Tak w sumie jest w tym sens, ale przy założeniu że zmieniasz w cyklu 3-4 łańcuchów co jakieś 1000-2000km, w rytm zużywania się kasety/korby. Zamiast przejechać 5-10kkm pomiędzy wymianami kasety/koronek, możesz dojść do 20-30!
Ale tak naprawdę ma to sens tylko wtedy, gdy się naprawdę dużo jeździ i to na osprzęcie wyższej klasy (np. XT, gdzie kaseta kosztuje 120+)
A jak chcesz założyć coś na wyraźnie "eksploatowany" zestaw, to wręcz nie ma sensu kupować nowego, na początku będzie skakał, a po chwili się rozciągnie i będzie jak stary. Komplet dobierasz "wybierając" suwmiarką te najbardziej zbliżone w stopniu rozciągnięcia (po dokładnym wyczyszczeniu w benzynie i obciążeniu do pomiaru), oczywiście z wykluczeniem totalnego padła.
Bez suwmiarki.. dobrym testem jest owijanie na "patelni" korby. Powinno dać się założyć bez wyraźnych "dziur" pod łąńcuchem, a w środku łańcuch powinien się dawać odciągnąć tylko minimalnie.