No to mnie Gemsi wyrolował... Zrobił w bambuko...
Była mowa o tym, że wyjedziemy z samego rana do Gdyni. Byłem za, tą setkę da się zrobić. Niestety @Gemsi rano nie obudził mnie, podzwonił tylko chwile na moją komórkę, po czym.... znikł. Obudziłem się koło 9 rano, rozglądam się - nikogo. Oczywiście dzwonię do Niego, sprawdzić gdzie on już jest, ale oczywiście jego telefon podczas wycieczki milczy jak zaklęty... Nie wiem co by było, gdyby się cokolwiek stało NAGŁEGO na drodze, i wynikłaby konieczność skontaktowania się... Byłaby niezła bieda..
No i siedzę sobie w Słupsku, doładowałem konto, zaraz pewnie wsiądę w podciąg i też pojadę do Gdyni... Może to "nieładnie" i nie fair play, ale gdyby mnie ktoś obudził... Echhh... nadgonić - nie nadgonię. A i tak musiałem się znaleźć blisko jakiejś opcji "internetowej" i tak... Więc Słupsk był mi w zasadzie "po drodze".