Sportowe plany 2013

[SAC]

To jest taki wątek, gdzie można się pochwalić, co to planuje. Ja wiem, że nie każdy sie lubi chwalić, bo jeszcze plany nie wyjdą i strach pomyśleć, co będzie...  Ale mimo to zachęcam.
Sportowe plany czyli przede wszystkim wyścigi, maratony, ale też np. indywidualne próby ustanowienia swojego własnego rekodu (po to żeby go w przyszłości pobić).
 
   

[storm]

W tym roku marzy mi się pokonanie 300km jednego dnia... No i niezależnie czy to by było w ciągu 1 czy 2 dni - chciałbym dojechać w końcu do GDAńska... Ostantim razem jak próbowaliśmy z Bartem - skończyło się w Płońsku, ale muszę przyznać, ze szło nam to zupełnie nieźle... średnia przelotowa była wtedy rzędu 30 km/h więc nawet nawet.

Jakby ktoś był chętny na przejażdżkę >100km to zapraszam, w grupie zawsze raźniej

[szydziu]

Mój plan - Maraton Bractwa ( turystycznie 200km) i drugi może nawet ważniejszy to pokonać Gromanika z przyczepką na Zlocie

[pajak_gdynia]

Zlot turystów w tym roku na Mazurach, więc Jamniczek pojedzie. Jak czas pozowoli.. To może z parę "małych" dobówek się zaliczy. A resztę.. to się zobaczy, może Rebe, może jakiś oficjalny maraton..

pokonać Gromanika z przyczepką na Zlocie

A jak Młoda mi się zmieści w przyczepie.. to czy też będę mógł z wami się pościgać? Skoro do Bartka szans nie miałem, to może chociaż po rydwanu się nadam?

[SAC]

mała dobówka - chodzi o 24-godzinne zawody?
ReBe - wytłumacz kolegom i koleżankom...

[Danielasty]

Z racji że mam na poziomie takie rekordy jak 200km 1 dnia jak i 300km w 3 dni na majówkę planuje się wypad na 5-6 dni cyli 500-600km. W wakacje - jak dostane urlop dojazd na zlot z Bydgoszczy max dystans 250km w jedną stronę, Chciałbym zrealizować wyjazd 1-2 dniowy do Trójmiasta - 170km z Bydgoszczy.

Chciałbym też szybciej śmigać na poziomie - średnia 24km/h w miesiącu by mnie zadowoliła. Chciałbym wystartować w szosowym maratonie na poziomie, nawet bez kwalifikacji tylko sam pomiar czasu i dokopać tym co patrzą się w przednią oponę

[hansglopke]

Chciałbym wystartować w szosowym maratonie na poziomie, nawet bez kwalifikacji tylko sam pomiar czasu i dokopać tym co patrzą się w przednią oponę

To zapraszam na maraton w Łasku. Mnie tam sklasyfikowali, chociaż do końca nie byłem tego pewien. Dopiero na pudle to się potwierdziło.

Co do planów. Przekroczyć 300km, a jak się uda to start na 430 na zawodach.

[SAC]

To ja teraz o swoich planch, żeby nie było że założyłem wątek a nic nie napisałem:
K24: pokonać 500km/24h trasa plaska (w tamtym roku było 450km w cieżkich bólach)
Chcę też wystartować w innej 24 godzinówce w jeździe drużynowej - 3 osoby w drużynie jażdżą na zmianę, czyli każdy jedzie 1/3 całego czasu, trasa pagórkowata. To traktuję bardziej jako spotkanie, zeby sobie pogadać z innymi zawodnikami w czasie gdy nie będę na zmianie.
Może jeszcze coś wymyślę ale to bedzie raczej turystyka.
   

[nahtah]

Właśnie robię to co nie lubię - plany.

Czas realizacji dowolny, zależny od pogody i kondycji stawów i tak:

Zielona Góra (trzecie podejście) ok. 135 km w jedną stronę, od dawna marzy mi się zdobyć to miasto, wychodzi ok. 270km w jeden dzień ale
jest nie daleko Świebodzin z monumentalnym Chrystusem i być tak blisko i nie być a to już razem dużo ponad 300km.

Parada w Jeleniej Górze to obowiązek - w sierpniu - 60 km w jedną stronę razem z przejazdem po mieście ok. 150km.
I chyba to najpewniejsza wyprawa.

Po cichu jeszcze marzy mi się zdobyć Leszno jakieś 150km do - więc razem 300km w jeden dzień.
No i numer roku, który nie wyszedł w 2012. Wyprawa do kuzynki, do Szalejewa koło Polanicy, 170km w jedną stronę w jeden dzień i powrót dnia drugiego.

 Piękne marzenia które zrealizowałbym jeszcze ze dwa lata temu ale w zeszłym roku pokonały mnie kolana ( przeciążenie w pracy - przełom kwietnia i maja)co odbiło się na ilości km w całym roku.

Sorry, że nie piszę o startach w wyścigach ale przebywanie w ogonku peletonów mnie jakoś nie rajcuje.

[storm]

Zlot turystów w tym roku na Mazurach, więc Jamniczek pojedzie. Jak czas pozowoli.. To może z parę "małych" dobówek się zaliczy. A resztę.. to się zobaczy, może Rebe, może jakiś oficjalny maraton..

A ten zlot to gdzie i kiedy? I oczywiście rowerkiem jedziesz na niego? Any link?

[qniu]

Prawdopodobnie chodzi o 62 Centralny Zlot Turystów Kolarzy PTTK w Wilkasach.
http://www.62zlotkolarzy.pl/  Byłem na takich dwóch zlotach.Fajna impreza rowerowa

[pajak_gdynia]

Tomku,
Małe jednodobówki.. No 500km+- w 24 godziny i do domu pociągiem
A Rebe: jeździ we Włocławskim Towarzystwie Rowerowym, jest organizatorem cyklicznego maratonu Włocławek-Stegna-Włocławek (praktycznie jedyny maraton szosowy "w moich okolicach"). Od pewnego czasu "zanoszę" się z zamiarem pojechać z nimi..

[SAC]

To z powrotem najmniej 12 h, co? 
500 to dla mnie by była wielka dobówka. Zresztą, mi by było się ciężko zmobilizować, żeby sobie samemu jechać cały dzień i noc. Co innego na zawodach, tu nie ma, że boli, deszcz pada, trzeba jechać.
Małe jednodniówki robiłem np: 300 km. Była też kiedyś małe poobiednie kółeczko 160 km (to na góralu).

Dla wszystkich poszukujących dystansów i imprez na którch by się mogli zmierzyć z innymi, a przede wszystkim sami ze sobą podaję kaledarz brevetów w 2013 roku:
http://randonneurspolska.pl/strefa-imprez/kalendarz-brevetow       
Jest jeszcze coś extra: Maraton Rowerowy dookoła Polski http://maratony.home.pl/mrdp/
Są jeszcze maratony szosowe, tam mają do poziomek różne nastawienie, wiemy że w Łasku w 2012 byli łaskawi i hansglopke był klasyfikowany i był na pudle. W brevetach orrganizowanych przez Randonneurs Polska swego czasu startował poziomo gemsi, czyli też ok. Nie wiem jak dookoła Polski, bo się nie przymierzam (po głebokim namyśle przestałem o tym myśleć, na razie) i infomacji nie szukałem.     
Jest jeszcze RAAM...