Panie i Panowie. Czas zareagować na kłamstwa jakie są publikowane na portalach - na gazecie.pl, w technologiach.
Ja rozumiem, że mamy sezon ogórkowy, ale publikowanie nieprawdy nie najlepiej wpływa na opinię publiczną. A tymczasem niejaki Robert Kędzierski napisał:
http://technologie.gazeta.pl/internet/1,104530,14356411,Tak_powstaje_najszybszy_rower_na_swiecie__Pedzi_164km_h.htmlI twierdzi, że najszybszy rower jest dopiero budowany i pojechał już
za osłoną aerodynamiczną >160 km/h. Tylko pytanie, w jaki sposób jest on najszybszy?
Spójrzcie sami:
Znawcy tematyki z pewnością pamiętają znaczące rekordy szybkości osiągnięte za pomocą rowerów. Najważniejszy jest wynik Freda Rompelberga, który w 1995r. poruszając się za osłoną aerodynamiczną osiągnął prędkość 269km/h. Drugi w kolejności jest Sam Whittingham, który walcząc z wiatrem bez żadnej osłony pomknął 130km/h.
W ten sposób jednocześnie określa się (niezgodnie z UCI ;>>>), że poziomka jest rowerem, ale jednocześnie pisze się niemalże wprost, że "szybowiec poleciał dalej niż Adam Małysz na nartach". Sorry, ale porównywanie rekordów uzyskanych w tak diametralnie różny sposób od siebie jest kompletnie bezsensu!
Przypomnijmy: rekordy prędkości na rowerze należą do Sama Whittinghama i do Barbary Buatois, którzy uzyskali odpowiednio 132.5km/h oraz 121.4 km/h. To oni pojechali na rowerach napędzanych siłą mięśni ludzkich, bez jakichkolwiek wspomagaczy, bez żadnych osłon aerodynamicznych i
bez jakiegokolwiek DOPINGU!
Sam Whittingham:
http://www.youtube.com/watch?v=jQwpGLCAMm4Barbara Buatois:
http://www.youtube.com/watch?v=A5-7fBZfIIQMoim zdaniem, trzeba to powtarzać i poprawiać różnych dziennikarzy, aby pisali prawdę i nie próbowali zasłaniać rekordów robionych na rowerach spoza UCI rekordzikami robionymi z użyciem środków dopingujących czy z pomocą z zewnątrz.