wygodniej.

Kąt widelca.. domyślam się, żeby uniknąć konfliktu kierownicy z kolanami a koła z ramą.. Będzie się kiepowato prowadził ("race-mule", fajna nazwa swoją drogą), a i tak mam wrażenie, że będziesz walił udami o linki.

Kwestia łańcucha: czy łańcuch czasami nie szoruje po widelcu po zrzuceniu na najmniejszą zębatkę? Wydaje mi się, że "dolne" rolki muszą być ciut podniesione, a widelec bardziej skręcony (do zrobienia "na raz" z przebudową tyłu). No i osłonki lepiej było zrobić "na stałe", tak jak teraz będą się przekręcały. Szczególnie nieprzyjemne w przypadku teklanów. Ale pewnie i tak to zmienisz, bo ta blaszka okaże się zbyt delikatna.

Kierownica.. no tu będziesz miał sporo do roboty.
Manetki "xxx-fire" mają słabą skuteczność na chomiczku. Lepsze obrotowe.
Długość kierownicy możesz poprawić przy pomocy "tunerskich" końcówek kierownicy do skuterów (wersja bezspawarkowa), albo dospawując kawałki rurki (których i tak masz już dużo :) )
Klamki hamulców lepiej zrobić "pod kciuk": Franc to rozkminiał (po sławetnym flevo z zeszłorocznego zlotu), ale nie pamiętam, co wykminił.

paaj

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 399
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #100 dnia: Listopada 11, 2013, 04:20:11 pm »
Gratuluję pozioma - ale czy na pewno chcesz go już lakierować?.
Wiem że krytykować najłatwiej, ale muszę się zgodzić z pajak_gdynia . Pod fotelem aż prosi się o amortyzator, a miejsca jest dosyć.
Moja rada... Przejechać kilkadziesiąt kilometrów, zmienić to co uznasz za stosowne ( a z autopsji wiem że na pewno coś zmienisz ) i do lakierni a potem w drogę.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #101 dnia: Listopada 11, 2013, 04:22:42 pm »
Po co ten piwot do amorka, kiedy góra jest sztywna?
To taka ukryta funkcja zmiany konta główki ramy - wystarczy odciąć tą rurkę od góry i już można zmienić kąt wahacza co wpłynie na kąt główki ramy ;). Jak na pierwszą poziomkę nie jest źle :)

Zgadzam się z Paajem, pojeździj, zrób poprawki, potem maluj.

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #102 dnia: Listopada 11, 2013, 11:41:14 pm »
Yin, Franc, Bryxon, na chwilę obecną cały łańcuch spięty jest przy pomocy pinów z zestawu Shimano, a spinkę mam w pogotowiu 'jakby coś' ;) Jeżeli nie będzie konieczności zdejmowania łańcucha, to pozostawię go tak, jak jest. Swego czasu, gdy nie miałem skuwacza, jeździłem na Krossie z takowym łańcuchem przez dwa sezony i nawet nie było mowy o jakichś rozpięciach, czy luzowaniu się pina-łącznika.

Cytat: pajak_gdynia
Największy "zgrzyt" u mnie wywołuje tył roweru. Wg mnie do przebudowania. Po co ten piwot do amorka, kiedy góra jest sztywna? Po co ta partanina dziwacznie podtrzymująca fotelik? Masz kilogram niepotrzebnej stali i 20cm do długości. "Wyprostowanie" tego bardzo poprawi wygląd, poprawi się też sztywność (w LR plecy też pracują!), oraz zmniejszy masę.
Masz rację, ta zbieranina rurek na tyle nie wygląda jakoś zadowalająco, ale jest to projekt po przeróbce, gdzie miał być amor na tylne koło, niestety z niego zrezygnowałem, a na sam koniec potrzeba było podnieść fotelik (oparcie), aby polepszyć widoczność. Rozmawiałem ze szwagrem i doszliśmy do wniosku, że tę przestrzeń można jakoś ciekawie wykorzystać ;)

Cytat: pajak_gdynia
Mocowanie fotelika (do wzdłużnic, ew na płaskowniku bez podcinania poprzeczki) popraw obowiązkowo,  chyba że chcesz zobaczyć jak się jedzie LR z rurą w karku :( Swoją drogą, to fotelik bym w ogól trochę bardziej położył (tylko czy starczy Ci rąk?), będzie zdecydowanie wygodniej.
Z tylnym mocowaniem muszę się zgodzić, ale zrobił je sąsiad w sumie poza moją konsultacją, ale nie mam na co narzekać. Postanowiłem załatwić tę sprawę poprzez dodanie listewki wzmacniającej na górę tej poprzeczki, do której przymocowany jest wspornik.
Obniżyć można, ale pogorszy się widoczność - obecnie jest wręcz idealnie, przy moim wzroście. Powiedzmy, że osoby od 170 cm wzrostu nie będą narzekać ;)
Długość rąk... Wystarczy ;) Obecnie mam kierownicę dosyć blisko tułowia, ale nie za blisko. Ogólnie mam już bardzo wyraźny punkt odniesienia przy projektowaniu kolejnego roweru ;)

Cytat: pajak_gdynia
Kąt widelca.. domyślam się, żeby uniknąć konfliktu kierownicy z kolanami a koła z ramą.. Będzie się kiepowato prowadził ("race-mule", fajna nazwa swoją drogą), a i tak mam wrażenie, że będziesz walił udami o linki.
Kąt można śmiało zmienić, jeżeli bym się uparł. Kolizja mogłaby wystąpić, gdybym dał jeszcze mniejszy kąt główki, zwiększając go do, powiedzmy, 68 - 70 stopni, nie byłoby żadnego problemu ;)
Z linkami nie ma kłopotu. O nic nie zahaczam, a na obecnym etapie wszystko można zmienić, pancerzy na linkę mam sporo ;)

Cytat: pajak_gdynia
Kwestia łańcucha: czy łańcuch czasami nie szoruje po widelcu po zrzuceniu na najmniejszą zębatkę? Wydaje mi się, że "dolne" rolki muszą być ciut podniesione, a widelec bardziej skręcony (do zrobienia "na raz" z przebudową tyłu). No i osłonki lepiej było zrobić "na stałe", tak jak teraz będą się przekręcały. Szczególnie nieprzyjemne w przypadku teklanów. Ale pewnie i tak to zmienisz, bo ta blaszka okaże się zbyt delikatna.
Podczas regulacji tylnej przerzutki właśnie zauważyłem tę małą niedogodność, ale jest ona do przyjęcia. Po zastosowaniu osłonki (rurki) na łańcuch nie będzie żadnego problemu. Właśnie tekalany chcę zrobić jako stałe, przede wszystkim w przestrzeni między rolkami, a pół ruchome na pozostałych końcach. Dolną rurkę chcę podtrzymać mniej więcej w połowie, aby była nieznaczna możliwość przemieszczania na boki, ale zarazem sztywno góra-dół.

Cytat: pajak_gdynia
Kierownica.. no tu będziesz miał sporo do roboty.
Manetki "xxx-fire" mają słabą skuteczność na chomiczku. Lepsze obrotowe.
Długość kierownicy możesz poprawić przy pomocy "tunerskich" końcówek kierownicy do skuterów (wersja bezspawarkowa), albo dospawując kawałki rurki (których i tak masz już dużo :) )
Klamki hamulców lepiej zrobić "pod kciuk": Franc to rozkminiał (po sławetnym flevo z zeszłorocznego zlotu), ale nie pamiętam, co wykminił.
Kierownica na 99% idzie do wymiany, po pierwsze z powodu jej długości, a także i kształtu. Chcę dać bardziej wyprostowaną, a będzie więcej przestrzeni od pasa do kierownicy. Teraz jest troszkę ciasno ze wsiadaniem i zsiadaniem z roweru.
Manetek raczej nie zmieniam, od początku zakładałem ich użycie. Może w nowym projekcie użyje się gripów ;)

Cytat: paaj
Gratuluję pozioma - ale czy na pewno chcesz go już lakierować?.
Wiem że krytykować najłatwiej, ale muszę się zgodzić z pajak_gdynia . Pod fotelem aż prosi się o amortyzator, a miejsca jest dosyć.
Moja rada... Przejechać kilkadziesiąt kilometrów, zmienić to co uznasz za stosowne ( a z autopsji wiem że na pewno coś zmienisz ) i do lakierni a potem w drogę.
Na ten czas jeszcze nie, choć zabezpieczyć nad zimę przed korozją się przyda. Ale coś tak czuję, że chyba użyję do tego oleju, bo farba będzie mało praktyczna, a dodatkowo zabezpieczę metal na przyszłość. Na wiosnę się polakieruje.
Z tylnym amortyzatorem będę musiał pomyśleć, ale to po jakiejś dłuższej trasie, szczególnie po takiej, gdzie lekka amortyzacja jest wskazana. Okaże się wtedy, czy musowo go tam wciskać ;)

Na ten czas, muszę zabezpieczyć tyłek przed twardością sklejki dając jakiś miły, gąbczasty pokrowiec. Myślałem nad uszyciem czegoś we własnym zakresie (maszynę mam, także spoko ;)), albo pójść nieco na skróty i nie dać dociętej maty do ćwiczeń. Wytrzymuje ona naciski ciała podczas ćwiczeń na podłodze (często tak samo twardej, jak moja sklejka), to czemu ma się nie nadać na obicie fotelika? Dać na przykład dwie warstwy z małym kanałem po środku i będzie lajtowo. Co Wy na to?

Antonowitch

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 768
    • Sklep na odpowiednim poziomie.
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #103 dnia: Listopada 15, 2013, 05:42:30 pm »
Odnośnie spinek przerabiałem...
Najlepiej wychodzi się łącząc wszystko w jeden łańcuch.

Fajny wychodzi ścigacz. widać wiele włożyłeś w to pracy.
Duży kąt pochylenia widelca niestety zmniejszy sprawność pracy amortyzatora,
da mały promień skrętu i kiepską sterowność. Tak zachowują się konstrukcje na których jeździłem z takim ostrym pochyleniem widelca..
Rura która robi jako bom pomiędzy mufą suportu a rurą sterową może pracować podczas ostrego nacisku na pedały.
Łańcuch powrotny można spokojnie puścić bez rolek w tekalanie którego akurat u mnie brak.
Jak zaczniesz objeżdżać napisz czy moje obawy są uzasadnione.
Poziomo pozdrawiam,
Anton
Głównie fotele do rowerów poziomych: http://www.czescidopozioma.pl

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #104 dnia: Listopada 17, 2013, 09:18:38 pm »
Cytat: Antonowitch
Duży kąt pochylenia widelca niestety zmniejszy sprawność pracy amortyzatora,
da mały promień skrętu i kiepską sterowność. Tak zachowują się konstrukcje na których jeździłem z takim ostrym pochyleniem widelca..
Z amortyzatorem od początku nie wiązałem jakichś szczególnych opcji, bo Zoom, to żaden amortyzator, jednak odzywa się przy drastycznych  uskokach, czy wybojach. Zdecydowałem się na taki kąt, ze względu na dobrą stabilność przy większych prędkościach. Jeździłem kiedyś na chopperze i było całkiem fajnie ;)

Cytat: Antonowitch
Rura która robi jako bom pomiędzy mufą suportu a rurą sterową może pracować podczas ostrego nacisku na pedały.
Wszystko możliwe, jednak patrząc na całą konstrukcję podczas jazdy doszedłem do wniosku, że większe naprężenia będą występowały przy wyginaniu rury na boki, niż góra/dół (jeżeli o to chodzi). Powinno być ok, a jak coś będzie sprawiać kłopot, dorzuci się jakieś wzmocnienie.

Cytat: Antonowitch
Łańcuch powrotny można spokojnie puścić bez rolek w tekalanie którego akurat u mnie brak.
Był taki plan, ale estetyczniej wg mnie było go puścić po rolkach. Druga sprawa, to sprawne ominięcie przedniego koła, co przy rolkach się udało bez problemu. Zostawiłem przy każdej parze rolek blaszki osłaniające z ogonkami do przyczepienia tekalanu i mam nadzieję, że uda mi się do tego owe rurki przymocować ;)

Cytat: Antonowitch
Jak zaczniesz objeżdżać napisz czy moje obawy są uzasadnione.
Bardzo bym chciał ;) Ale przede mną stoi problem twardego siedziska. Co możecie na to poradzić? Jakaś gąbka? Może tapicerska? Doradźcie coś ;)

Pozdrawiam