Beze mnie. Byłem wczoraj na Ostrym Dyżurze z pytaniem co to jest, że mnie napitala coś pod lewym kolanem. Kilka zdjęć rentgenowskich później wiedziałem już, ze to nic srasznego, ino czeka mnie inwazja w kolano, a lekarz na słowa o rowerze mocno się krzywił... Nie zakazał, ale nakazał jazdę z małymi przełożeniami i niewielką siłą, więc... Obawiam się, że byłbym dobrym spowalniaczem tylko po drodze :]