Za marnowanie unijnych dotacji na robienie rzeczy niepotrzebnych (chodnik przeznaczony dla ruchu rowerów) urzędnicy, którzy to zatwierdzili, powinni zostać dyscyplinarnie zwolnieni z urzędu.
W tym momencie nie myślę, czy szansa powodzenia manifestacji jest 0.01% czy np. 50%. Chodzi mi tylko, czy da się do czasu Zlotu uzyskać pozwolenie na manifesację.na odcinku drogi oznakowanym jednocześnie przez DK12 i DK14.
A tak w ogóle to ciekawe, czy tam zostanę zatrzymany

EDIT: Skoro w tym jest "Fundacja Inicjatyw Niemożliwych", to doprowadźmy do wyciągnięcia konsekwencji wobec nieodpowiedzialnych urzędników.
http://www.youtube.com/watch?v=5YA4yjO-2G8Jeżeli nie będziemy stawiać urzędnikom wyraźnych granic, to nadal będą budowali ścieżki rowerowe. Tymczasem - przywołując spostrzeżenie Raffiego - nie ma szans na zmianę przepisów dot. ruchu drogowego tak, aby dać rowerzystom swobodę wyboru między jazdą po jezdni razem z samochodami a jazdą po równolegle usytułowanej ścieżce bądź po oddzielnym pasie oznaczonym jako droga rowerowa.
Może i niemożliwe jest nauczenie urzędników budowania szerokich jezdni z wydzielonymi
na nich (a nie obok) pasami rowerowymi przy dwóch krawędziach, ale nazwa Fundacji wskazuje, że takie nauczenie to nie jest problem... (?)