Pomysł z dużym kołem wpadł mi do głowy dawno ale widziałem wtedy za dużo problemów z geometrią i łańcuchem. Ostatnio jednak zmieniłem prowadzenie łańcucha tak że zostało ze 30% długości rurek i to tam gdzie są moim zdaniem niezbędne (używam roweru na codzień i nie mogę łazić w brudnych spodniach/z uwalonymi wiecznie łydkami

). Wcześniej dolnej nie mogłem wyciągnąć daleko do przodu bo koło wyrzucałoby mi łańcuch z korby za każdym razem, przy cofaniu i tak musiałem uważać. Lańcuch podczas pedałowania nie kolidował z widelcem ale opadając pod ciężarem rurek jednak stale go dotykał i utrudniało to manewry.
Niby więcej rolek = więcej kłopotów ale opór łańcucha jest teraz prawie jak w pionie, jak zakręcę korbą to 2 obroty zrobi w tył

A koło mogę skręcać w którą stronę chcę, jak daleko chcę i kiedy chcę. Nawet sobie nie wyobrażacie jak OGROMNIE to wpłynęło na opanowanie roweru w terenie (konkretnie piasku), jeszcze wciąż z małym kołem, zwłaszcza możliwośc szybkiego wykonywania drobnych ruchów. Na asfalcie to też pomogło, o ciasnych manewrach chyba nie trzeba wspominać.
Rurki zawieszone na paskach z jakiegoś tworzywa, dzięki temu ustawiają się do łańcucha. Nacięte lekko po bokach żeby opaski do kabli (jakżeby inaczej) miały się gdzie "wgryźć".

Zrobienie osłony zajęło mi ok. 1,5h pracy, to jest jeden kawałek profilu L, z wyciętym bokiem i zagięty, i oczywiście płaskownik. Obawiam się że takie zmaltretowane na zimno alu w końcu pęknie (miałem tak z paroma drobiazgami które kiedyś robiłem) dlatego docelowo osłonka będzie ładniejsza, zaokrąglona i z laminatu.

Tutaj osłonę zrobiłem już z płaskownika z nierdzewki, objechałem go solidną stalową szczotką na szlifierce - moim zdaniem ma fakturę jak odlew/odkuwka


Do dużego koła trzeba było jeszcze podnieść fotel i oparcie, raz żeby nie zawadzać o tą osłonę wcale, a dwa żebym cokolwiek widział bo inaczej fotel całkiem dosłownie leżał. Na szczęście miałem pod ręką fajny profil 50x30x1,5 z kwasówki. To cholerstwo się tak trudno wierci że wolałem naciąć grubą tarczą na szlifierce, przy okazji mogę przesuwać.
Teraz po założeniu dużego koła suport podniósł się najbardziej, ale rozpatrując położenie takie jak przy małym kole to o dobrą 1/3 zmniejszyłaby się różnica poziomów. Ostatecznie fotel mam podobnie pochylony jak zawsze, ale kąt między fotelem a pedałami znacznie bardziej zamknięty i wydaje mi się że może to mieć dobry wpływ na osiągi (czas pokaże).

I efekt końcowy - oponka oczywiście będzie jak z tyłu. Gemsi, coś Ci przypomina ta geometria?


Prowadzi się stabilnie choć nieco dziwny do opanowania na prostej, wymaga więcej siły do skręcania. Docelowo prawdopodobnie widelec będzie skrócony i wstawione haki pod tarczówkę, z większym offsetem do przodu żeby nieco "wyleczyć" geometrię. W tej chwili jak założę wąską oponę to będzie dużo wolnego, zbędnego miejsca nad kołem (nawet teraz jest dużo), więc oprócz tego po operacji na widelcu nieco obniży się przód i zmniejszy kąt nachylenia główki ramy. Tutaj te 3-4 cm zrobi naprawdę sporą różnicę. Generalnie czuję się oszukany, bo jak przymierzyłem mój widelec 26" do 28" innego producenta to wyszło, że 26 ma tę samą wysokość, tylko piwoty wspawane 30mm niżej ;-)