Witam
Po zbudowaniu mojego pierwszego pozioma, doszedłem do wniosku, że jest trochę za wysoki dla mnie (przez 28'' koło z przodu). Nie chciałem kupować nowego koła ($$$), więc intensywnie rozmyślałem na wyjściem z sytuacji. Nowa rama SWB style odpada- linia łańcucha koszmarna, żeby suport nie był kilometr nad fotelikiem trzeba by dać chyba 5 rolek od strony ciągnącej. LWB odpada- długie, zwrotne jak TIR z naczepą, trzeba kombinować, żeby utrzymać wagę na sensownym poziomie. Zdecydowałem się więc sprawdzić jak się ujeżdża cruzbika.
Tyle tytułem wstępu. Nie ukrywam, że wzorowałem się na "Leopardzie", jednak zamiast gumowego odboju zastosowałem normalny damperek. Plusem tego rozwiązania jest obniżenie środka cięzkości i nie ma ryzyka przyrżnięcia klejnotami w odbój. Generalnie rama ma zostać prototypem( pospawana prawie bez jiga, bez malowania, szlifowania spawów i tym podobnych pierdółek)- po ustaleniu najlepszej dla mnie geometrii i połapaniu w przestrzeni kluczowych punktów ramy mam zamiar wykonać podobną tyle, że z włókna szklanego.
Dobra, teraz obrazeczek:

Większość roboty wykonana, pozostało tylko dospawać kawałek profilu, do ramy przerzucić fotelik, pedały, pomyśleć nad jakąś kierą, założyć hamulec na przód (tylnego nie przewiduję) i można jechać.
Po pierwszym obciążeniu konstrukcji moim ciężarem jestem zadowolony- miękko, ale nie za bardzo- powinien wyjść bardzo komfortowy poziom.
Cenowo zamknąłem się w 40 PLN- tyle dałem za profile stalowe, resztę wygrzebałem z czeluści warsztatu.
PS. Podzielę się moim odkryciem- być może Ameryki nie odkryłem, ale co tam: dotychczas spawałem elektrodami f-my ESAB, teraz znajomy polecił mi firmę OERLIKON. Panie i Panowie: małmazja! Nic się nie klei, nie ścieka przy pionowych spawach, spawy wyglądają jak spod miga, generalnie cud, miód i orzeszki

A, żeby nie było- to nie reklama, tylko moja prywatna opinia.