Tak przeglądam sobie pewne forum rowerowe wypełnione rowerzystami pionowymi w 99.99999% i wsędzie spotykam się z hamowaniem tylko przednim hamulcem, traktowaniem tylnego pomocniczo itede itepe... Stąd też moje pytanie - czym Wy hamujecie? jaką technikę stosujecie do zwalniania, a jaką do ostatecznego wyhamowania np przed światłami?
Osobiście hamuję bardziej tylnym bo... hydrauliczny i jakoś nie zgrzyta tak jak niedoregulowany mechanik z przodu

Raz po popusicu przedniego starego mechanicznego Tektro zdarzyło mi się wyhamować 30cm od tylnej klapy nowiutkiego RAV4 hamując tylko na tyonym i wprwiajac tylne kółko w coś co ślizgalo się na mokrej jezdni... To nie było ciekawe... :/
Aczkolwiek zgrzytający przedni się przyydaje do straszenia pieszych, dla których rowerzysta ciągle jest daleeeeko i na pewno nie nadjedzie, jak oni bedą przechodzili gdzieś sobie po jezdni...

Tak w zasadzie to w poziomym nie ma raczej możliwości zrobienia OTB... No chyba, że ktoś się by bardzo uparł i to chyba tylko na SWB? Także to czy będziemy hamowali na maksa przednim czy tylnym raczej nie ma większego znaczenia w tym względzie. Noc o innego jak się straci przyczepność na tylnym kole, wtedy może być problem...
A Wy? Jakieś techniki hamowania?