A co jest na "K"? Kenda oczywiście. Albo upały rzeczywiście były masakryczne, albo jakaś wadliwa seria. Cały czas zakładam kendy klientom (bo w hurtowni są zazwyczaj najtańsze) i nikt sie zazwyczaj nie skarży. A takie pęknięcia na szwie po wewnętrznej stronie to i w ś.p. "dębicy" nie były rzadkością.