Witam, też czasem myślę o napędzie nie kręconymi korbami, tylko wahaczami ale na razie ograniczam się do rozmyślań. Co do siły nacisku: siadłem na podłodze w przedpokoju zapierając się plecami o ścianę, pod przeciwległą ścianą postawiłem na "wysoki kant" wagę łazienkową + niewielką skrzynkę, bo bez niej za daleko było i nacisnąłem wagę nogą. Bez niemiłego uczucia w kolanie i w biodrze dobiłem 150 kg, czyli 150% mojej wagi. Ale uważam, że normalnie tak się nie naciska, nawet przyspieszając pod górę. Tak przy okazji: jak zadziałają Twoje sprzęgła, kiedy zechcesz cofnąć rower? Poza tym zwróć uwagę na kinematykę napędu "od się - do się" i jak zmienia się prędkość pedału przy nawrocie. Masz pomysł, żeby nawrót był w miarę płynny ale nie "na luzie"?